Kolejnym etapem odmrażania zamrożonej przez władze centralne – nie przez epidemię – gospodarki, jest otwarcie m.in. salonów fryzjerskich. Chciałoby się rzec – w końcu. Na co, oprócz wzrostu cen usług, należy się przygotować?
Obostrzenia w salonach fryzjerskich w związku z koronawirusem
Ministerstwo Rozwoju, we współpracy z Głównym Inspektoratem Sanitarnym, opracowało zestaw zaleceń, które należy zastosować, by odpowiednio prowadzić działalność salonu fryzjerskiego w dobie epidemii. Sugerowane restrykcje pojawiają się na wielu płaszczyznach, zawierając nawet wątpliwe co do zasadności – powtórzę, że sugerowane – zakazy, bądź nakazy.
Zalecenia MR obejmują zarówno sam proces obsługi klienta, jak i formę umawiania klientów, sposób wykonywania usługi, prowadzenie rejestru klientów, czy nawet – pośrednio – przymusowe przemeblowania salonów, jeżeli można zreorganizować stanowiska pracy.
Zalecenia nie są w zasadzie bezpośrednio wiążące, bowiem miałyby one rangę prawa powszechnie obowiązującego (swoją drogą sprzecznie z Konstytucją RP) jedynie wtedy, gdyby zostały wydane przez Państwową Inspekcję Sanitarną, co wynika z art. 8a ust. 8 ustawy o sanepidzie. Wydane są one jednak przez Ministerstwo Rozwoju, więc można uznać, że należą one raczej do dziedziny dobrych praktyk.
O co w zasadzie chodzi?
Umawianie klientów według zaleceń powinno się odbywać wyłącznie za pomocą środków zdalnych, czyli internetu i telefonu. Sugeruje się, by poczekalnie zostały wyłączone z użytku, więc klienci, którym godzina wizyty się przesunie, będą w niektórych salonach po prostu musieli zaczekać pod drzwiami.
Podczas wykonywania usługi zaleca się obowiązek zakrywania nosa i ust oraz noszenia rękawiczek. Klienci powinni również nosić maseczki, natomiast w wypadku braku rękawiczek, trzeba będzie zdezynfekować dłonie.
Według MR, klienci nie będą mogli zarówno używać, jak i wyjmować telefonów komórkowych, o czym obsługa będzie zobowiązania poinformować każdego gościa w salonie fryzjerskim. Po zakończeniu wykonywania usługi, sprzęt i inne powierzchnie dotknięte przez klienta będą musiały zostać zdezynfekowane.
Odległości między stanowiskami powinny wynosić 2 metry, bądź stanowiska oddzielone powinny być fizyczną barierą. Jeżeli nie będzie się dało zastosować wspomnianych zaleceń z uwagi na charakter usług lub konstrukcję obiektu, będzie można pominąć to zalecenie.
Dobre praktyki?
Wśród zaleceń można znaleźć takie kwiatki, jak
- nieświadczenie usług w przez profesjonalistów pracujących na sesjach zdjęciowych, backstage’ach i pokazach zawodowych.
- mierzenie temperatury klientom w wypadku wizyt nierejestrowanych
- wprowadzenie ankiet dot. stanu zdrowia
Warto zaznaczyć, że powyższe są jedynie zaleceniami. Większość z nich należy traktować jak swoisty niewiążący katalog dobrych praktyk, natomiast inne – jak m.in. odległości – wynikać mogą z innych przepisów, nakładających – już wprost – obowiązki.
Jako klienci możemy spodziewać się, że większość salonów raczej będzie stosować szereg ograniczeń i restrykcji, toteż należy pamiętać, by
- umawiać się przez telefon albo internetowo, jeżeli jest to możliwe
- przychodzić na umówioną godzinę, z uwagi na możliwość wyłączenia poczekalni z użytku
- zakrywać usta i nos maseczką i mieć ze sobą rękawiczki
Szczegóły co do zalecanych obostrzeń w salonach fryzjerskich w związku z koronawirusem można uzyskać na stronie Ministerstwa Rozwoju. W wypadku pytań i uwag, MR zaleca kontakt telefoniczny pod numerami 732 122 500 lub 22 484 84 84 pozycja 3, obsługującymi interesantów w związku z tarczą antykryzysową.