Do 2021 roku zmiana czasu powinna zniknąć. Nie jest jednak powiedziane, że obejmie wszystkie państwa. Czy koniec zmiany czasu będzie miał miejsce również w Polsce?
Koniec zmiany czasu
Projekt stosownej dyrektywy nie został jeszcze przegłosowany, ale prace nad likwidacją zmiany czasu trwają, a przewidywania są jak najbardziej optymistyczne. Podaje się również ostateczną datę. Do 2021 roku omawiane zmiany mają już funkcjonować — donosi serwis DW.com.
Likwidacja zmiany czasu jest coraz bliżej. Pomysł popiera zarówno Komisja Europejska jak i Parlament Europejski. Likwidacji zmiany czasu domaga się również komisja ds. transportu i turystyki, której zdanie było w pewnym sensie kluczowe.
Czy oznacza to, że Unia Europejska narzuci nam „swoją” wolę? Bynajmniej. Likwidacja zmiany czasu jest wspólnym pomysłem, którego realizacja nie może być przeprowadzona pochopnie i zbyt szybko. Dlaczego? Już wyjaśniam.
Przedwczesna reakcja?
Nie, Drodzy Czytelnicy, to nie jest déjà vu. Temat likwidacji zmiany czasu nie tak dawno temu faktycznie stał się dosyć głośny. Było to spowodowane szumnym oświadczeniem przewodniczącego Komisji Europejskiej, Jeana-Claude’a Junckera. We wrześniu ubiegłego roku powiedział on, że likwidacja zmiany czasu jest kwestią najbliższych miesięcy.
Takie twierdzenie oparte było na wynikach internetowej ankiety. 80% ankietowanych stwierdziło, że żąda jak najszybszego zniesienia zmiany czasu.
Okazało się jednak, że 3 z 4,6 miliona głosów pochodziło z Niemiec. Przedstawiciele innych krajów członkowskich UE skarżyli się, że Komisja Europejska chce narzucić wolę Niemców innym państwom.
Z powodu takich zarzutów stwierdzono, że proces likwidacji zmiany czasu potrwa nieco dłużej. Jako kompromis zaproponowano wiosnę lub jesień 2020 roku. Można zatem stwierdzić, że do 2021 roku nastąpi permanentny koniec zmiany czasu. Co w zamian?
Nowe strefy czasowe
W momencie zniesienia zmiany czasu poszczególne państwa członkowskie będą musiały (w pewnym zakresie) wspólnie ustalić, którego czasu będą się trzymać.
Niektórzy członkowie UE — w tym (jeszcze) Wielka Brytania, Grecja i Portugalia — chcą trzymać się starych zasad, zachowując aktualne rozwiązanie.
Pozostałe państwa członkowskie, w tym Polska, albo nie jeszcze nie zdecydowały, albo chcą pozbyć się zmiany czasu. Nie wiadomo jednak, czy zostać ma czas letni, czy zimowy. Pewne jest jednak, że do końca marca powinny pojawić się już jakieś konkretne informacje odnośnie do procedowanej kwestii.