Wygląda na to, że pomysł Mateusza Morawieckiego na zarządzanie krajem jest dość prosty – wielkie inwestycje i mnóstwo nowych podatków. O ile z rozkręcaniem wielkich inwestycji idzie jak po grudzie, to trzeba przyznać, że tempo wprowadzania nowych danin jest imponujące. Premier już mówi o nowym. Będzie podatek od luksusu?
„Podatek od luksusu? Jak najbardziej, nie byłbym przeciwko temu” – zapewniał Mateusz Morawiecki podczas sesji pytań i odpowiedzi na Facebooku.
Nie wiemy na razie, czy pomysł na nową daninę dopiero kiełkuje w głowie premiera, czy może już opracowywane są jakieś zarysy. Podczas dywagacji o nowej daninie Morawiecki nawiązywał do akcyzy. Niewykluczone więc, że podobny podatek co na wódkę czy wino będzie nakładany na torebki Louis Vuitton, szpilki Manolo Blahnika, przydomowe baseny czy pojazdy Astona Martina.
Podatek od luksusu. Czy to ma sens?
Politykę rządu trudno uznać za prorozwojową. W Polskim Ładzie właściwie nie było pomysłów na rozruszanie polskiego biznesu. Za sprawą różnych działań rządu nie możemy też się doczekać unijnych pieniędzy na Krajowy Program Odbudowy, który miałby zmodernizować, ożywić i dostosować do nowych czasów naszą gospodarkę.
Zamiast tego, rząd proponuje ciągle nowe daniny. Ledwie zdążyliśmy się przyzwyczaić np. do opłaty cukrowej, a zaraz będziemy mieli rosnące podatki w ramach Polskiego Ładu. Widać jednak wyraźnie, że rząd potrzebuje jeszcze więcej środków. Można skwitować, że w sumie nic dziwnego. Programy społeczne są rozbuchane, a pieniądze z Unii nie dochodzą. Więc trzeba szukać środków w kieszeniach podatników.
Czy podatek od luksusu jest dobrym pomysłem? Opodatkowywanie najzamożniejszych może się oczywiście spodobać wielu wyborcom. Pytanie, co uznamy za luksus. Mieszkanie za milion? W Warszawie to nie jest już luksus, a coraz częściej po prostu standardowa cena. Auto za 200 tys.? Przez problemy z półprzewodnikami ceny samochodów rosną, więc niewykluczone, że tyle już będą kosztowały kompakty.
Coraz częściej Polacy za dobro luksusowe uznają też… benzynę. Bo ta coraz częściej kosztuje ponad 6 zł za litr. Ją też obejmie nowy podatek od luksusu?