Powstaje obywatelski projekt nowelizacji ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych. Nowelizacja, zgodnie z założeniami ma przynieść sporą rewolucję. Wszystko przez odejście od konieczności pochówku na cmentarzu. Pomysłodawcy mówią o dostosowaniu pogrzebów do współczesnych realiów, ale za chęcią pójścia z duchem czasu stoi niestety również, monopol władz kościelnych i windowanie cen.
Pochówek urny na własnej działce
Obecne przepisy nakładają obowiązek chowania zmarłego w wyznaczonym do tego miejscu, czyli cmentarzu. Uprawnienie do pochówku w grobie wynika z przyjętych jeszcze w latach 50 rozwiązań i pozostaje niezmienne aż do dzisiaj. Nie da się ukryć, że powoli zaczyna nie przystawać do naszych czasów. Zwłaszcza w odniesieniu do pochówku prochów ludzkich. Przepisy, na których opieramy się obecnie, tworzone były w czasach, kiedy kremacja była tylko odległą wizją. Specyfika pochówku prochów ludzkich nie była więc brana w nich pod uwagę. Głównie z tego względu powstaje obywatelski projekt zmiany ustawy, którego głównym założeniem jest dopuszczenie możliwości dysponowania prochami zmarłego po kremacji przez rodzinę. Co to oznacza w praktyce? Urnę z prochami będzie można zakopać w ogrodzie, trzymać w domu lub rozsypać w dowolnym miejscu.
Oczywiście nie są to jedyne proponowane zmiany. Oprócz tego projekt zakłada waloryzację zasiłku pogrzebowego oraz ustalenie górnej granicy opłat pobieranych przez zarządców cmentarza. Pomysłodawcy słusznie zauważają, że w tym obszarze mamy spory problem. To właśnie konflikt z Archidiecezją Łódzką stoi za rozpoczęciem tworzenia obywatelskiej nowelizacji. W województwie łódzkim w miejscowości Brzeziny doszło do sporu pomiędzy archidiecezją a mieszkańcami. Cmentarny cennik był, mówiąc delikatnie absurdalny. Miejsce na cmentarzu kosztowało 10 tys. zł, wykopanie grobu 2 tys. zł, a jego murowanie – 2,4 tys. zł. Do tego dochodził koszt wynajęcia kaplicy – 380 zł i złożenia trumny do grobu – 400 zł. Wysokie stawki spowodowały konflikt, który zakończył się w sądzie i czeka na rozstrzygnięcie.
Nowelizacja ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych – interesująca propozycja
W ostatnich latach zmieniło się nasze podejście do pochówku zmarłych, nie da się też ukryć, że obecne przepisy opierają się na katolickiej tradycji. A ta nie jest uniwersalna. Jeżeli wierzyć zapewnieniom pomysłodawców nowe przepisy będą zakładały możliwość zabranie prochów do domu, pochowanie na własnej posesji, rozsypanie na polu, czy w morzu. O ile nie do końca przemawia do mnie perspektywa rozsypywania prochów ludzkich w dowolnym miejscu, o tyle pochowanie ich na własnej posesji jestem w stanie zaakceptować. Jeżeli zmiany faktycznie wejdą w życie powstanie konieczność uregulowania pewnych kwestii, całkowita wolność niestety nie będzie służyć nikomu i spowoduje zaistnienie absurdów. Trudno mi sobie wyobrazić sytuację, w której pochówek urny będzie całkowicie dowolny, a rozsypywanie prochów kompletnie niekontrolowane. W końcu nie każdy może sobie życzyć rozsypywania ludzkich prochów w sąsiedztwie jego nieruchomości albo nabycia nieruchomości z istniejącym grobem.