Masowego kombinowania przy dodatku węglowym można się było spodziewać. Tak jak i tego, że władza zareaguje dopiero po fakcie. Za nami fala sztucznych rozwodów, wyprowadzek i deklaracji o kohabitacji czterech rodzin na 40 metrach kwadratowych. Żeby to powstrzymać, wysłano samorządowcom specjalny poradnik o dodatku węglowym.
Poradnik o dodatku węglowym
Jak wiemy, wysokość dodatku węglowego wynosi 3000 złotych na gospodarstwo czerpiące ciepło z tego surowca. To oczywiste, ze dla wielu osób to jedynie kropla w morzu potrzeb. Ale to nie oznacza, że mają oni prawo do naciągania przepisów. Szczególnie, że póki co i tak są oni jedyną grupą uprawnioną do jakiejś rekompensaty wyższych kosztów ciepła. Tymczasem do samorządów zaczęły masowo spływać wnioski osób mieszkających na przykład pod tym samym adresem. W wielu przypadkach każdy deklarował, że opala swoje mieszkanie samodzielnie i że dodatek mu się należy, choć było to niezgodne z rzeczywistością, ale też logiką. Pojawiły się też inne cwaniackie sposoby – papierowe rozwody czy nagłe wyprowadzki dzieci od rodziców.
Samorządy nie bardzo wiedziały co z tym zrobić, bo przepisy uchwalonej na szybko ustawy są mocno ogólnikowe. Rząd co prawda już zapowiedział odpowiednie zmiany w dodatku węglowym, ale zanim te przepisy przejdą, to wiele wniosków już będzie musiało zostać uwzględnionych (a pieniądze będą musiały zostać wypłacone). Stąd pojawił się na rządowych stronach specjalny poradnik, który wskazuje na to jak dana gmina powinna się zachować w podejrzanej sytuacji. Kluczowy jest tu fragment dotyczący liczby osób korzystających z danego źródła ciepła:
W przypadku gdy wniosek o wypłatę dodatku węglowego dla gospodarstwa domowego wieloosobowego złożyła więcej niż jedna osoba, dodatek ten przyznawany jest wnioskodawcy, który złożył taki wniosek jako pierwszy.
To ma rozwiać wszelkie wątpliwości i dać możliwość odrzucenia wniosków, które wyglądają na ewidentne naciąganie przepisów.
Sam poradnik nie wystarczy
Absolutnie nie zdziwię się, jeśli zaraz pojawią się inne wnioski o dodatek węglowy, zawierające kolejne kreatywne pomysły na wyciągnięcie nienależnych trzech tysięcy złotych. Dlatego tak istotna jest szybka nowelizacja przepisów tak, by zachowany został sprawiedliwy podział pieniędzy. Tym bardziej, że wkrótce zostaną przyjęte równoległe dodatki do pelletu, drewna czy gazu. Tu również można spodziewać się podobnych „rozwodowych” czy „wyprowadzkowych” ruchów.
Jasne jest to, że sytuacja jest nadzwyczajna i przepisy musiały zostać przygotowane szybko. Ale po to płacimy z naszych podatków polskim legislatorom ciężkie pieniądze, żeby nawet pod presją czasu przygotowali ustawę bez luk i bubli prawnych. Mam więc nadzieję, że znowelizowana ustawa będzie już na tyle jasna, że żaden specjalny poradnik o dodatku węglowym nie będzie już konieczny.