Można dalej głosować na PiS. Podwyżka akcyzy jednak nie jest planowana, więc piwo nie będzie droższe

Podatki Dołącz do dyskusji (2)
Można dalej głosować na PiS. Podwyżka akcyzy jednak nie jest planowana, więc piwo nie będzie droższe

Podwyżka akcyzy na piwo nie będzie miała miejsca. Ministerstwo Finansów wprost dementuje doniesienia prasowe na temat wzrostu cen napojów alkoholowych. Resort twierdzi, że nie są prowadzone żadne prace legislacyjne w tym zakresie.

Podwyżka akcyzy na piwo

Na rządowej stronie internetowej poświęconej działalności Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców (MŚP) pojawiła się informacja dotycząca podwyżki akcyzy na napoje alkoholowe. Rzecznik wskutek zaniepokojenia informacjami medialnymi w zakresie planowanej podwyżki akcyzy na m.in. piwo postanowił zwrócić się z pytaniem do źródła.

Rzecznik MŚP zapytał Ministerstwo Finansów wprost, czy trwają obecnie prace nad takimi rozwiązaniami. Resort odpowiedział, że

obecnie nie są prowadzone żadne prace legislacyjne w zakresie zmiany stawek podatku akcyzowego

W dalszej części komunikatu rzecznik MŚP wskazuje na to, że branża piwna jest ważną częścią polskiego pomysłu spożywczego. Rzecznik dodaje, że małe, często rodzinne browary to także ofiary lockdownu, więc dobijanie ich dodatkowymi podatkami jest niewłaściwe.

Adam Abramowicz – Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców – powyższe kwituje tak

Dobrze, więc że plotki o zmianach w akcyzie okazały się jedynie dziennikarską kaczką

Czy faktycznie chodzi tutaj o troskę o przedsiębiorców?

Panem et circenses

Tytuł tego tekstu jest nieprzypadkowy. O ile oczywiście daleki jestem od deprecjonowania jakiejkolwiek grupy społecznej w związku z wyznawanymi przezeń preferencjami politycznymi, o tyle szeroko pojęta ekipa rządząca doskonale rozumie, czym są zachowania społeczne. Z tego też względu – jak informowało swego czasu m.in. Radio Zet – sam Jarosław Kaczyński miał storpedować pomysł prohibicji po godz. 19:00 wskazując, że wyborcy by tego nie wybaczyli.

Jeżeli wyborcy nie wybaczyliby prohibicji, to także przeszkadzałoby im podwyższenie akcyzy na napoje alkoholowe (jak piwo). Alkohol jest trwałym elementem polskiej tradycji – w tym bardzo szerokim rozumieniu – toteż wzrost cen w tym zakresie może być odebrany nieco inaczej niż wobec jakichkolwiek innych produktów.

Warto też zwrócić uwagę na treść odpowiedzi Ministerstwa Finansów. Resort wprawdzie przyznał, że obecnie żadne prace legislacyjne w tym zakresie nie trwają, ale nie oznacza to przecież, że tego rodzaju działania nie były podejmowane w przeszłości lub nie są zaplanowane na niedaleką przyszłość. Prace legislacyjne to także dosyć wąskie pojęcie – pewne przygotowania w zakresie podwyżki akcyzy na m.in. piwo mogą być prowadzone.

Oczywiście podatek akcyzowy w odniesieniu do alkoholu zawartego w napoju alkoholowym płaci zasadniczo producent, ale w praktyce staje się on częścią ostatecznej ceny produktu. Rzecznik MŚP słusznie wskazuje na kwestię podnoszenia podatków przedsiębiorcom, ale problem jest nieco szerszy.

Wskutek podwyższenia akcyzy, polski klient za piwo musiałby po prostu zapłacić więcej – i tutaj, jak mniemam, leży problem. A szkoda, bo – w przeciwieństwie do podatku cukrowego wymierzonego m.in. w napoje bezcukrowe – wyższe opodatkowanie napojów alkoholowych ma jakiś sens i wpisuje się w prewencję alkoholową.