Kiedy przeglądam nasz ranking lokat, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że wyścig trochę wyhamował. Na pozycji lidera utrzymuje się zaś Nest Bank.
Mówię tu oczywiście o liderze pod względem zaproponowanego oprocentowania, ponieważ tak generalnie nie jest to jakaś przesadnie wyśmienita oferta – warunki są bardzo skromne i mogą okazać się interesujące tylko dla osób, które nie mają za dużych oszczędności.
Nest Bank niby daje 7,5% w skali roku, ale…
Lista „ale” jest niestety długa. Przede wszystkim – Nest Bank wymaga założenia konta w banku, podczas gdy część jego konkurentów w kategorii „wysokie oprocentowanie lokat” porzuca takie wymogi – pod tekstem możecie sobie je porównać, korzystając z widgetu Depozaura. Takich oczekiwań nie ma Inbank czy Facto.
Lokata Nest Bank Witaj zarezerwowana jest tylko dla nowych klientów i aby z niej skorzystać, musimy zamrozić pieniądze na 6 miesięcy. Wprawdzie dostępny jest jeszcze wariant trzymiesięczny, ale tam oprocentowanie jest z kolei niższe i wynosi „jedynie” 6 proc. w skali roku.
Jakby warunków było mało, to na dodatek dochodzą jeszcze konkretne wymogi względem naszego konta osobistego w Nest Banku. Oferenci oczekują, by co miesiąc wpływało na nie przynajmniej 2000 złotych i żeby każdego miesiąca wykonywać trzy operacje na rachunku.
Teraz przechodzimy do głównej wady. Biorąc pod uwagę, że lokata pozwala na zainwestowanie maksymalnie bardzo skromnej kwoty 20 000 złotych, cała gra wydaje się więc nie warta świeczki. No chyba, że akurat nie mamy więcej pieniędzy, ale chętnie zamrozimy te 20 000 złotych, a na dodatek nasze konto w Nest Bank chcemy uczynić naszym głównym centrum operacyjnym.
Nest Bank ma też w ofercie inne lokaty
Jednakże i one nie zrobiły na mnie piorunującego wrażenia. Na przykład na lokacie Lojalnej możemy zamrozić pieniądze w oprocentowaniu 4,5%, ale wtedy musimy to zrobić aż na 2 lata(!). Lepiej jest w Lokacie na Nowe Środki, ale tam za 6% oprocentowania w skali roku, pieniądze mrozimy aż na 18 miesięcy.
Moim zdaniem oferta Nest Banku może być na swój sposób dobra, ale tylko dla kogoś, kto akurat szuka nowego banku i ma raczej skromne oszczędności. W przeciwnym wypadku lepiej przeanalizować oferty konkurencji. Przy czym pojawia nam się tu ponownie dylemat lokata czy konto oszczędnościowe. Ja uważam, że aktualnie konta oszczędnościowe bardzo dzielnie walczą z lokatami, jak na przykład ta Toyota Banku.