Biuro Informacji Kredytowej podało najnowsze dane na temat popytu na kredyty hipoteczne. Jak się okazuje, liczba osób wnioskujących o kredyty mieszkaniowe w marcu 2025 r. wzrosła w porównaniu do lutego o 11,6 proc. i była najwyższa od stycznia 2024 roku. Ponownie też wzrosła średnia wartość wnioskowanego kredytu, co może dziwić, skoro ceny mieszkań się ustabilizowały.
Coraz więcej osób wnioskuje o kredyty mieszkaniowe
Popyt na kredyty mieszkaniowe od dłuższego czasu był dość słaby. Do ich zaciągania Polaków zniechęcało przede wszystkim wysokie oprocentowanie kredytów, ale też wysokie ceny nieruchomości i perspektywa uruchomienia nowego programu mieszkaniowego. Pierwszy problem już wkrótce może się częściowo rozwiązać, ponieważ szykuje się obniżka stóp procentowych i to jeszcze w maju.
Z kolei ceny nieruchomości wreszcie się ustabilizowały, a na rynku wtórnym wręcz pojawiają się spadki. Prace nad programem tanich kredytów natomiast nadal się przeciągają, przez co siłą rzeczy oddala się moment, w którym faktycznie będzie można z niego skorzystać.
Trudno powiedzieć, czy powyższe czynniki mają na to wpływ, czy może to przez wiosnę, ale z danych BIK wynika wyraźnie, że popyt na kredyty mieszkaniowe się rozkręca. W marcu 2025 r. o kredyt mieszkaniowy wnioskowało bowiem łącznie 36,94 tys., gdy w tym samym okresie rok wcześniej było to 29,65 tys. osób. Rok do roku liczba wnioskujących o hipoteki wzrosła zatem aż o 24,6%. Z kolei w porównaniu do lutego bieżącego roku liczba osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy wzrosła o 11,6%, a więc też dość znacząco.
Średnia kwota kredytu hipotecznego znowu w górę
Sama wartość zapytań o kredyty mieszkaniowe w marcu 2025 r. wzrosła o 33,3% rok do roku, co oznacza, że banki i SKOK-i przesłały do BIK zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę wyższą o 33,3% w porównaniu do marca 2024 r.
Wzrost Indeksu Popytu BIK na kredyty mieszkaniowe wynika jednak nie tylko z większej liczby osób chętnych do zaciągnięcia zobowiązania. W marcu 2025 r. wzrosła bowiem także średnia kwota wnioskowanego kredytu mieszkaniowego do poziomu 460,1 tys. zł, czyli aż o 7% w porównaniu do marca zeszłego roku oraz o 2,4% w porównaniu do lutego br.
Ten wzrost wnioskowanej kwoty kredytu hipotecznego trudno już tłumaczyć wzrostem cen mieszkań. Według Waldemara Rogowskiego, głównego analityka Grupy BIK, przyczyną jest bardziej to, że kredytowaniu podlegają dzisiaj głównie droższe nieruchomości, co powoduje, że wniosek o kredyt hipoteczny składa więcej niż jedna osoba. Prawdopodobnie więc hipotekami zainteresowane są dzisiaj nie single, lecz przede wszystkim pary i małżeństwa, które z oczywistych względów kupują większe i droższe mieszkania.