W Polsce, podobnie jak w innych krajach, obywatele podlegają różnym formom opodatkowania i opłatom, które w znaczący sposób wpływają na ich dyspozycyjność dochodu. Jednym z naszych największych problemów jest płacenie podatków od jednej zarobionej złotówki po kilka razy, w różnej formie.
Szczególną uwagę zwraca fakt, że pracownik zatrudniony na podstawie umowy o pracę oddaje państwu znaczną część swojego dochodu brutto w formie różnych danin. Pracownicy zatrudnieni na umowie o pracę w Polsce opłacają składki na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne, co stanowi ponad 27% obciążenia przeciętnego dochodu brutto. Dodatkowo, podatek dochodowy również znacząco obciąża zarobki, co skutkuje tym, że pracownik z przeciętnym wynagrodzeniem otrzymuje miesięcznie 5395,84 zł netto, oczywiście nie korzystając przy tym z innych ulg.
Pod względem konkurencyjności systemu podatkowego Polska wypada po prostu źle, o czym wielokrotnie wspominaliśmy w przeszłości. Ustępujemy krajom, które powszechnie uważane są za „socjalistyczne”, jak szeroko pojęte kraje skandynawskie. Ale fatalnie wypadamy też na tle Bałtów. Gorzej od nas mają tylko słynące z biurokracji i słabej organizacji aparatu państwa południa. Wysokość, ale także mnogość i różnorodność podatków nakładanych na polskich obywateli ma bezpośrednie przełożenie na zamykanie się firm, odpływ kapitału za granicę, a nawet problemy z demografią.
Konsumenci w Polsce ponoszą dodatkowe koszty w formie podatku VAT, który stanowi ok. 4,3 proc. obciążenia przeciętnego dochodu brutto, oraz akcyzy, której wpływ na wydatki może sięgać nawet 26 proc. w przypadku zakupu wybranych produktów jak alkohol, tytoń czy benzyna. Osoby zamieszkujące miasta takie jak Warszawa, ponoszą koszty związane z podatkiem od nieruchomości, opłatą abonamentową oraz opłatą za wywóz śmieci, które razem stanowią 2,4 proc. przeciętnego dochodu brutto.
Analiza systemów podatkowych wybranych państw UE pokazuje, że wysokie opodatkowanie nie jest wyłącznie polskim problemem. W Czechach i na Słowacji suma opodatkowania także oscyluje wokół 60 proc., podczas gdy w Niemczech opodatkowanie pracy wynosi około 28%. Wysokie obciążenia podatkowe mają negatywny wpływ na funkcjonowanie małych i średnich przedsiębiorstw, liczby inwestycji w kraju, a także powodują migrację zarobkową z Polski. To z kolei przyczynia się do problemu niżu demograficznego.
Suma opodatkowania w Polsce, która pochłania nawet 60 proc. dochodu brutto miesięcznie, pozostawia polskiemu konsumentowi kieszonkowe o wysokości jedynie 40 proc. swojego wynagrodzenia brutto do dyspozycji. Szczegółowo zjawisko to opisuje nowy raport WEI, który ma 20 stron i można go przeczytać pod tym adresem.