Odmowa sprzedaży piwa bezalkoholowego w Lidlu...
Nasza czytelniczka wysłała na redakcyjną skrzynkę e-mail wiadomość, w której potwierdziła ona moje obawy, że sprzedawcy w Lidlu faktycznie odmawiają sprzedaży piw bezalkoholowych osobom, których wieku nie udaje się zweryfikować. Zresztą, sami przeczytajcie.
Lidl, jak wiele podobnych sieci handlowych, kwalifikuje piwa bezalkoholowe jako produkty, do których zakupu wymagane jest ukończenie 18 lat. W tego typu sklepach na ekranie kasy po "nabiciu" takiego produktu pojawia się komunikat obligujący pracownika do zweryfikowania wieku kupującego.
...jest najprawdopodobniej nielegalna i stanowi wykroczenie
Prośba o dowód przy zakupie piwa bezalkoholowego w Lidlu była już dwukrotnie przeze mnie na łamach Bezprawnika poruszana. Niemiecka sieć do dzisiaj nie wie, czy jest to alkohol, czy też nie. Może nieco przesadzam - o ile Lidl zapewne zdaje sobie sprawę, że piwo bezalkoholowe nie jest napojem alkoholowym w rozumieniu ustawy, to opierając się o opinię Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych - instytucji nota bene znanej z tego, że istnieje, ma budżet, wydaje go, a spożycie alkoholu ciągle rośnie - twierdzi, że sprzedaż piwa bezalkoholowego osobie niemającej 18 lat jest niewłaściwa.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 20,77%
Artykuł 135 Kodeksu wykroczeń stanowi, iż:
Z czego jak wskazuje doktryna, chodzi o naprawdę istotne powody odmowy, jak np. sprzedaż alkoholu osobie poniżej 18 roku życia (dr hab. Paweł Daniluk, Kodeks wykroczeń - komentarz wyd. C.H. Beck, 2019).
Oznacza to, że sprzedawca - nie Lidl, o czym za chwilę, a konkretny pracownik - teoretycznie może narażać się na odpowiedzialność wykroczeniową od pouczenia, przez 500-złotowy mandat, aż po grzywnę w wysokości do 5000 złotych, jeżeli ukaranie nastąpiło by w drodze orzeczenia sądu.
Jak pracownik ma się zachować?
W mojej opinii - abstrahując od bezprawności żądania dokumentu - odmowa sprzedaży piwa bezalkoholowego, który traktowany jest według przepisów tak samo, jak Coca-Cola, czy sok pomarańczowy - jest całkowicie nieuzasadniona. Podpieranie swojej odmowy opiniami PARPA nie właściwe. Odpowiedzialność - co istotne - spoczywa na pracowniku. W prawie wykroczeń nie istnieje sprawstwo kierownicze, czy polecające, więc to konkretny człowiek, który odmawia sprzedaży, zachowuje się niezgodnie z prawem. Od razu nasuwa się pytanie
Czy sprzedając piwo bezalkoholowe wbrew procedurom osobie, której wieku nie zweryfikowano, można ponieść służbową odpowiedzialność dyscyplinarną?
Obowiązek wykonywania poleceń pracodawcy reguluje m.in. art. 100 par. 1 Kodeksu pracy. Stanowi on jednak, że
Regulacje ustawowe z racji hierarchii źródeł prawa pracy mają pierwszeństwo, toteż nieweryfikowanie wieku kupujących piwo bezalkoholowe jest - znowu dodam, w mojej opinii - działaniem w zgodzie z obowiązującym prawem.
Co mają robić konsumenci, którzy muszą zostawić przy kasie napój, zwany piwem bezalkoholowym? Jeżeli ktoś nie ma oporów moralnych, podpartych altruizmem wobec szeregowego pracownika - lepiej wezwać policję, bo nielegalność odmowy sprzedaży jawi się jako wysoce prawdopodobna.