Przychodnie często odsyłają pacjentów do szpitali. Te mają tego dosyć

Zdrowie Dołącz do dyskusji
Przychodnie często odsyłają pacjentów do szpitali. Te mają tego dosyć

Ogólnopolski Związek Pracodawców Szpitali Powiatowych zwraca uwagę na poważne problemy w funkcjonowaniu podstawowej opieki zdrowotnej. Związek apeluje do Ministerstwa Zdrowia o zmiany w finansowaniu placówek, aby zachęcić je do wydajniejszego wywiązywania się z obowiązków.

Związek zwraca uwagę na praktyki takie jak odsyłanie pacjentów do szpitalnych oddziałów ratunkowych oraz nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej bez uzasadnienia. Problemem jest także brak przyjęć w godzinach pracy przychodni oraz niedostateczna diagnostyka w POZ. Przez to szpitale bywają obciążane pracą, która powinna zostać wykonana w przychodni, a pacjenci w szpitalach się niecierpliwią z powodu długiego czasu obsługi.

Obecny model nie mobilizuje lekarzy rodzinnych do dawania z siebie 100 procent

OZPSP proponuje, aby organizacja NiŚOZ stała się obowiązkiem przychodni POZ, a nie szpitali. Można by wprowadzić system rotacyjny, w którym placówki POZ pełniłyby dyżury w ramach NiŚOZ przez określony czas. W związku z tym OZPSP apeluje o zwiększenie ryczałtu na prowadzenie NiŚOZ i rozważenie rezygnacji z obowiązku wykonywania badań laboratoryjnych w ramach tych świadczeń.

Związek postuluje zmianę sposobu finansowania POZ, tak aby obejmował on nie tylko stałą opłatę za gotowość, ale także rzeczywiście wykonane świadczenia. Obecny model nie mobilizuje lekarzy rodzinnych do pełnego wykorzystywania swoich kompetencji.

Ponadto OZPSP sugeruje zaostrzenie kontroli nad przestrzeganiem godzin pracy w przychodniach POZ. W przypadku niedostępności lekarzy placówki powinny mieć obowiązek zawierania umów z innymi przychodniami lub szpitalami oraz pokrywania kosztów zastępstwa.

Poprawa diagnostyki w POZ to klucz do efektywnej opieki. Pacjenci w szpitalach też zyskają

Brak dostępu do podstawowych badań diagnostycznych w POZ wydłuża czas leczenia i dodatkowo obciąża szpitale. Lekarze rodzinni często kierują pacjentów na kosztowne badania dopiero po konsultacji ze specjalistą, zamiast wykonać je od razu.

Rozwiązaniem byłoby wydzielenie budżetu na diagnostykę laboratoryjną i obrazową oraz rozszerzenie listy badań dostępnych w POZ. Przychodnie mogłyby również współpracować ze szpitalami powiatowymi w zakresie diagnostyki, aby szybciej postawić diagnozę i lepiej leczyć.

Albo szybko przyjmiesz pacjenta, albo zapłacisz karę

Jeszcze w tym roku ma zostać wprowadzony system, który zmobilizuje przychodnie specjalistyczne do skrócenia kolejek pacjentów. Za zbyt długi czas oczekiwania placówki po prostu będą karane.

Kolejki do lekarzy to problem, który od lat dotyka pacjentów. Z danych NFZ za II kwartał 2024 roku wynika, że na wizytę u okulisty czekało aż 474 761 pacjentów, o ponad 6 tys. więcej w porównaniu z rokiem wcześniejszym. W najtrudniejszej sytuacji znaleźli się pacjenci wymagający pilnej konsultacji neurologicznej. Ich liczba wzrosła o ponad 18 tys., do  64 170.

NFZ planuje premiować placówki, które zwiększą liczbę pierwszorazowych wizyt. Obecnie wizyty początkowe są bardziej wymagające. Lekarz musi wtedy poświęcić więcej czasu, zlecić badania, dobrać leki. Mimo to przychodnie otrzymują za nie tyle samo pieniędzy co za zazwyczaj krótsze wizyty pacjentów kontynuujących leczenie.