Nasz system podatkowy już przed Polskim Ładem uważany był za wyjątkowo skomplikowany i przez to nieprzyjazny podatnikowi. Po 1 stycznia okazało się, że może być gorzej. Początkowo rządzący próbowali to zwalić na niekompetencje księgowych. Powoli jednak zaczynają się uderzać w swoje piersi. Dziś na stronie resortu finansów ukazał się komunikat. Minister Finansów informuje: nie będzie kar za błędy w podatkach. Pod warunkiem, że są nieumyślne.
Nie będzie kar za błędy w podatkach
Jeszcze wczoraj, niektórzy spekulowali, że Polski Ład może zostać zawieszony. Po to, bo go dopracować i dać czas podatnikom na zapoznanie się z nowymi przepisami. Chyba jednak mało komu wydawało się to realne. Rządzący przyznaliby się takim ruchem, że jakość legislacji i sposób procedowania osiągnął już w Polsce poziom dna. Zamiast tego przystali na wariant w wersji light czyli zaniechanie karania.
„Staramy się wspierać naszych klientów we właściwym wypełnianiu obowiązków podatkowych. W pierwszej kolejności pomagamy w rzetelnym i poprawnym rozliczaniu się. Wsparcie to nabiera szczególnego znaczenia w momencie wprowadzenia tak kompleksowych zmian, jak te zawarte w przepisach Polskiego Ładu. Jesteśmy świadomi wyzwań stojących przed przedsiębiorcami. Związanych z wprowadzeniem nowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek oraz wpływu na wysokość należnej zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych” pisze Ministerstwo Finansów.
Kontrolerzy mają wspierać, a nie karać
Dalej w komunikacie czytamy, że wspieranie podatników w prawidłowym wykonywaniu obowiązków, wynikających z przepisów wprowadzających Polski Ład, będzie również nadrzędną zasadą, jaką kierować się będą pracownicy KAS podczas kontroli.
„Naszym celem jest, aby korzystne dla zdecydowanej większości podatników rozwiązania, jakie zawarto w Polskim Ładzie, zostały w rzeczywistości osiągnięte. Rozumiemy, że wprowadzenie tak istotnych zmian może powodować pewne trudności. Dlatego zapewniamy, że żadne nieświadome błędy (w tym popełnione przez księgowych) związane z nowymi regulacjami nie spotkają się z sankcjami” obiecuje Ministerstwo Finansów, któremu podlega Krajowa Administracja Skarbowa.
Oczywiście jest to tylko obietnica. Nie przepis, na który podatnicy mogliby się w razie czego powołać, jak na przykład na funkcjonujące od 2020 roku prawo do błędu. Troszkę niepokoju budzi, że wybaczone będą tylko nieświadome błędy. To oznacza, że jednak jako podatnicy zdani jesteśmy na subiektywną ocenę pracowników urzędów skarbowych. Co było świadomym, a co nieświadomym błędem. Może jednak niepotrzebnie się czepiam. W końcu ich protest dowodzi, że oni też nie rozumieją nowych przepisów więc tym łatwiej powinni zrozumieć nas.