Pewnie spora grupa Polaków zna w swoim otoczeniu co najmniej jedną osobę, która odwlekała (lub nadal odwleka) zakup mieszkania w nadziei na spadek cen nieruchomości. Sęk w tym, że taka strategia zazwyczaj po prostu nie działa - i teraz potwierdzają to statystyki.

Odwlekanie zakupu mieszkania się nie opłaca
W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy ceny nieruchomości mocno wzrosły - m.in. przez wprowadzenie programu Bezpieczny Kredyt. Co więcej, okazuje się, że ceny ofertowe rosną nawet w ostatnich miesiącach - choć na razie nie wiadomo nawet, czy Kredyt na start zostanie ostatecznie wprowadzony. To wszystko sprawia, ze część osób wstrzymuje się z zakupem mieszkania. Czy słusznie?
Z analizy HREIT wynika, że w ciągu 68 kwartałów (licząc od trzeciego kwartału 2006 r.) tylko w przypadku 11 wstrzymanie się z zakupem mieszkania przez kolejny rok faktycznie miało ekonomiczny sens. W pozostałych kwartałach odwlekanie zakupu mieszkania skończyło się wyższym kosztem dojścia do własności. I to średnio aż o 65 tys. zł. Z kolei jeśli ktoś miał szczęście i podjął trafną decyzję o odroczeniu zakupu (czyli w ciągu jednego z 11 wspomnianych wcześniej kwartałów), to zaoszczędził średnio... 10 tys. zł. W praktyce zatem do tej pory można było zdecydowanie więcej stracić niż zyskać, a aż w 84 proc. przypadków decyzja o wstrzymaniu się z zakupem nieruchomości okazała się nie mieć sensu.
Nie da się jednak ukryć, że Polacy odwlekają zakup mieszkania nie tylko dlatego, że mają nadzieję na spadek cen nieruchomości; najczęściej wynika to po prostu z braku odpowiednich środków finansowych, w tym środków na wkład własny.
Kilkadziesiąt miesięcy zajmuje odkładanie na wkład własny. I to przy dobrych wiatrach
Z analizy RynekPierwotny.pl wynika, że szacunkowy czas oszczędzania na wkład własny wynosi obecnie ok. 30 miesięcy (31 w Gdańsku, 32 w Poznaniu i Wrocławiu, 29 w Łodzi, 33 w Krakowie, 37 w Warszawie). Szacunek ten obejmuje zarówno średnią cenę nieruchomości w danym mieście (dla lokalu o powierzchni 50 mkw.), jak i zarobki w danym(założono, że potencjalni kredytobiorcy to para, a każda z osób zarabia po 80 proc. przeciętnego wynagrodzenia netto w sektorze przedsiębiorstw oraz jednocześnie odkłada co miesiąc na konto oszczędnościowe 15 proc. swoich dochodów netto. Co więcej, para dysponuje już pewnymi oszczędnościami - w wysokości 3 proc. wartości mieszkania.
Podane miesiące to czas potrzebny do odłożenia pozostałej części środków na minimalny wkład własny w wysokości 10 proc. wartości mieszkania. A trzeba przecież pamiętać, że niekiedy banki wymagają 20-procentowego wkładu własnego. Nie wszyscy są też w stanie oszczędzać 15 proc. dochodów. Czym innym zatem jest odwlekanie zakupu mieszkana ze względu na nadzieję na spadek cen (co raczej się nie opłaca), a czym innym - ze względu na brak środków nawet na zaciągnięcie kredytu.
zobacz więcej:
04.07.2025 12:15, Mateusz Krakowski
04.07.2025 11:32, Edyta Wara-Wąsowska
04.07.2025 10:45, Mateusz Krakowski
04.07.2025 9:58, Aleksandra Smusz
04.07.2025 9:33, Edyta Wara-Wąsowska
04.07.2025 8:46, Joanna Świba
04.07.2025 7:48, Joanna Świba
04.07.2025 6:57, Aleksandra Smusz
03.07.2025 20:42, Joanna Świba
03.07.2025 15:57, Mateusz Krakowski
03.07.2025 14:09, Mariusz Lewandowski
03.07.2025 13:35, Jakub Kralka
03.07.2025 13:27, Mateusz Krakowski
03.07.2025 12:53, Mateusz Krakowski
03.07.2025 12:08, Edyta Wara-Wąsowska
03.07.2025 11:29, Mateusz Krakowski
03.07.2025 10:19, Edyta Wara-Wąsowska
03.07.2025 9:39, Mateusz Krakowski
03.07.2025 8:42, Aleksandra Smusz
03.07.2025 7:01, Aleksandra Smusz
03.07.2025 6:53, Miłosz Magrzyk
03.07.2025 5:45, Miłosz Magrzyk
03.07.2025 4:43, Mariusz Lewandowski
02.07.2025 15:05, Jakub Kralka
02.07.2025 14:14, Katarzyna Zuba
02.07.2025 12:57, Mateusz Krakowski