Nie każdy wie, że maksymalne opłaty za parking są ustawowo skorelowane z aktualną wysokością płacy minimalnej. Samorządy skwapliwie z tej możliwości korzystają. Tym samym im szybciej najniższa krajowa będzie rosnąć, tym więcej kierowcy będą płacić za parkowanie swoich samochodów.
Minimalne wynagrodzenie stanowi punkt odniesienia także dla kosztów parkowania w miastach
Wydawać by się mogło, że szybki wzrost minimalnego wynagrodzenia powinien cieszyć każdego, kto nie jest pracodawcą. Jest jednak jeszcze ktoś, komu taki stan rzeczy może być nie w smak. Nie mam na myśli siebie, chodzi o kierowców.
Co właściwie mają oni wspólnego z minimalnym wynagrodzeniem? Odpowiedź na to pytanie tkwi w art. 13b ust. 4 ustawy o drogach publicznych. Przepis ten określa maksymalne opłaty za parking, jakie można ustalić na terenie danej gminy. Tak się składa, że punktem odniesienia jest tutaj właśnie najniższa krajowa.
Rada gminy (rada miasta), ustalając strefę płatnego parkowania lub śródmiejską strefę płatnego parkowania:
1) ustala wysokość opłaty, o której mowa w art. 13 ust. 1 pkt 1 lit. a lub b, z tym że opłata za pierwszą godzinę postoju pojazdu samochodowego nie może przekraczać:
a) w strefie płatnego parkowania – 0,15% minimalnego wynagrodzenia, w rozumieniu art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę (Dz. U. z 2020 r. poz. 2207 oraz z 2023 r. poz. 1667),
b) w śródmiejskiej strefie płatnego parkowania – 0,45% minimalnego wynagrodzenia, o którym mowa w lit. a;
2) może wprowadzić opłaty abonamentowe lub zryczałtowane oraz zerową stawkę opłaty dla niektórych użytkowników drogi;
3) określa sposób pobierania opłat, o których mowa w art. 13 ust. 1 pkt 1.
Obecnie obowiązująca płaca minimalna wynosi 4300 zł brutto. W przyszłym roku ma wynieść aż 4666 zł. Tym samym maksymalne opłaty za parking wynoszą teraz 6,45 zł za pierwszą godzinę w strefach płatnego parkowania oraz 19,35 zł w przypadku śródmiejskich stref płatnego parkowania.
Rok 2025 przyniesie wzrost do poziomu ok. 7 zł dla stref płatnego parkowania i ok. 21 zł dla ich śródmiejskich odpowiedników. Warto przy tym wspomnieć, że ustawa dopuszcza także wprowadzenie nieco wyższych opłat za drugą i trzecią godzinę postoju. Wzrost najniższej krajowej może więc uderzyć kierowców po kieszeni. W końcu nie jest tajemnicą, że samorządy aktywnie poszukują dodatkowych pieniędzy, odkąd obniżki podatku PIT pozbawiły części dotychczasowych dochodów.
Chcesz uniknąć opłaty za parking? Kup sobie samochód elektryczny
Czym jednak różnią się obydwa rodzaje stref i jakie uzasadnienie mają tak zróżnicowane opłaty za parking? Po raz kolejny powinniśmy zwrócić uwagę na właściwe przepisy art. 13b ustawy o drogach publicznych. Tym razem chodzi o definicje legalne obydwu stref z ust. 2 oraz 2a.
2. Strefę płatnego parkowania ustala się na obszarach charakteryzujących się znacznym deficytem miejsc postojowych, jeżeli uzasadniają to potrzeby organizacji ruchu, w celu zwiększenia rotacji parkujących pojazdów samochodowych lub realizacji lokalnej polityki transportowej, w szczególności w celu ograniczenia dostępności tego obszaru dla pojazdów samochodowych lub wprowadzenia preferencji dla komunikacji zbiorowej.
2a. Śródmiejską strefę płatnego parkowania ustala się na obszarach zgrupowania intensywnej zabudowy funkcjonalnego śródmieścia, które stanowi faktyczne centrum miasta lub dzielnicy w mieście o liczbie ludności powyżej 100 000 mieszkańców, jeżeli spełnione są warunki, o których mowa w ust. 2, a ustanowienie strefy płatnego parkowania może nie być wystarczające do realizacji lokalnej polityki transportowej lub polityki ochrony środowiska.
Jak widać, opłaty za parking służą temu, żeby kierowcy zatrzymywali się na danych miejscach parkingowych tak krótko, jak to możliwe. Śródmiejska strefa płatnego parkowania to szczególny przypadek. W tym wypadku chodzi o przepędzenie nadmiaru aut ze ścisłego centrum większych miast. Przy czym nie mam na myśli wyłącznie metropolii, ale także średnich rozmiarów miejscowości odpowiadających mniejszym dawnym miastom wojewódzkim.
Interesujące są także zwolnienia z opłat za parking. Nikogo nie zdziwi stwierdzenie, że ustawodawca wyłączył spod konieczności ich odprowadzania pojazdy wielu służb mundurowych. Zwolnienie obejmuje także między innymi autobusy szkolne, pojazdy służb ratowniczych oraz wykorzystywane w trakcie klęsk żywiołowych. Pewną nowością stanowią jednak samochody elektryczne w rozumieniu ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych.