Limit danych w Excelu? Nawet bardzo pracowici księgowi rzadko do niego dochodzą. Udało to się jednak brytyjskiemu rządowi, który próbował zapanować nad liczbą zakażonych koronawirusem. Efekt? Dziesiątki tysięcy osób mogły się nie dowiedzieć, że powinny iść na kwarantannę.
Ile wynosi limit danych w Excelu? 1 048 576 wierszy na 16 384 kolumn, przynajmniej w najnowszej wersji. Dużo? Na pewno – ale jeśli chce się zapanować nad gigantyczną pandemią, może nie starczyć. Przekonał się o tym właśnie brytyjski rząd, a konkretnie – Public Health England, agencja zajmująca się walką z epidemią.
Jak to się stało? Otóż dane o zakażonych były zbierane przez PHE w jednym pliku w Excelu. Dzięki temu można było panować nad liczbą zakażonych i łatwo dodawać informacje, z kim ci zakażeni mieli kontakt.
Problem w tym, że w pewnym momencie PHE doszedł do granicy systemu – i długo nikt się nie zorientował.
Limit danych w Excelu osiągnięty. Skutki mogą być tragiczne
Gdy system osiągnął limit, informacje o nowych zakażonych po prostu przestały się ładować do Excela. Jak podały brytyjskie urzędy, chodzi o prawie 16 tysięcy osób, których dane nie wgrały się do bazy pomiędzy końcem września a początkiem października.
Prawdopodobnie każda z tych 16 tys. osób dowiedziała się o swoim zakażeniu koronawirusem. Problem leży gdzie indziej. Otóż brytyjski system polegał na szybkim „wyłapywaniu” potencjalnych zakażeń. Zatem każda z tych 16 tys. osób powinna podać informacje o tym, z kim przebywała, z kim się spotykała. Te osoby z kolei miały być powiadomione przez brytyjskie służby – i skierowane na izolacje czy testy. Jednak nie zostały – bo ich dane się nie władowały do Excela.
A chodzić może nawet o dziesiątki tysięcy osób – zakładając, że każda zarażona osoba miała kontakt z co najmniej kilkoma innymi. I takie osoby mogły bez problemu dalej zarażać. A wszystko przez błąd w Excelu…
Wszystko to w kraju, który i tak średnio radzi sobie z epidemią. Dotychczas zanotowano tam ponad pół miliona przypadków i ponad 42 tys. zgonów. Rząd będzie musiał więc ostro się tłumaczyć z błędu, a ma przecież na głowie jeszcze negocjacje w spawie warunków brexitu, które powinny się niebawem skończyć… A to też wielki problem, który może oznaczać, że skończy się Wielka Brytania, którą obecnie znamy.