Przedsiębiorcy prowadzący działalność gospodarczą, w której większość obrotu jest realizowana bezgotówkowo, mogą mieć nadzieję na szybszy zwrot VAT. Tak wynika ze słów wiceministra finansów, który przyznaje, że w MF trwają prace nad wprowadzeniem statusu „podatnika bezgotówkowego”.
Podatnik bezgotówkowy. MF chce, by część przedsiębiorców mogła liczyć na szybszy zwrot VAT
Obecnie przedsiębiorcy muszą czekać zazwyczaj do 60 dni, by otrzymać zwrot VAT – tyle czasu ma co do zasady fiskus, by zwrócić przedsiębiorcom środki z VAT (oczywiście pod warunkiem, że najpierw o nie zawnioskują). Teoretycznie posłowie opozycji złożyli projekt, w którym jeden z przepisów dotyczył skrócenia czasu oczekiwania na zwrot VAT – przynajmniej na czas trwania pandemii koronawirusa. Przedsiębiorcy mieliby czekać jedynie 3 dni na zwrot VAT, a wielu firmom mogłoby to pomóc w utrzymaniu płynności finansowej. Rząd jednak zaopiniował ten projekt negatywnie – twierdząc, że stwarza to pole do licznych nadużyć. Mówiąc wprost – rządzący nie ufają przedsiębiorcom. W dodatku w uzasadnieniu stwierdzili również, że fiskus działa sprawnie, więc nie ma powodu, by ustawowo zmieniać długość okresu, jaki organy mają na zwrot VAT.
Teraz jednak okazuje się, że MF mimo to rozważa wprowadzenie rozwiązania, które umożliwiałoby szybszy zwrot VAT – chodzi o projekt „podatnik bezgotówkowy”.
Wiceminister MF Jan Sarnowski stwierdził podczas Cashless Congres, że w ministerstwie trwają prace nad wprowadzeniem nowego statusu podatnika – podatnika bezgotówkowego. Przedsiębiorcy, którzy zyskaliby ten status, byliby uprawnieni do uzyskania zwrotu VAT w krótszym czasie.
Jak powiedział wiceminister,
Jeśli przedsiębiorca jest uczciwy i znaczna większość jego obrotu realizowana jest w formule bezgotówkowej, w ten sposób realizowane są płatności i jest w pełni transparentny wobec administracji, to też administracja powinna go traktować partnersko i z dużo większą dozą zaufania niż ma to miejsce wobec pozostałych podatników.
W MF już trwają prace nad tym projektem. Zdaniem wiceministra, mogłyby się zakończyć już w trakcie pierwszych miesięcy 2021 r.
Rządzący cały czas zastanawiają się jak zachęcać (lub zmuszać) firmy do obrotu bezgotówkowego
Obrót bezgotówkowy to dla państwa szansa na sprawniejszą kontrolę firm i minimalizowanie ryzyka nadużyć (przynajmniej w pewnych obszarach). Do tej pory jednym ze sposobów na przymuszenie przedsiębiorców do zwiększenia obrotu bezgotówkowego był limit transakcji gotówkowych (do 15 tys. zł). Tym razem jednak MF najwidoczniej postanowiło – zamiast przymuszać – zachęcić przedsiębiorców do tego, by realizowali swój obrót bezgotówkowo. To zdecydowanie lepsze rozwiązanie – jednak na szczegóły projektu przyjdzie nam jeszcze poczekać.