Z 36. edycji Monitora Rynku Pracy, czyli badania przeprowadzanego przez Randstad, można wyciągnąć kilka ciekawych wniosków. Po pierwsze – Polacy w ostatnim kwartale raczej niechętnie zmieniali pracę. Jednocześnie 75 proc. badanych wyrabia nadgodziny, a 60 proc. – odbiera telefony służbowe po pracy.
Polacy coraz mniej chętnie zmieniają pracę. Najczęściej w mniejszych miejscowościach i raczej na zachodzie kraju
Jak się okazuje, Polacy coraz mniej chętnie zmieniają pracę. W ostatnim czasie zdecydowało się na to 19 proc. ankietowanych. Jest to spadek o 6 punktów procentowych w porównaniu do pierwszego kwartału roku, gdy na zmianę zdecydował się co czwarty pracownik.
Gdzie Polacy najchętniej zmieniają pracę? Okazuje się, że w województwach lubuskim, wielkopolskim i kujawsko-pomorskim; 24 proc. badanych pracujących na tym obszarze zdecydowało się na przejście do innej firmy. Jednocześnie warto zwrócić uwagę na województwo podlaskie, znajdujące się na wschodzie Polski – tam 23 proc. ankietowanych zmieniło pracodawcę.
A w jakich miejscowościach najczęściej następuje rotacja pracowników? Okazuje się, że są to miasta, które zamieszkuje od 20 do 50 tys. mieszkańców. 23 proc. pracowników zdecydowało się na zmianę pracodawcy, natomiast – co warte odnotowania – 26 proc. zmieniło stanowisko u obecnego pracodawcy (np. zmieniło dział lub awansowało). Niewiele mniejsza rotacja miała miejsce we wsiach znajdujących się w obrębie dużych aglomeracji podmiejskich.
Dodatkowo warto odnotować, że najczęściej zmieniali pracę ludzie młodzi (35 proc. badanych w wieku 18-29 lat przeszło do innej firmy). Częściej (biorąc pod uwagę wszystkie grupy wiekowe) takiego wyboru dokonywali mężczyźni (22 proc, kobiety – 16 proc.).
Powodem zmiany pracy? Wyższe wynagrodzenie, rzadziej chęć rozwoju
Większość osób, które zmieniło pracę w ostatnim kwartale, zrobiło to ze względu na wyższe wynagrodzenie (55 proc. badanych). To wzrost aż o 12 p.p. względem pierwszego kwartału roku. Z kolei 46 proc. wskazywała również jako powód chęć rozwoju zawodowego – i tu zanotowano spadek, również o 12 p.p. Trzecim najczęściej wskazywanym powodem było niezadowolenie z poprzedniego pracodawcy (35 proc.).
Warto zwrócić uwagę na fakt, że wydłużył się czas poszukiwania pracy – do średnio 2,5 miesiąca (taki okres zadeklarowali badani). 47 proc. ankietowanych wskazało, że na znalezienie pracy potrzebowali co najmniej miesiąca, wzrósł też odsetek tych, którzy szukali zatrudnienia 6-12 miesięcy (6 proc.).
Polacy jednak dalej wyrabiają nadgodziny i po pracy są do dyspozycji szefa
Mogłoby się zatem wydawać, że skoro Polacy rzadziej zmieniają tracę, a także niespecjalnie boją się jej utraty (lęk przed stratą pracy zadeklarowało tylko 8 proc. badanych), to warunki pracy utrzymują się na stabilnym poziomie lub wręcz polepszają się. 75 proc. badanych deklaruje bowiem zadowolenie z obecnego miejsca pracy. Na taki poziom satysfakcji raczej nie ma jednak wpływu czas pracy, a konkretnie – nadgodziny w pracy. Skąd taki wniosek? Aż 75 proc. ankietowanych zdarzyło się pracować po godzinach, przy czym aż 14 proc. z tej grupy deklaruje, że jest to codzienna sytuacja. Jednocześnie 44 proc. uczestników badania potwierdza, że nadgodziny w pracy są w firmie, w której pracują, czymś normalnym. Najczęściej nadgodziny wyrabiają pracownicy z zachodniej Polski (79 proc.), mieszkańcy średniej wielkości miast (77 proc.) i znacznie częściej kobiety niż mężczyźni (również 77 proc.). Zazwyczaj są to osoby w wieku 30-39 lat (76 proc.).
Jednocześnie aż w 1/5 przypadków pracy po godzinach pracodawca nie wynagradza pracownika w żaden sposób (pieniądze, godziny do odbioru). 58 proc. odbiera służbowy telefon, 47 proc. deklaruje, że zdarza im się odpisać na służbowego maila. Zazwyczaj w takiej sytuacji znajdują się dyrektorzy na najwyższych szczeblach, a także kierownicy oraz mistrzowie i brygadziści. Najczęściej dotyczy to pracowników w branży reklamowej i mediach oraz w budownictwie. To jednak nie powinno nas tak bardzo zdziwić, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że praca na urlopie również jest dość mocno rozpowszechniona.