Rozpowszechnianie zdjęć w internecie jest poważnym problemem społecznym i prawnym. Swego czasu głośno było o wycieku nagich zdjęć gwiazd, skradzionych z wirtualnej chmury. Zdarzają się także sytuacje, w których podczas robienia widowiskowych „selfie”, ich autorzy giną w nieszczęśliwych wypadkach, na przykład spadając z wysokich punktów widokowych.

Osobną stroną problemu dostępu do rozmaitych mediów w sieci jest pornografia dziecięca. W Polsce tego typu zachowania są surowo karane. Mówi o tym art. 202 kodeksu karnego:

Co więcej, nawet jeżeli fotografowana osoba ma ukończonych 18 lat, wciąż nie można bez jej zgody rozpowszechniać jej nagiego wizerunku. Reguluje to problem byłych partnerów, którzy w zemście po rozstaniu pragną upokorzyć drugą stronę, publikując jej intymne zdjęcia. Za takie działania grozi nawet do 5 lat więzienia.

Ciekawy przypadek miał jednak miejsce w Stanach Zjednoczonych. W Karolinie Północnej para 17-latków omal nie trafiła do więzienia za posiadanie… swoich własnych zdjęć. Młodzi ludzie robili sobie bowiem selfie, na których znajdowali się bez ubrań. Istniało ryzyko, że zostaną ukarani, za posiadanie nagich fotografii osób nieletnich – bez znaczenia był fakt, że są właścicielami swoich własnych zdjęć.

Prawo w Karolinie Północnej uznaje bowiem za nielegalne posiadanie nagich fotografii osób do 18 roku życia. Co ciekawe, w tym stanie seks można uprawiać już po ukończeniu 16 lat. Na szczęście dla oskarżonych, w związku z tym że inne przepisy chronią nieletnich (choć w przypadku przestępstw seksualnych, 16-latkowie mogą odpowiadać za przewinienia jak dorośli), młodzi ludzie nie zostali ukarani. Usłyszeli co prawda zarzuty, jednak poszli na ugodę z prokuraturą.

Koniec końców, sprawa skończyła się bez poważnych konsekwencji. Mimo wszystko, samo rozpatrywanie jej w sądzie daje do myślenia – czy posiadanie własnych, ale nagich fotografii może być karane? Byłby to absurdalny wyrok, ale także polskie prawo głoszące „Kto utrwala treści pornograficzne z udziałem małoletniego” nie dodaje po tym „(z wyjątkiem siebie samego)”.

Problemy z prywatnością w sieci, potrzebujesz pomocy prawnika? Z redakcją Bezprawnik.pl współpracuje zespół prawników specjalizujących się w poszczególnych dziedzinach, który solidnie, szybko i tanio pomoże rozwiązać Twój problem. Opisz go pod adresem e-mailowym [email protected], a otrzymasz bezpłatną wycenę rozwiązania sprawy.

Fot. tytułowa: shutterstock.com