Wielu Polaków nie zdaje sobie z tego sprawy, ale miejsce na cmentarzu nie należy ani do zmarłego, ani do jego rodziny

Prawo Dołącz do dyskusji
Wielu Polaków nie zdaje sobie z tego sprawy, ale miejsce na cmentarzu nie należy ani do zmarłego, ani do jego rodziny

Zabezpieczenie losów naszych szczątków po naszej śmierci jest dużo trudniejsze, niż by się wydawało. Na przykład miejsce na cmentarzu nie stanowi naszej własności. Prawo do grobu ma dwojaki charakter, który nie wynika wprost z przepisów archaicznej ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych.

Miejsce na cmentarzu nie należy ani do zmarłego, ani do jego rodziny

Pragnienie zabezpieczenia swojego pochówku towarzyszy ludziom właściwie od początków cywilizacji. Nic dziwnego, że także we współczesnej Polsce potrafimy poświęcić nadspodziewanie dużo wysiłku, by zapewnić sobie na przykład odpowiednie miejsce na cmentarzu. Tylko co właściwie z tych starań wynika?

Kwestie związane z pochówkiem reguluje ustawa o cmentarzach i chowaniu zmarłych. Akt ten pochodzi z 1959 r. Pomimo późniejszych zmian, dość słabo przystaje do współczesnej rzeczywistości i potrzeb społeczeństwa. Jej mankamenty można by długo wymieniać. Co jakiś czas do debaty publicznej przebija się irracjonalny zakaz rozsypywania prochów, nawet w przypadku wyraźnego życzenia ze strony zmarłego. Kolejnym z nich jest właśnie to, że przepisy nie do końca określają, na czym miałoby polegać prawo do grobu.

Przede wszystkim powinniśmy zwrócić uwagę na art. 7 ust. 1, 2 i 4 przywołanego aktu prawnego.

1. Grób nie może być użyty do ponownego chowania przed upływem lat 20.
2. Po upływie lat 20 ponowne użycie grobu do chowania nie może nastąpić, jeżeli jakakolwiek osoba zgłosi zastrzeżenie przeciw temu i uiści opłatę, przewidzianą za pochowanie zwłok. Zastrzeżenie to ma skutek na dalszych lat 20 i może być odnowione.
[…]
4. Dozwolone są umowy, przedłużające termin, przed upływem którego nie wolno użyć grobu do ponownego pochowania.
[…]

Przez „użycie do ponownego chowania” rozumiemy to, co potocznie uważa się za likwidację czyjegoś grobu i zastąpienie go pochówkiem innego zmarłego. Przy czym trzeba pamiętać, że ustawodawca nie bez powodu używa tutaj okresu 20 lat. Teoretycznie przez ten okres zwłoki ludzkie powinny się już zmineralizować. Co istotne: pierwotny zmarły nie jest usuwany z grobu. Po prostu chowany jest do niego następny. Za to istniejący nagrobek jest rozbierany, by zrobić miejsce nowemu.

Nienaruszalność grobu można zabezpieczyć poprzez wnoszenie co 20 lat opłaty prolongującej

Tym, co zabezpiecza miejsce na cmentarzu przed ponownym użyciem przez kogoś innego, jest wspomniana w ust. 2 opłata prolongująca nienaruszalność grobu. Osoba, która ją wnosi, ma prawo sprzeciwić się naruszaniu istniejącego pochówku. Sprzeciw ten można odnawiać, o ile oczywiście ktoś spośród żywych jest zainteresowany wnoszeniem opłaty co 20 lat. Warto zwrócić uwagę na określenie „jakakolwiek osoba”. Od razu przychodzi nam do głowy najbliższa rodzina zmarłego. W gruncie rzeczy jednak może to być każdy, kto wyrazi taką wolę.

W praktyce zarząd cmentarza powiadamia aktualnego dysponenta grobem, że zbliża się moment wniesienia kolejnej opłaty prolongującej. Jeśli taka osoba nie wyrazi zainteresowania przedłużeniem nienaruszalności grobu i nie znajdzie się nikt inny, kto by taką opłatę wniósł, to pochówek przeznacza się do kolejnego użycia.

Art. 7 ust. 3 formułuje także ważny wyjątek od zasady nienaruszalności grobu przez 20 lat.

3. Przepisy ust. 1 i 2 nie mają zastosowania do chowania zwłok w grobach murowanych przeznaczonych do pomieszczenia zwłok więcej niż jednej osoby, a także do chowania urn zawierających szczątki ludzkie powstałe w wyniku spopielenia zwłok.

Nic nie stoi na przeszkodzie, by pochować kolejną osobę w grobowcu rodzinnym. Kto jednak ma prawo decydowania o tym, kogo można pochować w takim już częściowo zapełnionym grobie? Przyjęło się stosować przepis wskazany w art. 10 ust. określającym, kto ma prawo do pochówku zwłok. Najprościej rzecz ujmując, chodzi o najbliższą rodzinę zmarłego. Orzecznictwo Sądu Najwyższego podpowiada z kolei, że taka decyzja nie należy wyłącznie do osoby, która wybudowała rodzinny grobowiec. Rodzina powinna podejmować decyzję wspólnie.

Warto także wspomnieć, że miejsca pochówku stanowiące zabytek albo mające szczególną wartość artystyczną są nienaruszalne z mocy prawa. To chyba jedyny sposób na zagwarantowanie przetrwanie grobu bez oglądanie się na żyjących krewnych. Obowiązujące przepisy nie pozwalają bowiem na tworzenie grobów stałych. Zmarli zaś siłą rzeczy nie mają sami z siebie praw. Wygląda na to, że historyczni władcy wiedzieli co robią, decydując się na kosztowne i ekstrawaganckie pochówki.