- Home -
- Biznes -
- Mnie to nie dziwi. Amerykanie umieścili CDA.pl na liście największych pirackich serwisów z całego świata
Rzecznik prasowy CDA.pl od wywiadu do wywiadu przekonuje, jakie to z CDA.pl legalne źródło treści, jaki polski Netflix, jak bardzo nie różni się w formie działania od YouTube'a.

Blogerzy spijają te rewelacje z dziubków i przeprowadzają branżowe wywiady o skalowaniu biznesu, próbując podpiąć jako-taki sukces komercyjny pod swoją klepaną od lat mantrę o tym, że "warto robić startupy" (bo jak się okaże, że nie warto, to nagle może się okazać, że i dla tych blogerów ma na rynku miejsca).
Ja się od jakiegoś czasu pukam w czoło i wyliczam ile nielegalnych treści można znaleźć na łamach CDA.pl, wskazując nawet konkretne tytuły i pokazując, że pomimo poinformowania ekipy portalu o nielegalnym charakterze niektórych utworów, one wcale z serwisu nie znikały. W tym kontekście kompletnie nie dziwi mnie, że...
CDA.pl to najczystszej wody piractwo według MPAA
Amerykańska organizacja MPAA, chroniąca interesy biznesu filmowego i aktywnie zaangażowana w walkę z piractwem, wpisała właśnie CDA.pl na czarną listę stron łamiących prawo autorskie - donosi dzisiejszy "Puls Biznesu".
Jedna z najpopularniejszych polskich stron, na których bez większego problemu (prócz abonamentu z legalnymi filmami - tak, to też jest, ale to trochę tak, jakby oceniać makaraon we włoskiej restauracji, a nie to, co się dzieje na zapleczu) znajdziemy pirackie treści, znalazła się na liście kilkudziesięciu witryn z całego świata, które stanowią szczególne zagrożenie dla własności intelektualnej biznesu filmowego.
W artykule "Pulsu Biznesu" nie brakuje już pana Wolfganga Laskowskiego, który tradycyjnie robi dobrą minę do złej gry, wskazując na złe rozeznanie MPAA oraz stosowanie procedury notice & takedown w ramach CDA.pl.
To właśnie istnieniem CDA.pl uzasadnia się "ACTA 2"
Istnienie oraz forma działania tego typu witryn jest w mojej ocenie jednym z najbardziej racjonalnych powodów forsowania takich inicjatyw jak "ACTA 2". Lobbyści podnoszą słuszne argumenty o pirackich serwisach, które w żaden sposób z własnej inicjatywy nie walczą z nieoryginalnymi treściami na swoich serwerach. Oczywiście stanowi to tylko tło dla przepychanki europejskiego biznesu medialnego z Google, ale niewątpliwie problem jest realny i słusznie wykorzystywany w dyskusji o naruszeniach prawa.
01.07.2025 21:10, Mariusz Lewandowski
01.07.2025 15:55, Justyna Bieniek
01.07.2025 15:13, Rafał Chabasiński
01.07.2025 12:47, Rafał Chabasiński
01.07.2025 12:00, Edyta Wara-Wąsowska
01.07.2025 11:38, Mateusz Krakowski
01.07.2025 10:47, Edyta Wara-Wąsowska
01.07.2025 9:58, Edyta Wara-Wąsowska
01.07.2025 9:39, Mateusz Krakowski
01.07.2025 8:37, Rafał Chabasiński
01.07.2025 7:52, Aleksandra Smusz
01.07.2025 6:56, Rafał Chabasiński
30.06.2025 20:19, Rafał Chabasiński
30.06.2025 16:17, Rafał Chabasiński
30.06.2025 15:12, Katarzyna Zuba
30.06.2025 13:30, Mariusz Lewandowski
30.06.2025 12:55, Mateusz Krakowski
30.06.2025 11:32, Edyta Wara-Wąsowska
30.06.2025 10:57, Mariusz Lewandowski
30.06.2025 10:51, Rafał Chabasiński
30.06.2025 10:12, Katarzyna Zuba
30.06.2025 9:17, Edyta Wara-Wąsowska
30.06.2025 8:30, Rafał Chabasiński
30.06.2025 8:07, Edyta Wara-Wąsowska
30.06.2025 7:02, Aleksandra Smusz