REKLAMA
  1. Home -
  2. Zbrodnia i kara -
  3. Kobieta zatrzymana za próbę oszustwa na kwotę 1,14 zł. Czy nasz wymiar sprawiedliwości stać na luksus zajmowania się takimi sprawami?
Kobieta zatrzymana za próbę oszustwa na kwotę 1,14 zł. Czy nasz wymiar sprawiedliwości stać na luksus zajmowania się takimi sprawami?

Z policją w naszym kraju mamy bardzo duży problem. Z jednej strony opieszała i leniwa. Nawet jeśli przedstawimy na komendzie dowody przestępstwa i jedyną rzeczą, jaką pozostaje zrobić, to złapać delikwenta i oddać w ręce wymiaru sprawiedliwości. Z drugiej strony nadgorliwość mundurowych bywa naprawdę godna podziwu.

Kilka tygodni temu internet obiegła historia pewnej kobiety, której mąż został pobity na stacji benzynowej. Pomimo zgłoszenia sprawy na policję i dostarczenia nagrania z monitoringu, na którym twarz sprawcy jest bardziej niż wyraźna, postępowanie nie przyniosło skutków. Policjanci umorzyli sprawę z powodu niewykrycia sprawcy. Kobieta, zbulwersowana takim obrotem sprawy poprosiła o pomoc internautów. Nagle stał się cud. Policjanci już następnego dnia zatrzymali podejrzanego, który teraz czeka na proces. Można? Można.

Z drugiej strony mamy takie historie jak ta, która miała miejsce w Łasku. O całej sprawie donosi Łódzki oddział TVP. Mieszkanka Łaska wstąpiła do lokalnego sklepu spożywczego na zakupy. Wybrała pierogi, zważyła na samoobsługowej wadze, a następnie udała się do kasy. Tam okazało się, że ważąc towar, pomyliła się i ostatecznie musiała dopłacić 1 złoty i 14 groszy. Kobieta od razu dopłaciła różnicę i myślała, że sprawa została zamknięta. Ciężko zresztą mówić o jakiejkolwiek sprawie - głupi błąd lub zwykła nieuwaga, a na dodatek od razu wszystko zostało wyjaśnione. Jak się okazuje, nie dla wszystkich.

REKLAMA

O jak ja kocham to miejsce, tu jest tyle policji i czuję się bezpiecznie

Obsługa sklepu sprawę uznała za próbę oszustwa i powiadomiła policję. Ci na miejsce przybyli momentalnie i zabrali kobietę na komisariat. Przesłuchanie trwało 4 godziny, podczas którego kobieta nie przyznała się do winy. Trudno się jej dziwić - nie bardzo chce mi się wierzyć, że chciała oszukać sklep na pół pieroga. W całej tej historii brakuje mi jednak stanowiska sklepu. Nie chce mi się wierzyć, żeby pracownicy robili taki raban tylko i wyłącznie z powodu głupiej złotówki.

Policja zapytana o całą sprawę odpowiedziała następująco:

REKLAMA

Aby zaistniało przestępstwo oszustwa sprawca musi działać w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, której dolna granica nie została określona przez ustawodawcę, jak chociażby w przypadku kradzieży mienia.(...) Kajdanki używane są w celu zapewnienia bezpieczeństwa doprowadzenia, a także m.in. udaremnienia ucieczki osoby zatrzymanej.(...…) W trakcie wykonywanych czynności kobieta nie miała zastrzeżeń, co do sposobu zatrzymania, nie żądała powiadomienia nikogo o swoim zatrzymaniu, ani kontaktu z adwokatem

Niby wszystko spoko, ale bardzo mnie boli to, że teraz sprawą zajmie się sąd i prokuratura, aby najprawdopodobniej całą sprawę zakończyć jak najszybciej. Czy naprawdę nasz wymiar sprawiedliwości powinien zajmować się takimi sprawami?

Dołącz do dyskusji
Najnowsze
Warte Uwagi