ING zmniejsza maksymalne kwoty przelewów, które możemy wykonać w trakcie dnia. To odpowiedź na kryzysy banków?

Finanse Dołącz do dyskusji
ING zmniejsza maksymalne kwoty przelewów, które możemy wykonać w trakcie dnia. To odpowiedź na kryzysy banków?

Bank ING poinformował o zmniejszeniu maksymalnych kwot przelewów, które możemy wykonywać za pośrednictwem bankowości internetowej. 

Za granicą obserwujemy poważne perturbacje związane z dużymi bankami. Zaczęło się od sprawy banku SVB, potem miał miejsce upadek Credit Suisse, a niemiecki Deutsche Bank właśnie rozpoczął przygotowania do jakiegoś 242 planowanego bankructwa na przestrzeni ostatnich lat. Czy do niego dojdzie, czy znowu nie – trudno powiedzieć, choć oczywiście klienci banków również w Polsce spoglądają na te zdarzenia z pewnym niepokojem. Upadek tak gigantycznej instytucji jak Deutsche Bank po prostu musiałby mieć wpływ na rynek banków w Polsce, pośrednio, ale być może też bezpośrednio, skoro posiada on udziały w znanym i lubianym mBanku.

Sytuacja finansowa ING wydaje się stabilna, ale…

Pewien niepokój wśród osób żywotnie zainteresowanych finansami wzbudziła nagła informacja o ograniczeniu limitów maksymalnych kwot transakcji w bankowości elektronicznej.

obniżamy maksymalne limity dzienne dla przelewów zleconych w systemie bankowości internetowej z 400 000 zł na 200 000 zł, zleconych w aplikacji mobilnej ze 100 000 zł na 50 000 zł

Oczywiście taka decyzja ING nie musi oznaczać, że dzieje się cokolwiek złego. Pomarańczowy bank generalnie ma dość wysokie limity dziennych transakcji i dla przykładu w Pekao trzeba ręcznie potwierdzać operacje już na kwoty w okolicach 200 000 złotych. Przez „ręcznie” rozumiem fakt, że dzwoni do nas konsultant i weryfikuje transakcję. Należy też pamiętać, że tego typu limity serwisów transakcyjnych da się podnieść tymczasowo na infolinii lub w siedzibie banku. Można więc założyć, że bank po prostu postanowił nieco zaostrzyć swoje warunki na przykład w celu walki z cyberprzestępcami.

Z drugiej strony moment na taką decyzję jest wyjątkowo mało fortunny. Analitycy finansowi czy inwestorzy próbują panicznie oszacować szanse na upadek kolejnych banków w naszej okolicy (szczególnie wspomnianego Deutsche Bank) i kiedy tak istotny gracz jak ING nagle dokonuje takich zmian, to siłą rzeczy budzi to niepokój, zaintrygowanie. „Może wiedzą coś, czego my nie wiemy?”. Twitterowicze szczególnie obawiają się, że bank w ten sposób zabezpiecza się przed panicznymi wypłatami gotówki w przypadku ewentualnego kryzysu.