Warto więc rozwiać parę błędnych przekonań i podjąć próbę wyjaśnienia, kiedy "data stempla pocztowego" faktycznie odgrywa istotną rolę.
Kiedy liczy się data stempla pocztowego?
Cała historia zaczyna się od tego, że zgodnie z:
- KPC (art. 165 § 2), który reguluje cywilne postępowanie sądowe,
- KPA (art. 57 § 5 ust. 2), który reguluje administracyjne postępowanie przed urzędami,
- PPSA (art. 83 § 3), który reguluje postępowanie sądowe toczące się np. na skutek skargi od decyzji urzędu,
- KPK (art. 124), który reguluje postępowanie karne,
do zachowania terminu wystarczy nadanie pisma na poczcie.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 20,77%
To oznacza, że pismo kierowane do sądu lub urzędu w ramach postępowania, będzie wniesione w terminie, jeżeli przed jego upływem nadamy je na poczcie. Trzeba jednak pamiętać, że dotyczy to głównie postępowań i warto być pewnym, że ww. przepisy znajdą zastosowanie w sprawie naszego pisma.
Uwaga! We wszystkich ww. przepisach (oprócz KPK – ale dla bezpieczeństwa lepiej nie robić tu wyjątku) mowa jest o operatorze wyznaczonym w rozumieniu prawa pocztowego. To oznacza, że pismo należy nadać za pośrednictwem Poczty Polskiej, która jest operatorem wyznaczonym na lata 2016-2025, zgodnie z Ustawą prawo pocztowe. Do zachowania terminu nie wystarczy więc nadanie go za pośrednictwem innego operatora pocztowego (np. InPost czy kurier). W takiej sytuacji będzie się liczyć data wpływu pisma do sądu, a nie data nadania.
Czytaj też:
Kiedy nie liczy się data stempla pocztowego?
Powyższe powoduje, że wiele osób przenosi zasady z postępowań sądowych i administracyjnych na codzienne sytuacje. Przykładowe pytanie z forum:
Odpowiedź brzmi: data otrzymania pracy przez organizatora. Jeżeli w regulaminie konkursu nie ma wyraźnego punktu, który mówi, że dla zachowania terminu wystarczy nadanie pracy na poczcie (czasami można znaleźć gdzieś też skrótową wzmiankę np. w ogłoszeniu „liczy się data stempla pocztowego"), liczy się data wpływu.
Pozostaje mieć nadzieję, że organizator okaże się w takiej sytuacji wyrozumiały. Ale przecież nie musi, a nawet nie powinien – zasady konkursu powinny być równe dla wszystkich.
Innym przykładem, który pokazuje, że niezrozumienie tej zasady może mieć poważne konsekwencje, jest np. wypowiedzenie umowy najmu. Przykładowy problem:
W takim wypadku, jeżeli w umowie nie ma żadnego zapisu, zgodnie z którym liczy się data stempla pocztowego, umowa zakończy się z końcem maja, mimo że najemca nadał pismo już w marcu.
To, że liczy się data wpływu, wynika z art. 61 § 1 KC:
Co to w praktyce oznacza?
Pismo np. z wypowiedzeniem umowy najmu zawiera nasze oświadczenie woli wobec innej osoby. Wysyłając je pocztą momentem złożenia oświadczenia będzie chwila, w której adresat miał możliwość zapoznania się z pismem. „Możność zapoznania się z treścią” pisma nie znaczy jednak, że chwilą złożenia oświadczenia woli jest moment, w którym adresat znajdzie chwilę, żeby zaparzyć sobie herbatę i łaskawie oddać się lekturze naszego pisma. Wszyscy wiemy, że to bez sensu – każdy mógłby odkładać to tygodniami. Orzecznictwo potwierdza, że najczęściej będzie to dzień próby pierwszego doręczenia.
Oczywiście, może się zdarzyć, że kogoś faktycznie w domu przy pierwszej próbie doręczenia nie będzie. Ale ryzyko (a więc i konsekwencje) najczęściej będzie obciążać adresata, ewentualnie to adresat będzie miał obowiązek wykazania, że faktycznie nie mógł odebrać pisma już przy pierwszej próbie doręczenia.
Dokładniej tłumaczy to Sąd Apelacyjny w Warszawie w jednym z wyroków z dnia 10.02.2014 r. sygn. akt I ACa 1481/13:
Tutaj od razu warto wyjaśnić, że adresat nie zawsze będzie mógł wymyślać tysiące powodów, przez które nie mógł odebrać pisma. Co do zasady powinien nadawcę poinformować o tym, że nie będzie na miejscu i nie będzie odbierał korespondencji. Fragment innego wyroku z powołaniem się na komentarz prawniczy:
O tym, że liczy się data stempla pocztowego, może mówić nie tylko umowa czy regulamin, ale też ustawa
Przykładem takiego terminu jest 14-dniowy termin do odstąpienia od umowy zawartej na odległość przez konsumenta z przedsiębiorcą lub poza lokalem przedsiębiorstwa.
Zgodnie z art. 30 ust. 2 Ustawy o prawach konsumenta "do zachowania terminu wystarczy wysłanie oświadczenia przed jego upływem".
Przykładowo, wpis na jednym z forów zgodnie z którym, to operator komórkowy nie wiedział, że liczy się data stempla pocztowego:
Oczywiście data stempla pocztowego będzie się liczyć, zakładając, że użytkownikowi faktycznie chodziło o 14-dniowy termin do odstąpienia od umowy zgodnie z ww. ustawą.
W przypadku np. wypowiedzenia umowy w trakcie trwania usługi nie ma przepisu, który wiązałby termin złożenia oświadczenia o wypowiedzeniu z datą nadania na poczcie. W takiej sytuacji liczy się więc data otrzymania pisma przez operatora. Konkretne postanowienia w tym przedmiocie najczęściej można znaleźć w umowie.
Inny problem – nie do końca związany z zachowaniem terminu, ale też bardzo ważny
Przykładowo w przypadku świadczenia 500 plus, Ustawa o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci stanowi w art. 18 ust. 2:
To oznacza, że świadczenie dostaniemy od miesiąca, w którym wpłynął wniosek. Nie liczy się więc data nadania, a data wpłynięcia. Udało mi się nawet znaleźć dyskusję na forum urzędników, w którsię o to, od którego miesiąca należy się świadczenie:
Podobnie będzie np. w sprawie świadczeń pielęgnacyjnych i rodzicielskich. Zgodnie z art. 24 ust. 2 Ustawy o świadczeniach rodzinnych:
Powyższe potwierdziły także sądy administracyjne. Patrz np.: wyrok WSA w Bydgoszczy z dnia 7 marca 2017 r. sygn. akt II SA/Bd 1548/16 ws. 500 plus i wyrok WSA w Bydgoszczy z dnia 19 maja 2010 r., sygn. akt II SA/Bd 299/10 ws. świadczeń rodzinnych)
Mit, że zawsze liczy się data stempla pocztowego ma się dobrze
Obserwując zastosowanie tej zasady w praktyce na myśl często przychodzi przysłowie o kościele. Niby słychać, że dzwonią, ale nie wiadomo w którym kościele.
Jak pokazują powyższe przykłady, przed wysłaniem pisma warto upewnić się, że na pewno w naszym przypadku data stempla pocztowego wystarczy. Wysłanie pisma wydaje się proste, ale jak widać – nie zawsze. Czasami nie jest to oczywiste, a często sprawia problemy nawet osobom, które prawo stosują. Błędne przekonanie na ten temat może nas narazić na poważną stratę. Nie warto posiłkować się wiedzą z forów, tylko opierać się na konkretnych przepisach. W razie wątpliwości zawsze można po prostu skorzystać z porady prawnika.