REKLAMA
  1. Home -
  2. Energetyka -
  3. Polscy naukowcy pomagają wydłużyć życie turbin wiatrowych. Turbina wie, co się wydarzy
Polscy naukowcy pomagają wydłużyć życie turbin wiatrowych. Turbina wie, co się wydarzy

W świecie transformacji energetycznej dominują spektakularne liczby: gigawaty, miliardy euro, tysiące hektarów pod farmy wiatrowe. Ale prawdziwa rewolucja dzieje się często po cichu – w laboratoriach i halach testowych.

Dokładnie tak właśnie jest w przypadku nowego projektu Eurowind Energy i Politechniki Bydgoskiej. Efekt? Hybrydowy system monitorowania turbin wiatrowych, który nie tylko reaguje, ale… przewiduje przyszłość.

Czym dokładnie jest ta technologia?

To połączenie danych pomiarowych z algorytmami uczenia maszynowego, które razem tworzą narzędzie do bieżącej diagnostyki oraz prognozowania zużycia i możliwych awarii turbin. Mówiąc prościej – maszyna sama nauczy się rozpoznawać, kiedy coś zaczyna iść nie tak. A potem powie o tym odpowiednio wcześniej.

REKLAMA

System analizuje m.in. drgania, przechyły, prędkość wirnika i generatora, odchylenie od kierunku wiatru czy oblodzenie. To nie tylko sucha matematyka – to dane, które decydują o milionach złotych. Dłuższe życie turbiny to niższe koszty eksploatacji, większa produkcja energii i mniej awaryjnych przestojów. I choć może to brzmieć jak marketingowy slogan, tym razem za technologią stoją konkretne nazwiska i instytucje.

Po stronie naukowej odpowiada za projekt profesor Maciej Dutkiewicz – dziekan Wydziału Budownictwa, Architektury i Inżynierii Środowiska na Politechnice Bydgoskiej, specjalizujący się w diagnostyce technicznej i modelowaniu systemów dynamicznych. Brzmi skomplikowanie, ale przekłada się to na jedno: Dutkiewicz i jego zespół wiedzą, jak sprawić, żeby turbina „mówiła”, zanim się popsuje.

REKLAMA

Partner przemysłowy – Eurowind Energy – to z kolei firma z duńskimi korzeniami, aktywna w całej Europie. W Polsce prowadzi projekty wiatrowe i fotowoltaiczne, ale – jak pokazuje przykład Bydgoszczy – nie tylko buduje, lecz także inwestuje w technologie, które mogą uczynić zieloną energię bardziej niezawodną. „Połączenie doświadczenia przemysłu z potencjałem nauki to najlepszy sposób na realne i potrzebne zmiany” – mówi prezeska Małgorzata Szambelańczyk.

Co ważne, rozwiązanie nie ma być jedynie prototypem do szuflady

System oparty o tzw. transfer learning – czyli uczenie się na podstawie danych z różnych turbin – może być łatwo skalowany. To oznacza, że technologia stworzona w Bydgoszczy może trafić na farmy wiatrowe w całym kraju, a być może i w całej Europie.

REKLAMA

Ten projekt to nie kolejny grant dla uczelni i nie kolejna prezentacja na konferencji branżowej. To realna odpowiedź na problem, z którym mierzą się wszyscy operatorzy OZE: jak maksymalnie wykorzystać kosztowną infrastrukturę i nie dopuścić do kosztownych awarii.

Dołącz do dyskusji
Najnowsze
Warte Uwagi