Polacy masowo latają na wenezuelską wyspę i robią przy tym propagandę reżimu

Transport Zagranica Dołącz do dyskusji
Polacy masowo latają na wenezuelską wyspę i robią przy tym propagandę reżimu

Isla de Margarita, lub po prostu Margarita, to jeden z najpopularniejszych wenezuelskich kurortów wakacyjnych. Od listopada 2023 roku funkcjonuje czarterowe połączenie lotnicze między Warszawą a wyspą. Jak się okazuje, funkcjonuje z sukcesem. Przez nieco ponad 12 miesięcy wyspę odwiedziły tysiące Polaków.

Udany program czarterowy

O sukcesie uruchomionego w 2023 roku połączenia czarterowego poinformowała sama minister turystyki Wenezueli, Leticia Gómez. Przez 13 miesięcy, wyspę miało odwiedzić dokładnie 15905 turystów z Polski. Tak, dokładnie – socjalistyczny reżim Nicolasa Maduro oficjalnie chwali się odwiedzinami turystów z Polski. Co próbuje sobie tym udowodnić? Oczywiście to nic innego jak odtrąbienie sukcesu propagandowego. Opozycyjne media wenezuelskie traktują informację jak żart. O fakcie piszą nawet argentyńskie media.

Popularność tego kierunku wśród Polaków jest na tyle duża, że dolecimy tam nie tylko z Warszawy, ale również z Katowic. Cenowo, kierunek jest nieco tańszy od reszty w tej części świata. Dla porównania – wypoczynek na Dominikanie lub na Kubie w hotelu tej samej klasy to większe koszty o co najmniej kilkaset złotych od osoby.

No dobrze, ale dlaczego akurat Polacy, a nie ktoś inny? Czyżby nikt inny tam nie latał? I właśnie tutaj zaczyna się najśmieszniejsza rzecz, w którą aż sam nie mogłem uwierzyć, gdy ją zobaczyłem. Sprawdziłem na stronie FlightRadar kierunki, z których latały samoloty w ciągu ostatnich 7 dni na wyspę Margarita.

Są cztery lotniska, które nie są położone w Wenezueli, a skąd polecimy na Margaritę. Pierwsze z nich to port lotniczy w stolicy sąsiedniego Trynidadu i Tobago. Drugie z nich to Moskwa-Szeremietiewo. Tak, trzeci i czwarty to Katowice i Warszawa. Teraz już wiemy skąd to skupienie się na Polakach. Wiele innych zagranicznych kierunków zostało zawieszonych po kryzysie wywołanym sfałszowanymi wyborami prezydenckimi z lipca ubiegłego roku. Liczba połączeń lotniczych w Wenezueli spadła wtedy o 40%. Nie zmienia to faktu, że niewątpliwie docierają tam turyści innych narodowości, ale to akurat „nas” jest najłatwiej policzyć.

Przerwy w dostawie prądu

W listopadzie doszło do eksplozji w kompleksie gazowym w Punta de Mata, w stanie Monagas. Ostatnio hiszpański El País poinformował o tym, że uszkodzenia spowodowały poważne problemy z dostawą prądu. Najbardziej dotkniętymi regionami jest m.in. właśnie wyspa Margarita w sąsiednim stanie Nueva Esparta. Mieszkańcy mają doświadczać nawet 20-godzinnych przerw w dostawach prądu. Eksplozja wpłynęła także na produkcję ropy naftowej i przemysł. Wenezuelski reżim oskarżył o sabotaż opozycjonistów i USA.