Większość Polaków zastanawia się obecnie, do kiedy rząd przedłuży obecnie obowiązujące obostrzenia – i czy 19 kwietnia dzieci wrócą do przedszkoli i szkół. Pojawia się jednak też inne pytanie – kiedy będziemy mogli wrócić do „normalnego życia”? Minister zdrowia zdradził, kiedy to jego zdaniem nastąpi.
Koniec większości obostrzeń w czerwcu lub lipcu? Minister zdrowia o powrocie do „normalnego życia”
Rządzący niedawno zdecydowali, że obostrzenia zostaną przedłużone do 18 kwietnia. W tym tygodniu ma zapaść decyzja, co dalej – spadek liczby nowych zakażeń jest zauważalny, ale na razie trudno ocenić, czy zdaniem rządu jest to spadek na tyle wystarczający, by poluzować część obostrzeń.
Polacy zaczynają się jednak niecierpliwić – zastanawiają się na przykład, od kiedy będą mogli organizować wesela i komunie (minister zdrowia twierdzi, że maj wydaje się prawdopodobny) czy kiedy otworzą się ogródki gastronomiczne (rzecznik rządu mówi o końcu kwietnia lub początku maja).
A co z pozostałymi restrykcjami? Jak długo rządzący zamierzają ograniczać działalność branży hotelarskiej, turystycznej, gastronomicznej czy fitness? Okazuje się, że koniec większości obostrzeń może nastąpić już w czerwcu lub lipcu. Zdaniem ministra zdrowia właśnie w wakacje będziemy wracać do „normalnego funkcjonowania”. W rozmowie z tygodnikiem „Sieci” przyznał również, że nowy rok szkolny prawdopodobnie rozpocznie się od września – już w normalnym trybie. Jego zdaniem ewentualna czwarta fala koronawirusa również nie powinna być tak groźna jak ta, z którą mamy do czynienia obecnie czy ta, która miała miejsce jesienią zeszłego roku. Mają temu zapobiec głównie szczepienia i „zbudowana odporność”.
Jednocześnie zaznaczył, że „w pewnym sensie nie wrócimy do czasów sprzed pandemii”, chociaż ma nadzieję, że ostatecznie uda się sprowadzić zagrożenie do poziomu, który prezentuje grypa.
Szef PFR również wskazuje wakacje jako czas odmrażania gospodarki
Wszystko wskazuje na to, że koniec wielu obostrzeń już w czerwcu lub lipcu faktycznie jest możliwy – także szef PFR wskazuje, że to właśnie wtedy mogłoby nastąpić odmrażanie gospodarki. Przedsiębiorcy właśnie w wakacje mieliby odzyskać możliwość prowadzenia swoich działalności gospodarczych bez znaczących obostrzeń.
Problem polega jednak na tym, że część przedsiębiorców wolałoby już teraz zyskać gwarancję, że za dwa lub trzy miesiące będą mogli już normalnie prowadzić swoje biznesy. Firmy z zamrożonych obecnie branż potrzebują czasu na przygotowania – nierzadko na zatrudnienie nowej załogi, zakup towarów czy ustalenie jakiegokolwiek harmonogramu. Niestety, przedsiębiorcy raczej nie mogą liczyć na informacje o znoszeniu obostrzeń wcześniej niż na tydzień czy maksymalnie – na dwa tygodnie przed wejściem w życie odpowiednich przepisów.