Niższe marże kredytów hipotecznych. PiS forsuje nowy projekt
Następcy Bezpiecznego Kredytu nie będzie - i obecna ekipa rządząca potwierdziła to już jakiś czas temu. Oznacza to też, że rząd zrezygnował z wszelkich form dopłat do kredytów, a swoje wysiłki postanowił skoncentrować na budownictwie społecznym. Teraz jednak z propozycją nowego programu powraca PiS - i, co ciekawe, ma on ponownie dotyczyć kredytów hipotecznych. Tym razem jednak nie chodzi o dopłaty od państwa, a o obniżenie marży kredytów hipotecznych.
Istotą projektu, który w Sejmie prezentował poseł Janusz Kowalski, jest wprowadzenie mechanizmu zachęty podatkowej dla banków. Te instytucje, które zdecydowałyby się na oferowanie kredytów hipotecznych z marżą obniżoną do poziomu ok. 1 proc. (liczoną jako różnica między RRSO a stawką WIBOR 3M), miałyby zostać zwolnione z podatku od aktywów, czyli tzw. podatku bankowego. Jak wyliczają projektodawcy, w przypadku kredytu na 600 tys. zł zaciągniętego na 30 lat, miesięczna rata mogłaby spaść o ponad 630 zł.
Jak przekonywał na konferencji prasowej Kowalski,
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Polskie rodziny mają prawo do tego, żeby czuć się w Polsce również ekonomicznie bezpiecznie, (…) banki nadal będą w cudownej sytuacji finansowej. Naprawdę to nie sprawi nagle, że banki zaczną w Polsce bankrutować. Nie – po prostu będą musiały z tej chochli, którą do tej pory zabierały z portfeli polskich rodzin, zostawić łyżeczkę. To chyba naprawdę nie jest tak wiele
Już teraz można jednak podejrzewać, że projekt zostanie ostatecznie odrzucony - zwłaszcza że został krytycznie oceniony przez ekipę rządzącą.
Koalicja rządząca negatywnie ocenia projekt. Szanse na jego wprowadzenie są nikłe
Wiceminister finansów Jarosław Neneman ocenił, że projekt może w praktyce doprowadzić do ograniczenia akcji kredytowej i spadku dostępności kredytów. W podobnym tonie wypowiedzieli się przedstawiciele wszystkich klubów koalicjacyjnych.
Krystyna Skowrońska z Koalicji Obywatelskiej, powołując się na stanowisko Komisji Nadzoru Finansowego, wskazała, że proponowane zwolnienie podatkowe oznaczałoby ubytek w budżecie państwa rzędu 2,2 mld zł. Dodała również, że na tanim kredycie zyskują głównie sprzedawcy mieszkań, którzy w odpowiedzi mogą podnieść ceny. Z kolei przedstawicielka PSL, Agnieszka Maria Kłopotek, stwierdziła, że projekt budzi „poważne wątpliwości legislacyjne i ekonomiczne” i może uderzyć w stabilność sektora finansowego. Jak z kolei skomentował Piotr Górnikiewicz z Polski 2050,
Projekt (…) ma bez wątpienia słuszną i oczekiwaną przez obywateli intencję; obniżyć koszty kredytów hipotecznych (…). W obecnej formie jednak zawiera poważne błędy merytoryczne, które mogą sprawić, że zamiast ulżyć kredytobiorcom doprowadzi do efektów odwrotnych
Do projektu nie jest również przekonana Lewica. Tym samym trudno podejrzewać, by projekt w ogóle miał szansę wejść w życie - choć jednocześnie dyskusja na temat marży kredytów hipotecznych powraca w Polsce ustawicznie. Warto jednak zwrócić uwagę, że wspomniany wyżej projekt sprawiłby, że kredyty hipoteczne byłyby tańsze - podczas gdy program dopłat do kredytów, mający ten sam cel, został powszechnie skrytykowany. Nie dziwi zatem, że rządzący negatywnie oceniają pomysł opozycji.