Władze Poznania znalazły bardzo ciekawy sposób na osoby, które łamią zasady i warunki korzystania z lokali komunalnych. Nie chodzi niestety o niepłacenie czynszu, lecz o podnajmowanie mieszkań. Władze miasta proszą sąsiadów o donoszenie na nieuczciwych lokatorów. Zachętą ma być zwolnienie z czynszu przez jeden miesiąc.
Każde miasto ma ogromne problemy z zarządzaniem bazą lokali komunalnych. Do najczęstszych problemów należą bez wątpienia lokatorzy, którzy nie płacą czynszu. Skala zadłużenia takich mieszkań jest ogromna, a płacą za to uczciwi mieszkańcy, którzy poprzez wyższe czynsze muszą łatać dziury budżetowe. Równie często lokatorzy mieszkań komunalnych podnajmują zajmowane przez nich lokale i w ten sposób nieuczciwie na tym zarabiają. Poza tym blokują miejsce rodzinom, które faktycznie potrzebują takiej pomocy ze strony państwa. Głos Wielkopolski opisał program, jaki poznańscy urzędnicy właśnie rozpoczęli. Zamysłem programu jest walka z tym zjawiskiem, a przy okazji oszacowanie jego skali.
Wiesz, że sąsiad podnajmuje lokal komunalny? Zgłoś ten fakt urzędnikom, a przez miesiąc nie zapłacisz czynszu
Rozwiązanie bardzo proste w swoim założeniu, a jednocześnie bardzo kontrowersyjne. Cały pomysł opiera się bowiem na najzwyklejszym w świecie zgłaszaniu każdej takiej sytuacji do urzędników. Każde zgłoszenie będzie sprawdzane przez pracowników magistratu. Jeżeli informacja o podnajmowaniu lokalu komunalnego się potwierdzi, zgłaszający będzie mógł zostać zwolniony z miesięcznego czynszu lub z odszkodowania za bezumowne korzystanie z lokalu. Zgłoszenie musi jednak spełnić określone wymagania. Przede wszystkim – anonimy nie będą w ogóle brane pod uwagę. Pisemne zgłoszenie musi zawierać dane zgłaszającego. Po drugie – za jedno mieszkanie będzie przysługiwała tylko jedna nagroda, a otrzyma ją osoba, która jako pierwsza zgłosi konkretny lokal. Program jest przeznaczony jedynie dla osób, które same korzystają z mieszkania komunalnego. Dodatkowo urzędnicy liczą na wskazywanie mieszkań, które są niezamieszkałe. Za pustostany przewidziano takie same nagrody.
Program wydaje się dość kontrowersyjny, bo opiera się na powszechnie znienawidzonym w naszym kraju donoszeniu. Paradoksalnie jednak uwielbiamy donosy, co z pewnością potwierdzą pracownicy urzędów skarbowych. Z każdym rokiem rośnie liczba anonimowych zgłoszeń, jakie wysyłamy do urzędników, a liczba kontroli wszczynanych na ich podstawie również jest coraz większa. Pracownicy poznańskiego magistratu słusznie zauważają, że ciężko nazywać donoszeniem wskazywanie na osoby, które łamią postanowienia umowy i grają na nosie urzędnikom, sąsiadom oraz ludziom, którzy przez nich nie mogą dostać uczciwie lokalu komunalnego.
Chcemy by w końcu wszyscy mieszkańcy poczuli, że to nasz wspólny, miejski majątek. Trudno mówić o donoszeniu, jeśli ktoś łamie przepisy prawa. To zjawisko należy wypalić gorącym żelazem.
Jest różnica między donoszeniem na sąsiada, który słucha innej muzyki niż my, a zgłaszaniem łamania prawa.