Lepiej przyznaj się do tego swojemu pracodawcy. Inaczej oboje będziecie mieć problem

Praca Prawo Dołącz do dyskusji
Lepiej przyznaj się do tego swojemu pracodawcy. Inaczej oboje będziecie mieć problem

Zgodnie z badaniami statystycznymi ponad połowa Polaków „dorabia” do etatu. Oczywiście pracownik nie zawsze chce, aby jego przełożony w głównym miejscu zatrudnienia wiedział o dodatkowych źródłach przychodu. Czasem jednak nie ma wyjścia i trzeba przyznać się szefowi do „dorabiania”. Podkreślił to w 2024 roku Sąd Najwyższy, który stwierdził, że pracodawca może pytać pracownika o przychody z innych źródeł.

Jeden etat często nie jest już wystarczający

Czasy, kiedy pracownik wiązał się z jedną firmą na wiele lat i nie szukał dodatkowych zajęć to obecnie przeszłość. Wysokie koszty życia, niskie płace, a także chęć zachowania wysokiego standardu życia powodują, że nawet co drugi Polak dorabia do wypłaty. Oznacza to, że ponad połowa z nas podejmuje się zleceń poza głównym etatem. Rekordziści są zatrudnieni na dwa etaty (a zdarzają się przypadki, że wymiar zatrudnienia wskazywałby, że niektórzy wymyślili sposób na wydłużenie doby).

Pomijając społeczne aspekty tego tematu (takie jak szybkie wypalenie zawodowe, przemęczenie, pogorszenie relacji rodzinnych czy stres) każda forma zatrudnienia rodzi odpowiednie obowiązki podatkowe oraz obowiązki dotyczące składek na ubezpieczenia zdrowotne. Przychody pracownika mają kolosalne znaczenie przy rozliczaniu pracodawców z urzędem skarbowym czy z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych. Dlatego właśnie pracodawca może pytać pracownika o przychody z innych źródeł, a ten powinien uczciwie się do nich przyznać. W przeciwnym razie wszyscy mogą mieć problemy.

Pracodawca może pytać pracownika o przychody z innych źródeł – nie narusza to ochrony danych

Teoretycznie pracodawcę powinna interesować tylko i wyłącznie praca pracownika. Jego sytuacja rodzinna, czy materialna, nie powinny mieć znaczenia. Wyjątkiem są jednak zarobki pracownika. Pracodawca może pytać pracownika o przychody z innych źródeł (niezwiązanych z łączących ich stosunkiem pracy bądź też umową cywilnoprawną), a czasem nawet powinien. O tym, że takie działanie w żaden sposób nie narusza danych prawnie chronionych, przypomniał Sąd Najwyższy w swoim wyroku z 2024 roku (II USKP 16/24). Jak podkreślił skład sędziowski:

Nie sposób kwalifikować jako naruszenia konstytucyjnych gwarancji w zakresie ochrony danych osobowych oraz dóbr osobistych sytuacji zasięgania przez pracodawcę wiedzy o przychodach pracownika dla realizacji ustawowych obowiązków podmiotu zwracającego się o takie informacje (w tym przypadku — obowiązków płatnika składek, określonych w przepisach ustawy systemowej). Pracodawca ma prawo domagania się tego rodzaju informacji przede wszystkim od samego pracownika w ramach trójstronnego stosunku ubezpieczeń społecznych łączącego ubezpieczonego, płatnika składek oraz organ rentowy. Funkcjonowanie tego stosunku wiąże się między innymi ze spełnieniem przez płatnika nałożonych nań przez ustawodawcę zadań w zakresie obliczania i opłacania składek na obowiązkowe ubezpieczenia społeczne pracownika, także pracownika, o jakim mowa w art. 8 ust. 2a ustawy systemowej.

Pracodawca, a czasem nawet sam pracownik może mieć problemy

Oczywiście część Polaków za wszelką cenę chce ukryć fakt dorabiania. Chociaż pracodawca może pytać pracownika o przychody z innych źródeł, ten może (niestety) skłamać, bądź zatajać określone informacje. Czasem w obawie, że zostanie to odebrane jako nielojalność wobec firmy, a czasem w błędnym przekonaniu, że nie jest to sprawa pracodawcy.

W przypadku pytań o ewentualne dodatkowe źródła przychodu i wysokość tych przychodów lepiej mówić prawdę. Przede wszystkim, wysokość przychodów pracownika ma wpływ na koszty, jakie ponoszą osoby nawiązujące współpracę z pracownikiem. Co więcej, brak informacji o dodatkowych przychodach może spowodować błędne naliczenie podatku (po przekroczeniu progu podatkowego). W takiej sytuacji pracownik przy rocznym rozliczeniu może przeżyć szok, gdy okaże się, że ma skarbówce sporo do dopłacenia.