Najnowszy raport serwisu Otodom pt. „Szczęśliwy dom. Badanie dobrostanu mieszkańców Polski 2023” dostarcza nam ciekawych wniosków na temat poczucia szczęścia mieszkańców Polski.
Raport zwraca uwagę na pewien niecodzienny paradoks. Pomimo wyzwań, takich jak wybuch wojny na Ukrainie, gwałtowny wzrost cen czy podwyżki stóp procentowych, które z pewnością mogły wpłynąć na budżety domowe, średni poziom dobrostanu Polaków wzrósł w ciągu ostatnich dwóch lat z 6,59 do 7,08 na 10-stopniowej skali. Może to sugerować, że poczucie szczęścia nie jest bezpośrednio związane z sytuacją ekonomiczną, a może mieć związek z innymi czynnikami, takimi jak jakość życia, dostęp do usług, a nawet poziom zadowolenia z miejsca zamieszkania.
Południe szczęśliwe, centrum… niekoniecznie
Raport pokazuje, że poczucie szczęścia jest różnie rozłożone geograficznie. Najszczęśliwsi są mieszkańcy południa Polski, z województwem podkarpackim, Śląskim i Lubuskim na czele. Z drugiej strony, największy odsetek „nieszczęśliwych” mieszkańców spotkamy na Mazowszu i w Łódzkiem.
Można zadać pytanie, czy jest to spowodowane ekonomicznym podziałem pomiędzy te regiony. Wszakże, województwa takie jak Podkarpacie czy Śląsk, są znane z dobrze rozwiniętego przemysłu i infrastruktury, co teoretycznie powinno przekładać się na większe poczucie bezpieczeństwa i dobrostanu. Ale czy to na pewno?
Miasta przewyższają regiony
Zaskakujący jest fakt, że na ogólny poziom dobrostanu największy wpływ mają główne miasta województw, które często wyprzedzają swój region pod tym względem. W kontekście finansów, można by przypuszczać, że większe miasta oferują więcej możliwości zarobkowych i lepszy dostęp do usług, co zgodnie z komentarzem Ewy Tęczak z Otodom, może wpływać na poczucie dobrostanu.
Ta obserwacja jest szczególnie widoczna w przypadku Katowic, gdzie mimo iż województwo śląskie jest w czołówce najszczęśliwszych regionów, miasto samo w sobie znajduje się na końcu rankingu. Czy to może wskazywać na dysproporcje w rozkładzie bogactwa i możliwości, które niewątpliwie mają wpływ na dobrobyt?
Wyjątkowe miasta: Zielona Góra, Kielce i Gdańsk
Na szczególną uwagę zasługują miasta, które znalazły się na czele rankingu. Pierwsze miejsce zajmuje Zielona Góra, która poprawiła swoje notowania w porównaniu do poprzedniego roku. Jednocześnie Gdańsk, mimo wzrostu wyników, nie znalazł się nawet w pierwszej dziesiątce miast. Czy te różnice wynikają z różnicy w ilości „normalsów” w populacji, jak sugeruje Ewa Tęczak, czy też mają podłoże ekonomiczne?
- Czytaj też: Źle jeździcie na wakacje do Sopotu na wakacje. Najpiękniejszy jest tam, gdzie jest najcichszy
Kielce, miasto, które jest jednym z najszybciej wyludniających się w Polsce, znalazło się na drugim miejscu rankingu. Czy to może wskazywać, że poziom dobrostanu nie jest bezpośrednio związany z sytuacją ekonomiczną miasta, ale może mieć związek z demografią i percepcją mieszkańców?
Konkluzja
Raport Otodom pokazuje, że pomimo różnic ekonomicznych, Polacy w różnych regionach kraju doświadczają różnych poziomów dobrostanu. To sugeruje, że poczucie szczęścia nie jest tylko kwestią finansów, ale jest złożonym fenomenem, który może być kształtowany przez wiele czynników, takich jak jakość życia, dostęp do usług, a nawet poziom zadowolenia z miejsca zamieszkania.
W kontekście finansów i nieruchomości, jest to przypomnienie, że inwestycje i strategie finansowe powinny uwzględniać nie tylko czynniki ekonomiczne, ale także takie elementy jak jakość życia i zadowolenie z miejsca zamieszkania. Możliwe, że to jest klucz do prawdziwego dobrobytu.