Partnerzy serwisu:
ecommerce Prawo Zakupy

Instrukcja musi być albo w języku polskim, albo w języku ludzików IKEA

Rafał Chabasiński
30.11.2023
Instrukcja musi być albo w języku polskim, albo w języku ludzików IKEA

Sprzedawcy i producenci mają wobec konsumentów określone obowiązki. Jednym z nich jest instrukcja w języku polskim. Zgodnie z przepisami kodeksu cywilnego, kupującemu należy udzielić wszystkich niezbędnych informacji w naszym ojczystym języku. W ustawie o języku polskim znajdziemy ważny wyjątek, z którego chętnie korzysta nie tylko IKEA.

Instrukcja w języku polskim stanowi obowiązek wprost wskazany w dwóch ważnych ustawach

Kupując jakiś towar zazwyczaj chcemy wiedzieć, jak on działa, w jaki sposób się nim posługiwać i na co powinniśmy uważać. Nawet jeśli akurat nie chcemy, to i tak sprzedawca powinien nas o tym poinformować, dla oczywiście dla naszego bezpieczeństwa. Temu właśnie służy instrukcja dołączana w jakiejś formie do praktycznie każdego towaru. Równocześnie żyjemy w czasach coraz bardziej zglobalizowanego handlu. Zakupiony przez nas produkt może pochodzić nawet z drugiego końca świata. Czy w takim przypadku konieczna jest instrukcja w języku polskim? W zasadzie tak.

Art. 546¹ kodeksu cywilnego wskazuje, jakich dokładnie informacji sprzedawca musi udzielić konsumentowi. Nas interesuje przede wszystkim §5 tego przepisu.

Sprzedawca jest obowiązany wydać kupującemu wraz z rzeczą sprzedaną wszystkie elementy jej wyposażenia oraz sporządzone w języku polskim instrukcje obsługi, konserwacji i inne dokumenty wymagane przez odrębne przepisy.

Już w tym momencie ustawodawca wyraźnie wskazuje, że różnego rodzaju dołączane do produktu instrukcje należy sporządzić w języku polskim. Jeśli producent takowej nie dostarczył, to rozsądek podpowiada dokonać samodzielnego tłumaczenia. Równocześnie jednak w przytoczonym przepisie znajdziemy odesłanie do innych aktów prawnych. Chodzi przede wszystkim o ustawę o języku polskim i jej przepisy, które gwarantują, że obrót z udziałem konsumentów będzie się odbywać w naszej mowie ojczystej.

Gdy stroną jest konsument, sprzedawca w ogóle ma obowiązek posługiwania się językiem polskim

Podstawowym przepisem regulującym niepodważalny status języka polskiego w codziennym handlu jest art. 7 przywołanej wyżej ustawy.

1. Na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w obrocie z udziałem konsumentów oraz przy wykonywaniu przepisów z zakresu prawa pracy używa się języka polskiego, jeżeli:
1) konsument lub osoba świadcząca pracę ma miejsce zamieszkania na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w chwili zawarcia umowy oraz
2) umowa ma być wykonana lub wykonywana na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
2. Na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w obrocie bez udziału konsumentów używa się języka polskiego, jeżeli obrót ten jest wykonywany przez podmioty, o których mowa w art. 4.
3. Przepisy ustawy stosuje się do dokumentów i informacji, których obowiązek sporządzenia lub podania wynika z odrębnych przepisów.

W transakcjach z udziałem konsumentów, które odbywają się na terytorium naszego kraju, sprzedawcy muszą posługiwać się językiem polskim. Art. 7 ust. 3 ponownie porusza kwestię różnego rodzaju informacji, które będą towarzyszyć takiej transakcji na mocy osobnych przepisów. Instrukcja w języku polskim już na tym etapie wydaje się absolutną koniecznością. Jest jednak jeszcze jeden bardzo ważny przepis, który dodatkowo ten fakt podkreśla: art. 7a ustawy o języku polskim.

1. Obowiązek używania języka polskiego w zakresie, o którym mowa w art. 7, dotyczy w szczególności nazewnictwa towarów i usług, ofert, warunków gwarancji, faktur, rachunków i pokwitowań, jak również ostrzeżeń i informacji dla konsumentów wymaganych na podstawie innych przepisów, instrukcji obsługi oraz informacji o właściwościach towarów i usług, z zastrzeżeniem ust. 3. Obowiązek używania języka polskiego w informacjach o właściwościach towarów i usług dotyczy też reklam.
2. Obcojęzyczne opisy towarów i usług oraz obcojęzyczne oferty, ostrzeżenia i informacje dla konsumentów wymagane na podstawie innych przepisów w zakresie, o którym mowa w art. 7, muszą być jednocześnie sporządzone w polskiej wersji językowej, z zastrzeżeniem ust. 3.

IKEA nie musi tłumaczyć swoich obrazkowych instrukcji, bo te w zasadzie nie posługują się literami i wyrazami

Obowiązek sporządzenia instrukcji obsługi w języku polskim po raz kolejny ustawodawca wyraził wprost. Pozostaje nam jeszcze wyjątek od tej zasady wskazany w ustępie trzecim. Za tym konkretnym przepisem kryje się bardzo ciekawy wyjątek. Instrukcja w języku polskim nie jest niezbędna wtedy nie posługuje się ona żadnym językiem. Jak to możliwe? To bardzo proste:

3. Nie wymagają opisu w języku polskim ostrzeżenia i informacje dla konsumentów wymagane na podstawie innych przepisów, instrukcje obsługi oraz informacje o właściwościach towarów, jeżeli są wyrażone w powszechnie zrozumiałej formie graficznej; jeżeli formie graficznej towarzyszy opis, to opis ten powinien być sporządzony w języku polskim.

Najbardziej znanym przykładem instrukcji w formie graficznej są te, z których korzysta sieć IKEA. Stanowią najlepszy dowód, że nawet w XXI w. możemy sobie łatwo poradzić z komunikacją bez wykorzystania słów i liter. Można śmiało postawić tezę, że opis słowny byłby dużo mniej czytelny. Nic dziwnego, że właśnie taka forma instrukcji stała się bardzo popularna wszędzie tam, gdzie kupujący musi sam sobie złożyć dany produkt, a sam proces nie wymaga nie wiadomo jak skomplikowanej techniki. Warto wspomnieć, że ewentualny dodatkowy opis słowny już jak najbardziej należałoby przetłumaczyć na język polski.