REKLAMA
  1. Home -
  2. Nieruchomości -
  3. Uwaga na zakup mieszkania na strychu. Bo można popaść w kłopoty
Uwaga na zakup mieszkania na strychu. Bo można popaść w kłopoty

Na popularnych portalach ogłoszeniowych można spotkać wiele ofert sprzedaży mieszkań usytuowanych na poddaszach. Gdy takie lokum znajduje się w nowym budynku, nie musimy się niczego obawiać. Problem dotyczy jednak mieszkań na poddaszu z rynku wtórnego. Część z nich w świetle naszego prawa jest nieużytkowymi pomieszczeniami strychowymi. Stąd nikt nie powinien w nich mieszkać.

Oferty sprzedaży poddaszy do adaptacji pojawiają się na rynku wtórnym

Kiedyś w większości bloków i kamienic znajdowały się nieużytkowe strychy, służące właścicielom np. do przechowywania zbędnych przedmiotów i pełniące funkcję izolacji termicznej, zwłaszcza dla mieszkań znajdujących się na najwyższych kondygnacjach.

Współcześnie stopniowo się od tego odchodzi. W starszych budynkach nieużytkowe strychy coraz częściej adaptowane są na cele mieszkalne. W nowych zaś na ogół zagospodarowywane są wszystkie kondygnacje.

REKLAMA

Zrobienie mieszkania na poddaszu wymaga wielu formalności

Gdy ktoś kupuje nieużytkowy strych z zamiarem zaadaptowania go, zwykle musi dokonać przekształcenia w trybie pozwolenia na budowę. Związane z tym procedury w zależności od miasta mogą trwać nawet dwa lata.

Rzecz jasna, można je pomyślnie sfinalizować tylko wtedy, gdy strych da się zaadaptować tak, aby spełniał wszystkie normy przewidziane dla mieszkań. Związane są one m.in. z dopuszczalnym obciążeniem, wysokością czy oświetleniem.

REKLAMA

Jak łatwo się domyślić, przebrnięcie przez to nie zawsze jest proste. Dzieje się tak przede wszystkim z powodu towarzyszących temu kosztów i ograniczeń technicznych.

Nielegalnie zaadaptowane strychy trafiają na rynek i prezentowane są jako mieszkania

Z powodu ogromu formalności towarzyszących takim przedsięwzięciom i ich niepewnych skutkach niektórzy przekształcają poddasza na dziko, bez żadnych zezwoleń.

REKLAMA

Choć tego rodzaju lokale mogą nie różnić się niczym od innych czterech kątów, w świetle prawa często nie są mieszkaniami, co potwierdzają stosowne zapisy w aktach notarialnych. Część z nich trafia w takiej postaci na rynek i jest przedmiotem obrotu.

Zakup strychu zaadaptowanego na dziko niesie za sobą problemy

Kupując takie „mieszkanie”, musimy liczyć się z tym, że jego nabycie może oznaczać dla nas spore kłopoty. W każdej chwili, np. z powodu donosu sąsiadów, nadzór budowlany ma bowiem prawo wyłączyć je z użytkowania, warunkując to uruchomieniem procedury przekształcenia.

REKLAMA

Niestety, niektórzy kupują tego rodzaju „mieszkania” nieświadomie, sądząc, że odpowiednie zapisy w księgach wieczystych stanowią obowiązek notariusza. No cóż – podczas transakcji zawsze odczytuje on treść aktu. W omawianym przypadku przedmiotem sprzedaży zwykle jest strych, a nie mieszkanie.

Pod względem formalnym taka transakcja na ogół przebiega całkowicie poprawnie. Notariusz może nie wiedzieć, że jego klient jest wprowadzany w błąd.

Będąc w takiej sytuacji, nie powinniśmy wierzyć właścicielowi, że zbywa on mieszkanie. Bo jeśli w świetle prawa jest ono nieużytkowym strychem, to tak należy postrzegać jego przeznaczenie.

Dołącz do dyskusji
Najnowsze
Warte Uwagi