Bardzo poważnie zacząłbym się zastanawiać na miejscu klientów banku Pekao S.A., czy to dobre miejsce dla ich pieniędzy

Gorące tematy Biznes Finanse Państwo Dołącz do dyskusji (529)
Bardzo poważnie zacząłbym się zastanawiać na miejscu klientów banku Pekao S.A., czy to dobre miejsce dla ich pieniędzy

Dla mnie taśmy Kaczyńskiego nie są aferą. Są natomiast nieco spalonym medialnie przez Gazetę Wyborczą i Tomasza Lisa, obrazem pewnej patologii, która ma miejsce już od dłuższego czasu.

Jeśli coś mnie w publikacji Gazety Wyborczej szokuje, to kolejny raz wątek Pekao S.A. Temat jakim jest spółka Srebrna, że Jarosław Kaczyński to wcale nie jest melepeta bez konta w banku, że ma ambicje budowy wieżowca w Warszawie czy że uprawia łączenie polityki z próbą budowania biznesowego zaplecza – o tym wszystkim mniej więcej wiedziałem od jakiegoś czasu. Każdy choć trochę zorientowany wiedział. Problem w tym, że część się przyzwyczaiła, część nie bardzo widziała potencjał, by coś z tym zrobić, dla części było to bez znaczenia.

Osobiście nie zgadzam się zresztą z rozpaczliwą politycznie retoryką, wskazującą, że „Jarosław Kaczyński to jednak nie taki wcale partiota, tylko pazerny biznesmen”. Nie mam większych złudzeń, co do tego, że celem prezesa PiS jest władza i tylko władza. Dwa wieżowce miały więc służyć budowaniu gospodarczego zaplecza Prawa i Sprawiedliwości. Tak jak dziś partia buduje swoje gospodarcze zaplecze… przy użyciu spółek skarbu państwa, niestety.

Martwi mnie wątek banku Pekao S.A.

Jakiś czas temu na łamach Bezprawnika komentowałem wieści o tym, że bracia Karnowscy (skrajnie propisowskie, zresztą powiązane ze spółką Srebrna, media) szykują się do zakupu Radia Zet za pieniądze z Pekao S.A.

Nakreślałem w tamtym artykule model pewnej patologii, twierdząc nawet, że zamiast Polski Balcerowicza, wybraliście Polskę Leppera. Tę z kolei cechuje kiepska mentalność, rozbudowany moloch państwowy, z którego łatwo czerpać przez uprzywilejowanych, wycierając sobie zarazem buzię hasłami o ratowaniu ubogich. Wniosek był przewidywalny, ale jedyny słuszny: prywatyzować, prywatyzować, prywatyzować.

Oto bowiem na Taśmach Kaczyńskiego znów pojawia się motyw Pekao S.A. i znów w co najmniej niepokojącym kontekście banku będącego dostępnym na każde zawołanie ze strony władzy, który być może gotów jest wbrew swoim interesom ekonomicznym finansować związane z władzą przedsięwzięcia.

Sprawdzam największe banki w Polsce – Pekao S.A. jest tam na drugim miejscu, zaraz po PKO BP. Oba banki są państwowe, choć ten drugi coraz częściej niebezpiecznie blisko pojawia się w kontekście instytucji powiązanej nie tylko ze skarbem państwa, ale przede wszystkim z konkretnymi politykami i przedsięwzięciami biznesowymi osób związanych z Prawem i Sprawiedliwością. Moim zdaniem to każe zadać sobie pytanie o to, czy aby na pewno Bank Pekao S.A. jest bankiem dobrze zarządzanym. W mojej ocenie warto zastanowić się nad tym, czy jest to aby na pewno najlepsze miejsce do lokowania naszych oszczędności.

Dość wspomnieć, że w również państwowym PKO BP padają takie tweety:

Moim zdaniem takie odcinanie się od drugiej instytucji jest dość wymowne.

Karnowscy powalczą o Radio Zet z Pekao S.A. i Orlenem?

Jak gdyby atmosfera wokół Orlenu nie była dostatecznie gęsta po tym, jak premier Morawiecki nawrzucał na taśmach Robertowi Kubicy, a chwilę potem za sprawą cudu za publiczne pieniądze przedsiębiorstwa państwowego zdecydowano się zasponsorować mu starty w wyścigach F1 (marketingowo jest to dla mnie ruch niezrozumiały, to nie jest dobra przestrzeń reklamowa dla Orlenu, biorąc pod uwagę jej cenę, ale i zakres docelowych rynków), dziś koncern pojawia się w kontekście Pekao S.A. i zakupu Radia Zet przez braci Karnowskich.

Wirtualne Media donoszą bowiem, że na wieść o poważnym zainteresowaniu Radiem Zet ze strony Agory i kontrowersyjnego biznesmena G. Sorosa (z deszczu pod rynnę), Pekao S.A. i bracia Karnowscy gotowi są zintensyfikować starania w przejęciu przy wsparciu Orlenu.

Pisałem już w swoim felietonie na temat Bezprawnika, że transakcja wygląda trochę tak, jak gdyby Pekao S.A. dawało Karnowskim kredyt na zakup Radia Zet, na który raczej ich nie stać, a potem samo spłacało ten kredyt kupując w radiu swoje reklamy. Dziś na tej medialnej układance zdaniem Wirtualnych Mediów pojawia się również Orlen. W spółce właśnie wymieniono dyrektora marketingu, a nowym został Jarosław Skorupa, który w swoim dorobku zawodowym ma takie oto powiązania: Telewizja Republika, Gazeta Polska i Niezależna.pl czy Grupa Fratria – wydawnictwo braci Karnowskich. Pojawiające się w WM sugestie, że nowy kierownik marketingu Orlenu ma między innymi zagwarantować określoną liczbę reklam w Radiu Zet w celu zapewnienia zabezpieczenia dla kredytu, są przez koncern bardzo stanowczo dementowane.

A czy ja w to wierzę, czy nie… jedno jest pewne. Ponieważ na jakościową klasę polityczną w tym kraju straciłem już wiarę, a po drodze straciłem też wiarę w ludzkość, rozwiązanie – smutne – jest jedno: prywatyzować, prywatyzować, prywatyzować.