Kwalifikowany podpis elektroniczny nie jest rozwiązaniem z cyberpunkowej powieści. Zainteresowanie elektronicznym podpisem wzrasta dzięki przymusowej izolacji i większej liczbie osób pracujących zdalnie. Sytuację dodatkowo ułatwia fakt, że nasze prawo jest doskonale przystosowane do wykorzystywania tej formy podpisu.
Wcale nie trzeba czekać na premierę Cyberpunk 2077, żebyśmy mogli poczuć się jak bohater cyberpunkowej historii. Ostatnie miesiące to prawdziwy boom na wszelkiego rodzaju technologie, które umożliwiają lub ułatwiają załatwianie spraw na odległość. O ile ogromną ilość spraw faktycznie można załatwić za pomocą maila lub telefonu, tak są pisma, które po prostu trzeba podpisać. W takich przypadkach z pomocą przychodzi kwalifikowany podpis elektroniczny. O dziwo nasze prawo, tak samo, jak w całej Unii Europejskiej, jest świetnie przystosowane go jego wykorzystywania w obrocie. Tym bardziej dziwi fakt, że kwalifikowany podpis elektroniczny nie jest stosowany częściej. Widać jednak pewne jaskółki zmian na lepsze.
Przymusowa izolacja wywołana przez pandemię sprawiła, że coraz częściej poszukujemy rozwiązań, które pomogą w zdalnym załatwianiu spraw. Bez wątpienia jedną z takich rzeczy jest kwalifikowany podpis elektroniczny. Z badania Kantar przeprowadzonego dla Krajowej Izby Rozliczeniowej i Związku Banków Polskich wynika, że wzrasta odsetek ludzi zainteresowanych korzystaniem podpisu elektronicznego. W 2019 roku takie zainteresowanie wyraziło 22% ankietowanych. W bieżącym roku liczba ta wzrosła do 28%. Wśród badanych można zauważyć, że kwalifikowany podpis elektroniczny mógłby służyć przede wszystkim do spraw urzędowych.
Wśród badanych, 72 proc. zainteresowanych e-podpisem chce w ten sposób podpisywać umowy z bankiem, a 57 proc. – na dostawy prądu, gazu czy wywóz śmieci. Ankietowani widzą też użyteczność podpisu kwalifikowanego w kontaktach z operatorami telekomunikacyjnymi (54 proc.) oraz ubezpieczycielami (52 proc.). Badani chcą także wykorzystywać podpis elektroniczny do zawierania umów na usługi medyczne (43 proc.) – podkreśla Elżbieta Włodarczyk, dyrektor Linii biznesowej podpis elektroniczny z KIR, kluczowego dostawcy usług certyfikacyjnych.
Kwalifikowany podpis elektroniczny cieszy się coraz większą popularnością
Kwalifikowany podpis elektroniczny jest cyfrowym odzwierciedleniem własnoręcznego podpisu. Oczywiście nie w sensie dosłownym – nie polega to na zeskanowaniu naszego podpisu i wklejaniu w treść dokumentu. W dużym uproszczeniu jest to ściśle określony ciąg liczb i znaków przypisanych konkretnej osobie. Uprawnienie do wystawiania podpisów mają określone podmioty – dostawcy usług zaufania. Za pomocą specjalnego oprogramowania tym szyfrem podpisuje się dokumenty elektroniczne (czyli pliki). Pod kątek skutków prawnych, opatrzenie dokumentu elektronicznego jest w stu procentach równoznaczne ze złożeniem tradycyjnego podpisu. Potwierdzeniem tej zasady jest art. 78(1) kodeksu cywilnego, który zrównuje kwalifikowany podpis elektroniczny z podpisem własnoręcznym.
Art. 78(1) § 1. Do zachowania elektronicznej formy czynności prawnej wystarcza złożenie oświadczenia woli w postaci elektronicznej i opatrzenie go kwalifikowanym podpisem elektronicznym.
§ 2. Oświadczenie woli złożone w formie elektronicznej jest równoważne z oświadczeniem woli złożonym w formie pisemnej.
Na gruncie prawa unijnego, korzystanie z kwalifikowanego podpisu elektronicznego reguluje rozporządzenie Parlamentu Europejskiego 910/2014, e rozporządzeniem eIDAS.
Korzystanie z podpisu elektronicznego w oczywisty sposób ułatwia prowadzenie dokumentacji. E-podpis pozwala na uniknięcie drukowania dokumentów, kosztów wysyłki czy archiwizacji. Umożliwia przeniesienie zarządzania dokumentacją do sfery cyfrowej, co nie tylko zwiększa szybkość jej przetwarzania, a także wpływa na zwiększenie bezpieczeństwa. Szacunki ze Stanów Zjednoczonych pokazują, że kwalifikowany podpis elektroniczny oznacza oszczędności na poziomie 11-20 dolarów na każdym dokumencie. Oszczędności roboczogodzin w przedsiębiorstwach sięgają nawet 22 tysięcy godzin.
Na rynku pojawia się coraz więcej rozwiązań ułatwiających korzystanie z e-podpisu. To już nie musi oznaczać czytnika oraz specjalnej karty. Od niedawna na rynku dostępne są e-podpisy wykorzystujące technologię chmurową. Interesującym rozwiązaniem jest certyfikat do jednorazowego podpisu. Nie ma lepszej okazji do wypróbowania i przekonania się na własnej skórze o skuteczności tego rozwiązania.