Przebywa na niej już prawie pół miliona Polaków. A mimo to wciąż jest wiele wątpliwości dotyczących jej zasad. Jak działa kwarantanna? W tym tekście postaramy się odpowiedzieć na kluczowe pytania. Regulacje zmieniają się nieustannie, a z ich interpretacją nie nadąża czasami nawet… Sanepid.
Jak działa kwarantanna?
Kwarantanną często błędnie określało się lockdown, jaki spotkał nas wiosną i jaki niewykluczone że przydarzy nam się już wkrótce ponownie. Ograniczenia w przemieszczaniu się to jednak zupełnie inne rozwiązanie, które ma służyć przecięciu łańcucha zakażeń. Kwarantanna tymczasem ma służyć odizolowaniu osoby mogącej być nosicielem koronawirusa. I wiąże się ze znacznie większymi ograniczeniami.
Kiedy nakładana jest kwarantanna?
Jest kilka sytuacji, w której nałożona na nas może być kwarantanna:
- kontakt z osobą zakażoną
- prowadzenie wspólnego gospodarstwa domowego z osobą poddaną izolacji
- powrót z zagranicy
- skierowanie na test na obecność SARS-CoV-2
Może się wydawać, że punkty pierwszy i drugi oznaczają to samo. Ale do niedawna tak nie było. Dochodziło do absurdalnej sytuacji, w której na przykład mąż z objawami siedział w domu, a żona normalnie chodziła do pracy. Od początku listopada działa już jednak kwarantanna dla domowników. Jest ona nakładana automatycznie wraz z otrzymaniem przez chorego pozytywnego wyniku testu na SARS-CoV-2. Jeśli jednak mieszkamy z osobą na kwarantannie, która jest na niej tylko np. z powodu kontaktu z zakażonym, to decyzja o kwarantannie należy do Sanepidu. Najlepiej więc zadzwonić na infolinię (tak, jest przeciążona, na rozmowę trzeba czekać czasem nawet parę godzin). Generalnie zalecamy jednak od początku daleko idącą ostrożność, szczególnie jeśli członek naszej rodziny zacznie się gorzej czuć, bo to może oznaczać że nas również zaraził.
Szczególnym rodzajem kwarantanny jest ta nałożona na osobę skierowaną na test. Co prawda nie możemy podczas niej wychodzić z domu, ale jest wyjątek – udanie się na wymaz. Najlepiej zrobić to samochodem, niestety w wielu miastach i tak trzeba stać w pieszej kolejce, w dodatku często bardzo długiej. To sytuacja oczywiście niedorzeczna, bo po pierwsze chore osoby stojąc na zimnie mogą tylko pogorszyć swój stan, a po drugie osoba bez koronawirusa może się w tej kolejce zarazić od kogoś innego.
Czym różni się kwarantanna od izolacji domowej?
Wszyscy słyszeli o kwarantannie, ale już nie wszyscy wiedzą, że jest też odrębny stan, a mianowicie izolacja domowa. Nakłada się nią tylko na osoby zakażone, takie u których potwierdzono obecność wirusa SARS-CoV-2. Zaczyna się ona automatycznie w momencie otrzymania pozytywnego wyniku testu. Choć teoretycznie nakłada ją lekarz, to w dzisiejszych czasach telefon od niego może nie nastąpić tak szybko. Dlatego bardzo ważne jest to, by pod żadnym pozorem nie opuszczać domu.
Ile trwa kwarantanna? Ile trwa izolacja?
Kwarantanna, co do zasady, trwa 10 dni. Ten czas dotyczy na przykład sytuacji kontaktu z osobą zakażoną czy powrotu z zagranicy. Oczywiście tylko w sytuacji, jeśli w trakcie kwarantanny nie poczujemy objawów chorobowych. Inaczej liczy się kwarantanna dla domowników. W tym wypadku trwa ona tyle samo ile trwa izolacja domowa domownika plus 7 dni. Wszystko dlatego, że jest duża szansa że zostaniemy przez niego zarażeni, dlatego nie możemy ryzykować opuszczania domu nawet w momencie, gdy będzie on już zdrowy.
Izolacja domowa również trwa teoretycznie 10 dni. Ale o jej zakończeniu decyduje nasz lekarz rodzinny, z którym musimy skontaktować się między 8 a 10 dniem izolacji. W trakcie rozmowy zapyta on nas o to jak się czujemy. Jeśli wszystko jest z nami w porządku, lekarz najprawdopodobniej zdecyduje o zakończeniu izolacji po 10 dniach od otrzymania pozytywnego wyniku testu. Natomiast jeśli wciąż mamy jakieś objawy, izolacja może być przedłużona. Z kolei w przypadku nasilenia się objawów choroby jest spora szansa, że trafimy do szpitala.
Czego nie robić na kwarantannie?
Zasada jest jedna i podstawowa: zostań w domu. Nie ma możliwości ani pójścia do sklepu, ani wyrzucenia śmieci, ani wyjścia z psem. Dlaczego? Bo w każdym momencie może odwiedzić nas policja. Jeśli akurat nie zastanie nas w domu, możemy otrzymać karę administracyjną w wysokości do 30 tysięcy złotych. Dlatego podczas kwarantanny bardzo ważne jest, by poprosić krewnego i znajomego o zrobienie nam zakupów i zaopiekowanie się naszym czworonogiem.
Jak często państwo sprawdza czy jestem na kwarantannie?
Jeśli nie zainstalowaliśmy aplikacji Kwarantanna Domowa, to naszą obecność w domu będą sprawdzali policjanci. Na początku pandemii funkcjonariusze odwiedzali osoby na kwarantannie praktycznie codziennie. Dziś, gdy są obciążeni mnóstwem dodatkowych obowiązków, robią to rzadziej. Ale to nie powinno w żadnym wypadku zachęcać nas do wychodzenia z domu. Patrol może przyjechać w dowolnym momencie i jeśli zobaczy, że ostentacyjnie łamiemy zasady, nie cofnie się przed ukaraniem nas.
Aplikacja Kwarantanna Domowa pozwala odciążyć policję, natomiast nam nakazuje parę razy dziennie robić sobie zdjęcie. Bywa też tak, że SMS z aplikacji budzi nas rano albo niepokoi wieczorem. Zainstalowanie aplikacji jest jednak przydatne, bo sprawia że przeciążeni policjanci mają nieco mniej pracy do wykonania.
Kto i kiedy nakłada na nas kwarantannę?
I tu jest ostatnio największy problem. Jego powodem jest przeciążenie Sanepidu, który nie nadąża z wykonywaniem telefonów. Teoretycznie powinno być tak, że osoba zakażona dostaje telefon, w trakcie którego podaje nazwiska osób, z którymi miała kontakt. Następnie Sanepid dzwoni do tych osób i informuje o nałożonej kwarantannie. Jak jest w praktyce? Zakażony dostaje telefon nawet po tygodniu od otrzymania wyniku testu. Wtedy, nawet jeśli przekaże wszystkie informacje o kontaktach, to mogą się one okazać nieużyteczne, bo z daną osobą widział się na przykład 10 dni wcześniej. Problemem bywa też to, że ludzie zatajają informacje o kontaktach, twierdząc że w ten sposób zdezorganizują życie swoim znajomym.
Dlatego bardzo istotne jest to, by po otrzymaniu pozytywnego wyniku testu od razu poinformować o tym osoby, z którymi miało się kontakt. Choćby SMS-em. To nie nałoży na nie kwarantanny, ale sprawi że będą one na siebie uważały. W takiej sytuacji warto ograniczyć wychodzenie z domu, a jeśli będzie to już konieczne, to nie można zapominać o noszeniu maseczki w każdym praktycznie miejscu kontaktu z ludźmi.
O nałożeniu kwarantanny może nas też poinformować automat, dzwoniący z numeru 221043705. Z tego co ustaliłem w Sanepidzie, to to rozwiązanie jest używane na razie tylko w przypadku osoby skierowanej na test na obecność SARS-CoV-2. Pamiętajmy jednak, że już samo skierowanie jest dla nas sygnałem: nie wychodź z domu, wyjście jest możliwe tylko na test. Automat zadzwoni do nas dwukrotnie, możemy też oddzwonić na ten numer i usłyszeć komunikat o kwarantannie.
Zdrowy rozsądek to podstawa
Jak widzicie, w powyższym tekście wymieszałem praktykę z teorią. Dlaczego? Bo w sytuacji, jakiej się znaleźliśmy, system jest tak przeciążony że nie działa jak szwajcarski zegarek. Bywają opóźnienia, często bardzo długie. Dlatego musimy przede wszystkim działać zdroworozsądkowo i pamiętać, że to od nas zależy zdrowie innych ludzi. Choćby z tego powodu na przykład jeśli braliśmy udział w ubiegłotygodniowych manifestacjach aborcyjnych, to ograniczmy przez najbliższe dni spotkania z naszymi rodzicami, a w szczególności dziadkami. Możemy nie mieć świadomości że zaraziliśmy się koronawirusem, a to diabelstwo możemy nieświadomie przenieść na osoby z grupy ryzyka. Pamiętajmy – gdy państwo zawodzi, my zawieść po prostu nie możemy.