Z powodu regularnie występujących w Niemczech ekstremalnych zjawisk pogodowych, narracja dotycząca polityki klimatycznej uległa pewnemu przewartościowaniu. Dziennik Frankfurter Allgemeine Zeitung zareagował niezwykle ostro na ostatnie wypowiedzi niemieckich polityków. Dziennikarze FAZ pozwolili sobie również na dość daleko idące słowa krytyki w stosunku do całej polityki klimatycznej UE. Tak ostre komentarze mogą stać się zaczynem powolnej reorientacji dyskursu klimatycznego także na poziomie europejskim.
FAZ nazywa politykę klimatyczną UE fiksacją. Nawołuje także do doraźnych działań w sprawie gwałtownych zjawisk pogodowych
Tego typu głosy w tak poczytnym dzienniku niemieckim są niewątpliwie oznaką zmiany nastawienia do rozwiązań klimatycznych UE, jakie przechodzi niemieckie społeczeństwo. Dziennikarze FAZ zwracają uwagę na rozdźwięk pomiędzy górnolotnymi, a także w wielu wypadkach utopijnymi działaniami UE i brakiem realnej pomocy ofiarom kataklizmów. Krytyka spadła także na wielomiliardowe koszty polityki klimatycznej, która jest forsowana w UE. Według dziennika FAZ te pieniądze można by wykorzystać dużo lepiej, pomagając osobom dotkniętym przez wichury, powodzie czy inne gwałtowne zjawiska pogodowe.
Niemcy coraz bardziej sceptycznie podchodzą do możliwości osiągnięcia celów klimatycznych w UE
W przeciwieństwie do polityków, niemieccy dziennikarze i eksperci coraz śmielej wyrażają swoje wątpliwości dotyczące polityki klimatycznej, która jest szeroko forsowana w UE. Przykładem utraty entuzjazmu do rozwiązań klimatycznych UE jest zdanie przewodniczącego Rady Ekspertów do spraw klimatu Hansa-Martina Henninga, który oświadczył dla Deutsche Welle, że nie uda się osiągnąć celu redukcji emisji gazów cieplarnianych do 2030 r.
Generalnie, na podstawie danych z prognozy na rok 2024, nie możemy potwierdzić osiągnięcia skumulowanego celu na lata 2021-2030. Wręcz przeciwnie, zakładamy, że cel nie zostanie osiągnięty.
Trzecia katastrofa powodziowa w ciągu jednego roku to szok dla Niemiec i powód do powolnej zmiany retoryki klimatycznej
Koszty tylko ostatniej powodzi w Bawarii to około 100 mln euro. Pomimo tego, że kanclerz Olaf Scholz zapewnił o pomocy dla ofiar, nawoływał także do bardzo kosztownej przebudowy infrastruktury przeciwpowodziowej – m.in. stworzenia polderów i zbiorników retencyjnych w całych Niemczech.
Frankfurter Allgemeine Zeitung to tylko jeden z niemieckich, poczytnych dzienników nawołujących do wprowadzenia zmiany w polityce klimatycznej. Wtórują mu także Deutsche Welle i dzienniki Augsburger Allgemeine i Frankfurter Rundschau. Media te zwracają szczególną uwagę na utopijne działania, takie jak np. zmuszanie ludzi do wymiany samochodów czy zmiany domowego ogrzewania, w obliczu katastrof, które zagrażają życiu mieszkańców UE każdego roku.