Odmowa przyjęcia niezaszczepionego dziecka do przedszkola. Okazuje się, że – na płaszczyźnie praw człowieka – takie regulacje są całkowicie legalne.
Odmowa przyjęcia niezaszczepionego dziecka do przedszkola
Europejski Trybunał Praw Człowieka rozstrzygnął w przedmiocie skargi odnoszącej się – w pewnym uproszczeniu – do legalności odmowy przyjęcia niezaszczepionego dziecka do przedszkola.
Skargę złożyli czescy rodzice, którzy odnieśli się do obowiązujących tamże regulacji. Warto wskazać, że czeskie przepisy w tym zakresie są wyjątkowo restrykcyjne – na tle reszty Europy.
Trybunał wprawdzie uznał, że obowiązek szczepień stanowi w istocie daleko idącą ingerencję w prawa człowieka, ale jest to uzasadnione. Jak bowiem stanowi art. 8 ust. 1 EKPCz:
Każdy ma prawo do poszanowania swojego życia prywatnego i rodzinnego, swojego mieszkania i swojej korespondencji.
Ustęp drugi ww. przepisu wprost określa, że ingerencja w życie prywatne jest co do zasady niedopuszczalna.
Niedopuszczalna jest ingerencja władzy publicznej w korzystanie z tego prawa […]
Właśnie – co do zasady.
Nieprzyjęcie niezaszczepionego dziecka do przedszkola to nie kara, a środek ochronny
Dalsza część wyżej wskazanego przepisu określa, że zasada nieingerencji w życie prywatne upada w:
przypadkach przewidzianych przez ustawę i koniecznych w demokratycznym społeczeństwie z uwagi na bezpieczeństwo państwowe, bezpieczeństwo publiczne lub dobrobyt gospodarczy kraju, ochronę porządku i zapobieganie przestępstwom, ochronę zdrowia i moralności lub ochronę praw i wolności innych osób.
Sąd – przy stosunku głosów 16:1, z czego głos przeciwny należy do sędziego Krzysztofa Wojtyczka – zastosował klauzulę dobra wspólnego, dobra dzieci i ochrony zdrowia.
Trybunał wskazał także, że odmowa przyjęcia niezaszczepionego dziecka do przedszkola nie powinna być rozpatrywana w kategoriach jakiejś kary. Jest to swego rodzaju środek ochrony.
Skandaliczne czy rozsądne rozstrzygnięcie?
Orzeczenie wydaje się być całkowicie zgodne z prawem, a szokować może chyba jednie ruchy antyszczepionkowe i środowiska tak liberalne, że nieuznające żadnych okoliczności uzasadniających ograniczenie niektórych praw człowieka nawet wtedy, gdy chodzi o zdrowie publiczne.
Warto też zaznaczyć, że jest to wyrok w kwestii zgodności tego rodzaju regulacji z prawami człowieka. Nie przesądza on o legalności takich rozwiązań w porównaniu do – na przykład – prawa krajowego czy ustrojowego konkretnego państwa.
Dodać też należy – co trybunał także dostrzegł – że mowa jest o przedszkolach. Ograniczenia tego rodzaju w kontekście szkół powszechnych prawdopodobnie byłyby nielegalne, bowiem prawo do nauki także wpisuje się w zakres praw człowieka. Konflikt zasad byłby wówczas bardziej wyrazisty i wielopłaszczyznowy.
Postulaty ograniczenia przyjmowania niezaszczepionych dzieci do przedszkoli co jakiś czas pojawiają się w odniesieniu do różnych państw. Zawsze skutkuje to wszczęciem dyskusji na temat tego, czy przymuszanie do zabiegów medycznych jest jakkolwiek etyczne, a także co do granic możności decydowania przez rodziców o sytuacji ich dzieci.
Eksperci są jednak zgodni – umyślne nieszczepienie dziecka nie sprzyja poprawie bezpieczeństwa zdrowotnego.