Synoptycy zapowiadają powrót upałów. Wysoka temperatura jest niebezpieczna dla zdrowia zarówno ludzi, jak i zwierząt. W szczególności dotyczy to szybko nagrzewających się miejsc, z których nie ma jak wyjść. Takich, jak zamknięty samochód. W niektórych sytuacjach można zbić szybę, by uratować uwięzioną w środku osobę, bądź psa. Jednak nie zawsze!
Nadchodzi powrót upałów a wraz z nim najpewniej także żywe istoty zamknięte w nagrzanych samochodach
Zbliża się kolejny w tym roku powrót upałów. Przeszło trzydziestostopniowe upały dla wielu osób są co najmniej niekomfortowe. Zwłaszcza, jeśli akurat muszą pracować w nieklimatyzowanych pomieszczeniach. To jednak nic w porównaniu z kimś zamkniętą w postawionym w pełnym słońcu samochodzie, z którego nie bardzie jest jak się wydostać. Przechodzący obok zawsze może zbić szybę, by uratować, na przykład, dziecko czy psa przed udarem cieplnym, lub wręcz śmiercią. Tylko czy to aby na pewno zgodne z prawem?
Nie da się ukryć, że wybicie szyby w samochodzie ot tak sobie stanowi przestępstwo z art. 288 §1 lub §2 kodeksu karnego. Ściganie sprawcy odbywa się w takim przypadku na wniosek pokrzywdzonego. Ten ma do wyboru także dochodzenie roszczeń odszkodowawczych na podstawie kodeksu cywilnego. Co jednak w przypadku, gdy auto znajduje się na słońcu a w środku siedzi, na przykład, małe dziecko? W środku samochodu w takiej sytuacji panują warunki przypominające szklarnię. Nie tylko nie mają nic wspólnego z jakimkolwiek komfortem, ale również stwarzają zagrożenie dla zdrowia i życia. Zbić szybę i liczyć się z ewentualnymi przykrymi konsekwencjami dla siebie, czy tego nie robić i ryzykować życiem znajdującej się w środku istoty? Spodziewany już niebawem powrót upałów sprzyja tego typu rozważaniom.
Kluczowym zwrotem w analizowaniu takiej sytuacji jest „stan wyższej konieczności”. Mowa o sytuacji, w której poświęcamy dobro mniej ważne, na rzecz ratowania dobra ważniejszego. Jak się łatwo domyślić, prawo przyznaje życiu ludzkiemu najwyższe znaczenie. Także życie zwierzęcia stanowi dobro chronione przez prawo. Wszystkie trzy kodeksy istotne z punktu widzenia rozważań o wybijaniu szyby operują, rzecz jasna, pojęciem stanu wyższej konieczności.
Zbić szybę można, jednak trzeba się najpierw upewnić, czy nie da się uratować istoty w środku w inny sposób
Zgodnie z art. 26 §1 kodeksu karnego, osoba działająca w celu zniwelowania bezpośredniego zagrożenia dla dobra chronionego nie popełnia przestępstwa w ogóle. Pod warunkiem, że nie można było w inny sposób uniknąć niebezpieczeństwa a dobro chronione było większej wartości, niż to poświęcone. Co więcej, §2 tego artykułu wskazuje, że nie ma mowy o przestępstwie także wówczas, gdy dobro ratowane nie ma oczywiście niższej wartości od tego poświęcanego. Nawet przekroczenie granic stanu wyższej konieczności nie musi oznaczać surowej kary. Zgodnie z §3, sąd może wówczas zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, bądź też zrezygnować zupełnie z jej wymierzania. Z drugiej strony, na podstawie §4, osoba mająca obowiązek chronić dobro poświęcane, nie może liczyć na skorzystanie z okoliczności stanu wyższej konieczności.
Konieczność uratowania zamkniętej w nagrzanym aucie istoty najczęściej będzie stanowić dobro zauważalnie cenniejsze, niż szyba samochodowa. Nie oznacza to jednak, że jej zbicie będzie zawsze dopuszczalne przez prawo. Jeśli niebezpieczeństwa da się uniknąć w inny sposób, będziemy mieli do czynienia z przekroczeniem granic stanu wyższej konieczności. Czasami wystarczy po prostu otworzyć drzwi, lub znaleźć albo wezwać właściciela samochodu. Nie zawsze też przebywająca w samochodzie istota faktycznie jest zagrożona. Można sobie wyobrazić sytuację, kiedy odpowiedzialny właściciel auta zostawiając dziecko lub zwierzę w środku zostawia także włączoną klimatyzację i zapas płynów. Powrót upałów nie zwalnia nas z trzeźwej oceny każdej konkretnej sytuacji. Jeśli już zdecydujemy się na zbicie szyby, warto pamiętać, by robić to w taki sposób, aby ratowanej istocie nie stała się krzywda.
Bardzo podobnie do art. 26 kk skonstruowany jest art. 16 kodeksu wykroczeń.
Jeśli stan wyższej konieczności faktycznie wystąpi, właściciel auta nie będzie mógł liczyć nawet na odszkodowanie
Także kodeks cywilny przewiduje sytuacje objęte stanem wyższej konieczności. Zgodnie z jego art. 142 §1, właściciel nie może sprzeciwiać się użyciu, uszkodzeniu czy nawet zniszczeniu rzeczy, jeśli jest to konieczne, by odwrócić niebezpieczeństwo grożące czyimś dobrom osobistym. W tym przypadku: zdrowiu. §2 tego przepisu obejmuje taką samą ochroną także dobra majątkowe – pod warunkiem, że grożąca szkoda nie jest oczywiście i niewspółmiernie mniejsza aniżeli powstały uszczerbek. Przepis ten pozwala jednak właścicielowi domagać się naprawienia powstałej w takim przypadku szkody.
Bardziej istotnym przepisem kodeksu cywilnego jest jednak art. 424. Zgodnie z tym przepisem, osoba która uszkodziła lub zniszczyła daną rzeczy w celu odwrócenia od siebie lub od innych niebezpieczeństwa grożącego bezpośrednio od tej rzeczy, nie odpowiada za wyrządzoną szkodę. W naszym przypadku grozi ono wówczas, gdy ratowana istota pozostaje dłużej w samochodzie. Tak jak w przypadku przepisów karnych, tak i tutaj mamy do czynienia z pewnymi warunkami. Ratujący nie może być odpowiedzialny za powstanie zagrożenia. Musi również ratować dobro w oczywisty sposób ważniejsze, niż poświęcane. Ponownie: życie i zdrowie, także zwierzęcia, znaczy w świetle prawa więcej, niż szyba. I wreszcie: niebezpieczeństwa nie może dać się zapobiec w inny sposób.