Niedługo Wigilia, wspólne biesiadowanie i śpiewanie kolęd. Większość z nas wyczekuje także tej pięknej chwili, kiedy otworzy prezenty. Jedni się bardziej ucieszą, drudzy mniej. Niemniej jednak prezenty zostaną rozpakowane, a ich konsumpcja zacznie się niebawem. Wtedy do pracy są zaprzęgane tzw. post-elfy. Czyli pracownicy infolinii produktowej.
Nie tylko w wieczór wigilijny św. Mikołaj ma dużo roboty. Oprócz niego oczywiście pracują służby, lekarze na dyżurach, pracownicy komunikacji miejskiej, pracownicy elektrowni i wielu, wielu innych. Ale też jest pewien zawód, który umyka nam uwadze, a jest jak najbardziej istotny w tym jedynym w roku, szczególnym, świątecznym dniu. Mowa o pracownikach infolinii pomocy technicznej, którzy muszą odpowiadać na szereg nietypowych pytań.
Kiedy pierwsze szczęście minie
Każdy z nas zna ten dreszczyk emocji, kiedy rozpakowujemy prezenty. Jeżeli oczywiście są dla nas niespodzianką. Często prezentem jest jakiś gadżet związany w nowymi technologiami. Nie zawsze jest to książka, a zazwyczaj jest to czytnik e-booków, nowy telefon, konsola do gier, czy laptop, bądź telewizor.
Jak już miną pierwsze zachwyty nad prezentem, to cała rodzina chciałby zobaczyć, jak taki prezent funkcjonuje praktycznie. Podchodząc do tego psychologicznie, jest to ponowne otwarcie tego samego prezentu, z tym jednak pytaniem – czy zadziała? Więc do dzieła.
Niedługo potem pojawiają się pierwsze oznaki niepewności. Zaczynają się pierwsze schody. A to trzeba jakoś włączyć, podłączyć do innych urządzeń, skonfigurować, zapisać się do usługi. Generalnie ma zacząć działać, a nie wychodzi. W tym momencie, mniej więcej po tym, jak Kevina już uratowano z domku na drzewie, przychodzi czas na ważną decyzję. Telefon do pomocy technicznej.
Post-elf, czyli wigilijny pracownik infolinii
W przyrodzie nic nie ginie. Prezenty od św. Mikołaja nie są produkowane w Chinach. Przecież robią je elfy na dalekiej północy. Tak samo, po fakcie dostarczenia prezentów, na pierwszy front idą zastępy kolejnych elfów. Post-elfów, które pomagają nam uruchomić te wszystkie nasze podarki. Elfy zawsze pracują.
Sam dotarłem do relacji osoby pracującej na infolinii produktowej w wieczór wigilijny. Na pytanie czy jest to spokojna noc, odpowiedziała, że nic z tych rzeczy. Najgorszy wieczór pod względem pracy w kontekście pomocy telefonicznej jest Wigilia i ogólnie cały okres świąt Bożego Narodzenia. Wtedy właśnie dzwonią osoby, które nie czytając instrukcji, zagubiły się gdzieś w procesie uruchamiania swojego prezentu. Najczęściej zadawanym przez konsultanta pytaniem jest to o podłączenie urządzenia do prądu. Zgodnie ze starą maksymą – urządzenia podłączone do prądu działają o wiele lepiej.
Konsultant telefoniczny, z którym miałem przyjemność rozmawiać, potwierdził, że pierwsze telefony zaczynają się około godziny 21 i trwają mniej więcej do północy. Druga fala konsultacji przychodzi dnia następnego, około godziny 9 i trwa przez cały okres świąteczny. Głównymi zagadnieniami poruszanymi z rozmówcami są informacje, które można z łatwością wyczytać z instrukcji obsługi.
Oczywiście, że trzeba być miłym, w szczególności w takim okresie, ale kolejne pytanie czy wpisał Pan poprawnie dwa razy hasło przy rejestracji, w pewnym momencie staje się nużące.
Tak o swoich odczuciach powiedział mi konsultant. Dodał także, że jest to jeden z bardziej pracowitych dni i poprosił, żeby wcale się nie zdziwić, jeżeli w tym okresie trudno będzie się połączyć z infolinią.
Praca w dni świąteczne
Jak widać, w ten szczególny, rodzinny czas pracują dla nas osoby, które udzielają nam istotnych usług, które to dopełniają nasze szczęście związane z bożonarodzeniowymi prezentami. Może nie pracują na odcinku krytycznym dla funkcjonowania naszego państwa, ale czasami warto pamiętać, że uruchomienie konsoli, telefonu czy telewizora dla rodziny staje się doniosłym faktem. Na przykład o godzinie 22. W Wigilię. A wszystko to właśnie dzięki post-elfom.