Łódź jest bez wątpienia miastem o trudnej historii. W świadomości wielu osób zapisała się jako miejsce, w którym królują obdrapane kamienice, remonty dróg ciągną się w nieskończoność, a na najbardziej reprezentacyjnej ulicy wciąż można spotkać bezdomnych. Czy to prawda? Tak – tak samo jak prawdą jest, że Łódź się zmienia, i choć zmiany te postępują nieraz mozolnie, to są zauważalne. Tym razem w wakacyjnym przewodniku śladami miejscowości objętych 5G od Plusa opowiem więcej o mieście włókniarzy i zmianach, które w nim zachodzą.
Marzenie o ziemi obiecanej
Trudno na samym początku nie wspomnieć o historii Łodzi; sporo osób kojarzy wprawdzie, że w tym mieście rozwijał się wcześniej bujnie przemysł, jednak jest to pewne niedopowiedzenie. Można bowiem zaryzykować twierdzenie, że Łódź była pierwszym prawdziwie kapitalistycznym miastem w Polsce – jej rozwój był możliwy zarówno dzięki licznym drobnym biznesom, zakładanym przez lokalnych rzemieślników (którzy zresztą w dużej mierze byli napływowymi osadnikami), jak i ogromnym przedsięwzięciom wielkoprzemysłowym. Co więcej, część szkół, szpitali i innych instytucji powstało w dużej mierze właśnie dzięki zaangażowaniu finansowemu wspomnianych przedsiębiorców (i samych mieszkańców, którzy uiszczali datki na ten cel).
Jednocześnie Łódź nigdy nie była „lubiana” przez władze centralne; najpierw była ignorowana przez centralne władze rosyjskie (jeszcze w czasach zaborów), później z kolei nadeszła I wojna światowa, po której miasto nie otrzymało w zasadzie żadnego wsparcia. Podobnie było zresztą po II wojnie światowej (i to mimo tego, że – o czym nie wszyscy wiedzą – ze względu na zniszczenia w Warszawie Łódź pełniła funkcję tymczasowej stolicy). Przemysł wprawdzie zdołał się podźwignąć i reaktywować (a nawet powstawały kolejne ośrodki przemysłowe), jednak bez wątpienia Łódź została „zaniedbana” przez władze centralne, a miasto praktycznie nie otrzymywało żadnego wsparcia. Późniejsza historia jest już znana większości; łódzki przemysł ponownie zaczął podupadać, a coraz więcej łodzian zaczęło opuszczać miasto, przeprowadzając się choćby do oddalonej zaledwie o ok. 150 km Warszawy. To wszystko oczywiście w dużym uproszczeniu.
Kolejne lata również nie były łatwe dla miasta – zwłaszcza pod rządami Jerzego Kropiwnickiego (choć wiele osób nie jest entuzjastycznie nastawionych również do obecnej prezydent miasta, Hanny Zdanowskiej). W końcu jednak Łódź zaczęła powoli odżywać, a symbolem jej powolnego odbudowywania miała być w dużej mierze odnowiona Manufaktura, będąca największą galerią handlową w Polsce i jedną z największych w Europie.
Łodzi trzeba było jednak czegoś więcej. W 2012 r. postanowiono ponownie odremontować ulicę Piotrkowską. Uruchomiono też kompleks OFF Piotrkowska, który dzisiaj jest miejscem spotkań wielu łodzian.
Trudne projekty, które niekoniecznie wzbudziły entuzjazm
Ruszyły też inne projekty rewitalizacyjne (choć specjaliści wciąż kłócą się między sobą, czy faktycznie można mówić o prawdziwej rewitalizacji) obejmujące całe kwartały. Zaczęto wyburzać część kamienic, inne – remontować. Nadal wiele z nich jest w kiepskim stanie, mimo że znajdują się w samym centrum miasta; mimo to trudno nie zauważyć pewnych postępów. Obecnie wrażenie może robić zwłaszcza przemiana ul. Włókienniczej, która była do niedawna uznawana za jedną z najbardziej niebezpiecznych (i jednocześnie obskurnych) ulic miasta. Nie wszyscy jednak reagują entuzjastycznie na odnawianie przestrzeni w Śródmieściu; część osób zarzuca betonozę, część wskazuje na problemy dotyczące społecznego aspektu rewitalizacji (a konkretniej, mieszkańców odnawianych kamienic).
Entuzjazmem dużej grupy łodzian nie cieszy się też Nowe Centrum Łodzi powstające tuż przy dworcu Łódź Fabryczna (również krytykowanym); podobnie jest z tzw. Bramą Miasta, czyli dwoma nowymi budynkami biurowymi, które jednak stają się jednym z nowych symboli miasta. Łodzianom podoba się za to EC1, czyli Centrum Nauki i Techniki mieszczące się w danej elektrociepłowni. Jest to zresztą jedno z miejsc, które zdecydowanie warto odwiedzić – ten, komu podoba się Centrum Nauki Kopernik w Warszawie, z pewnością doceni też EC1. Najlepiej połączyć zwiedzanie Centrum z pokazem w nowoczesnym Planetarium (subiektywnie – znacznie lepszym niż to toruńskie).
Kolejnym projektem, który wzbudza spore kontrowersje, jest „łódzkie metro”. O ile sam zamysł zbudowania tunelu średnicowego pozwalającego na wybudowanie kilku dodatkowych stacji i połączenie ich z dworcem Łódź Fabryczna jest raczej chwalony, o tyle już utrudnienia z tym związane burzą krew wielu łodzian. Drążenie tunelu oznacza bowiem okresowe zamykanie ważnych dla miasta arterii, co z kolei skutkuje jeszcze większymi niż zazwyczaj korkami w niektórych rejonach Łodzi.
Łódź niejednoznaczna
Co jednak warto zobaczyć w tym mieście z perspektywy turysty? O ile Manufaktura czy odnowiona Piotrkowska oczywiście robią wrażenie, o tyle nie są to jedyne punkty godne odwiedzenia.
Przy okazji: warto zobaczyć, jak wypada internet 5G od Plusa na testach na rynku Manufaktury:
Na przykład spacerując Piotrkowską warto zaglądać do podwórek – oprócz Pasażu Róży (Piotrkowska 3) uwagę turystów z pewnością przyciągnie też podwórko przy Piotrkowskiej 89 (będące mini-kulinarnym zagłębiem klimatycznych knajpek), Piotrkowskiej 120 (słynne kolorowe parasolki) czy wspomniana już OFF Piotrkowska (przy Piotrkowskiej 138). OFF to zresztą świetne miejsce do odpoczynku – idealne dla miłośników czytania książek na leżaku, słuchania muzyki i podcastów czy tych, którzy lubią obejrzeć sobie odcinek ulubionego serialu poza domem. Zasięg 5G od Plusa bez przeszkód na to pozwoli.
W pobliżu „Pietryny” warto też zajrzeć do podwórka przy Więckowskiego 4, by móc podziwiać obrazy przeniesione na ścianę kamienicy. Spacerując po Śródmieściu turyści mogą też wypatrywać słynnych murali (takich jak m.in. „Łódź” przy Piotrkowskiej 152, „Rubinstein” przy Sienkiewicza 18 czy „Mural z Jelonkiem” przy Łąkowej 10, który znajduje się już na Polesiu, ale wciąż blisko centrum).
Wycieczkę do Łodzi warto jednak rozszerzyć również o kilka innych miejsc. Dobrym pomysłem (zwłaszcza dla rodzin) jest wycieczka do łódzkiego ogrodu zoologicznego, w którym jakiś czas temu otworzono Orientarium – czyli najnowocześniejszy w Europie pawilon poświęcony faunie i florze Azji Południowo-Wschodniej, w którym największą furorę bez wątpienia robi tunel do obserwacji rekinów i płaszczek). Praktycznie tuż obok znajduje się też Aquapark Fala, będący jednym z największych parków wodnych w Polsce. Warto też chwilę poświęcić na spacer po parku im. Piłsudskiego, nazywanego potocznie „Parkiem na Zdrowiu” – to właśnie na jego terenie znajdują się oba obiekty, a sam park nazywany jest łódzkim „Central Parkiem” ze względu na jego powierzchnię. Miłośnicy kwiatów i roślin mogą też zajrzeć do mieszczącego się niedaleko Ogrodu Botanicznego.
„Park na Zdrowiu” nie jest zresztą jedynym dużym terenem zielonym w Łodzi; mieszkańcy tłumnie odwiedzają też Arturówek, znajdujący się tuż obok Rezerwatu Przyrody Las Łagiewniki. Na terenie obiektu zlokalizowane są akweny wodne, plaża, przystań wodna, punkty gastronomiczne (od wiosny do jesieni), place zabaw, a także liczne alejki piesze i rowerowe.
Podobne obiekty mieszczą się też na południu miasta (mowa o Stawach Stefańskiego, Stawach Jana czy Parku na Młynku).
Z kolei miłośnicy ceglanych budynków, również będących wizytówką Łodzi, oprócz Manufaktury mogą wybrać się na Księży Młyn, do Fabryki Sztuki (czyli tzw. Art Inkubatora) czy do powstałego jakiś czas temu Monopolis, które również stało się jedną z wizytówek miasta.
Mimo tego, że położone raczej nieco na uboczu, w Monopolis, podobnie jak np. w Manufakturze czy w okolicach Dworca Fabrycznego, można bez przeszkód odbierać sygnał 5G od Plusa. Przekonajcie się zresztą sami.
Miejsc wartych odwiedzenia jest zresztą znacznie więcej; są to chociażby Skansen Łódzkiej Architektury Drewnianej, Muzeum Kinematografii, Stacja Radegast, łódzkie wille (w tym m.in. Willa Herbsta). Dobrze też przyjechać do Łodzi latem, ponieważ jest to czas wielu festiwali i wydarzeń rozrywkowych. Wśród nich m.in. TME Polówka, Songwriter Łódź Festiwal czy Letnisko Księży Młyn.
Kultura, rozrywka, zieleń, różnorodność vs. zniszczone kamienice, remonty, korki
Czy Łódź jest miastem specyficznym? Bez wątpienia. Wielu osobom zwyczajnie się nie podoba (chociaż warto też przypomnieć, że zobaczenie Śródmieścia nie oznacza jeszcze zobaczenia całego miasta) – i nic w tym dziwnego. Może jednak przypaść do gustu osobom otwartym na różnorodne doświadczenia, lubiących zieleń (tak, w mieście jest jej całkiem sporo), szukających architektonicznych perełek, ludziom poszukujących ciekawych imprez i wydarzeń kulturalnych. Łódź to też wciąż jedno z największych miast Polski (nie dziwi zatem, że jest objęta zasięgiem 5G od Plusa), a jednocześnie zachowujące swój „kameralny” charakter; pośpiech, tak charakterystyczny dla mieszkańców Warszawy czy Krakowa, w Łodzi jest ledwie zauważalny. Bez wątpienia miasto ma jeszcze wiele do przepracowania (i wyremontowania). Ma jednak mimo wszystko ogromny potencjał, o czym warto przekonać się na własne oczy.
Artykuł powstał we współpracy z siecią Plus