Jeszcze kilka lat wydawało się, że tzw. „Piątka dla zwierząt” zostanie przyjęta przez parlamentarzystów i ostatecznie – podpisana przez prezydenta. I to zwłaszcza że zależało na tym samemu Jarosławowi Kaczyńskiemu. Podczas pandemii projekt ustawy został jednak odsunięty na boczny tor, a politycy nie zajmowali się już nim więcej – ustawa mocno podzieliła polityków Zjednoczonej Prawicy i doprowadziła nawet do rekonstrukcji rządu. Teraz jednak okazuje się, że „Piątka dla zwierząt” może powrócić – za sprawą nowego rządu.
„Piątka dla zwierząt” może powrócić. Nowy rząd chce wprowadzić zbliżone przepisy
„Piątka dla zwierząt” miała wejść w życie jeszcze w 2020 r. Zgodnie z nowymi przepisami, zakazana miałaby zostać hodowla zwierząt na futra, a ubój rytualny – ograniczony. Oprócz tego rządzący chcieli też wprowadzić zakaz wykorzystywania zwierząt w celach cyrkowych i rozrywkowych, a także zakaz trzymania zwierząt domowych na uwięzi na stałe czy nowe zasady trzymania zwierząt w kojcu.
Ostatecznie jednak, mimo że nowelizacja przepisów została uchwalona przez Sejm, to przepisy nigdy nie weszły w życie – a „Piątka dla zwierząt” wywołała ogromne tarcia między Prawem i Sprawiedliwością a Solidarną Polską.
Teraz jednak „Piątka dla zwierząt” może powrócić. Jak informuje „Rz”, posłowie z formacji tworzących przyszły rząd już teraz zapowiadają prace nad postulatami prozwierzęcymi. Poseł-elekt Platformy Obywatelskiej Paweł Suski, który zasiądzie w Parlamentarnym Zespole Przyjaciół Zwierząt przyznaje, że jednym z pierwszych tematów, którymi zajmie się zespół, będzie zakaz hodowli zwierząt futerkowych. Co więcej, parlamentarny zespół – mimo że jeszcze nie zakończyła się kadencja Sejmu – już odbywa nieoficjalne konsultacje z organizacjami prozwierzęcymi.
Zmian będzie więcej. Politycy dostrzegają obecne problemy
Wspomniany zakaz hodowli zwierząt futerkowych (będący najważniejszym postulatem „Piątki dla zwierząt” PiS) to jednak nie wszystko. Jak twierdzi Suski, jest „cały katalog problemów”, z którymi musi zmierzyć się nowy rząd. Co więcej, są już wstępne propozycje pozostałych zmian.
Jedną z takich propozycji jest obowiązek chipowania wszystkich psów i kotów, co ma pomóc w ograniczeniu problemu bezdomności zwierząt. Zakazane zostałoby również trzymanie psów na łańcuchach. Politycy chcą również uregulować sytuację prawną schronisk (i zakazać prowadzenia ich w formie działalności gospodarczej), wprowadzić monitoring w rzeźniach oraz zakazać stosowania tzw. klatek obrotowych przy uboju rytualnym. Jednocześnie na razie nie ma mowy o całkowitym zakazie uboju rytualnego.
Tym samym wiele wskazuje na to, że „Piątka dla zwierząt” powróci – i to nawet w nieco udoskonalonej wersji. Być może nowe przepisy poprze nawet część posłów Prawa i Sprawiedliwości – zwłaszcza że PSL, będący jednym z koalicjantów w przyszłym rządzie tworzonym przez obecną opozycję, może być przeciwny niektórym postulatom.
Na razie nie wiadomo, jak szybko nowy rząd byłby w stanie przygotować kompletny projekt ustawy.