Czy sieć Lidl naraża pracowników na grzywny?

Prawo Zakupy Dołącz do dyskusji (140)
Czy sieć Lidl naraża pracowników na grzywny?

Weryfikowanie wieku klientów kupujących piwo bezalkoholowe może narazić sprzedającego na kłopoty. Wszystko przez art. 135 kodeksu wykroczeń. Mowa o umyślnej odmowie sprzedaży towaru bez uzasadnionej przyczyny. Taki obowiązujący stan prawny nasuwa pytanie: czy Lidl naraża pracowników na grzywny? To w końcu sklepach tej sieci obowiązuje tak restrykcyjna praktyka.

Opinia PARPA nie może sama w sobie stanowić uzasadnienia do odmowy sprzedaży towaru w sklepie

Na łamach Bezprawnika wielokrotnie poruszaliśmy temat polityki Lidla w sprawie żądania od klientów dowodu osobistego przy zakupie piwa bezalkoholowego. Sieć uważała, że opinia Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Zgonie z nią piwo bezalkoholowe „może mieć wpływ na przedwczesną inicjację alkoholową osób niepełnoletnich, więc udzielanie tego typu napojów dzieciom jest moralnie naganne„.

Problem w tym, że opinia PARPA jest dokładnie tym, czym nazwa wskazuje – niezobowiązującą opinią. Tymczasem faktyczne przepisy prawa właściwie wykluczają taką praktykę. Sama opinia zresztą posługuje się sformułowaniem „moralnie naganne”. Gdyby Agencja była w stanie wskazać jakąkolwiek, choćby wątpliwą, kolizję sprzedaży piwa bezalkoholowego nieletnim, to z pewnością informacja taka znalazłaby się w jej treści.

Czy więc Lidl naraża pracowników na grzywny? Z pewnością upierając się przy takiej a nie innej polityce może zmuszać ich do popełniania wykroczeń. Mowa o art. 135 kw. Zgodnie z tym przepisem, „Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny„.

Lidl naraża pracowników na grzywny wymuszając sprawdzanie dowodów osobistych przy sprzedaży piwa bezalkoholowego

Kluczowy dla rozwiązania tego dylematu wydaje się art. 46 ust. 1 ustawy o wychowaniu trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Przepis ten zawiera definicję legalną napoju alkoholowego. Jest nim „produkt przeznaczony do spożycia zawierający alkohol etylowy pochodzenia rolniczego w stężeniu przekraczającym 0,5% objętościowych alkoholu„. Odpowiedź na pytanie: „czy piwo bezalkoholowe to alkohol?” jest jednoznaczna.

Piwa bezalkoholowe możemy w zasadzie podzielić na dwie osobne kategorie produktu. Istnieją piwa tzw. 0,0%, niezawierające alkoholu w ogóle. Inne mogą zawierać śladowe ilości tej substancji w swoim składzie. W obydwu jednak przypadku przepisy ustawy o wychowaniu w trzeźwości nie mają do takiego piwa zastosowania. Co równie ważne: także przepisy karne, chociażby art. 208 kk, nie obejmują sprzedaży nieletnim piwa bezalkoholowego.

Warto jednak pamiętać, że właściwy przepis kodeksu wykroczeń posługuje się pojęciem „uzasadnionej przyczyny”. Niektórzy prawnicy wprost utożsamiają ją z bezprawnością – sytuacjami, w których sprzedanie towaru narażałoby sprzedawcę na kolizję z prawem. Na przykład: sprzedaż lekarstwa bez recepty, czy właśnie nieletniemu alkohol. Inni zaś przekonują, że można odmówić sprzedaży także wówczas, gdy istnieje racjonalna przesłanka uzasadniająca taką decyzję.

Postawy sprawę jasno: Lidl odmawiając klientom sprzedaży piwa bezalkoholowego bez okazania dowodu osobistego łamie prawo

W pierwszym przypadku sprawa jest bezdyskusyjna. Drugi jest nieco bardziej skomplikowany. Lidl naraża pracowników na grzywny podpierając się właśnie opinią PARPA. Sposób myślenia wygląda następująco: jeśli nieletni próbują piwa – które co prawda alkoholu nie zawiera, ale smakuje jak piwo – to tym łatwiej będzie im w przyszłości sięgnąć po to „prawdziwe”.

Nie sposób jednak nie zauważyć, że prośba o okazanie dowodu osobistego obejmuje w Lidlu jedynie piwo bezalkoholowe. Tymczasem niepełnoletni mogą bez większego problemu kupić w sklepach sieci cukierki zawierające najprawdziwszy alkohol. Możliwość „upicia się” spożywając takie łakocie jest znikoma – ale wciąż wyższa, niż w przypadku typowego piwa bezalkoholowego. W przypadku piwa 0,0%, napój taki jest równie niebezpieczny dla młodzieży, co woda mineralna gazowana.

Wybiórcze traktowanie piwa alkoholowego w Lidlu tym samym przekreśla wszelkie uzasadnienie przedstawiane przez sieć. To z kolei oznacza, że odmawiając sprzedaży piwa bezalkoholowego Lidl łamie art. 135 kw, co gorsza: robi to tak naprawdę od lat. Tym samym nieobsłużony klient może do sklepu wezwać policję. Ma również prawo złożyć zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia.

Na koniec warto przypomnieć, że art. 136 kw. to przepis, którego właściwie nie powinno być we współczesnym kodeksie wykroczeń. Został stworzony w okresie minionego ustroju w celu przeciwdziałania sprzedaży towarów „spod lady” i rozmaitym patologiom handlu w „socjalizmie realnym”. Jego rodowód i brak realnego uzasadnienia w dzisiejszej rzeczywistości nie oznacza jednak, że nie jest stosowany w praktyce.  Przepis ten przeżywa drugą młodość w okresie pandemii, gdy zaczęły się mnożyć sprawy o odmowę obsługi klienta bez maseczki.