Wprowadzone 31 marca 2020 r. kary administracyjne związane z naruszeniem zasad zawartych w ustawie mającej podejmować walkę z epidemią i niesubordynacją naszego społeczeństwa wprowadziły sporo zamieszania. Właściwie do dziś prawnicy spierają się, za co dokładnie można je nałożyć i kiedy.
Uznanie administracyjne w czasie epidemii — klucz do zagadki
Jak pewnie wszyscy już wiemy, kary przewidziane w specustawie są karami administracyjnymi. Oznacza to, że nie ma tu zastosowania prawo wykroczeń. A przepisami, w których możemy poszukiwać odwołań i szerszych podstaw, są przepisy kodeksu postępowania administracyjnego. Wśród fali interpretacji i wygłaszanych opinii co do słuszności, czy podstawy ich wymierzenia, da się zauważyć dwie ważne kwestie. Pierwsza to droga odwoławcza, druga nieuchronność kary.
Oceniając lub interpretując przepisy, warto pamiętać o zasadach zawartych w kpa. W końcu to one są przepisami ogólnymi w stosunku do przepisów szczególnych ustawy. Jakie nowości w nich znajdziemy?
Przede wszystkim, że cechuje je zasada uznania administracyjnego. Co to oznacza? Decyzje, mówiąc bardzo ogólnie, są dowolne. Oczywiście zapadać powinny w granicach prawa i zasad.
Kara administracyjna a koronawirus
Jak powyższe przenieś na nasz obecny grunt? Bardzo prosto. Nawet przewidziane przez ustawę kary nie muszą zostać nałożone. Nakładający je powiatowy inspektor sanitarny może od nich odstąpić. Może mieć to miejsce w przypadku przewidzianym przez przepisy.
Zgodnie z art. 189f §1 oraz 189e kpa może odstąpić od wymierzenia kary i poprzestać na pouczeniu, jeżeli:
- waga naruszenia jest znikoma, a strona zaprzestała naruszenia;
- za to samo zachowanie została już nałożona kara administracyjna lub inna;
- do naruszenia doszło w skutek działania siły wyższej.
Ponieważ przepisy specustawy nie regulują kwestii odstąpienia od udzielenia kary lub pouczenia, można przyjąć, że powyższe przepisy kpa mogą być stosowane wprost.
Dla przeciętnej osoby oznacza to, że złamanie zakazu nałożonego na podstawie ustawy, może skończyć się na pouczeniu. Kilkutysięczną grzywnę organ może zamienić na pouczenie, jeżeli np. waga naruszenia jest znikoma. Rozstrzygnięcie i ewentualne zastosowanie przepisów pozostaje w zakresie uznania organu. A to bardzo ważna kwestia. To właśnie organ ocenia, w jakim stopniu nasze przewinienie było szkodliwe oraz, czy mogą znaleźć zastosowanie przepisy dotyczące pouczenia.