Technologia stojąca za kryptowalutami – czyli blockchain, to niewątpliwie jedno z najbardziej przełomowych zjawisk ostatniej dekady. W kryptowaluty inwestują zarówno miliarderzy, chociażby Elon Musk, który w Bitcoin’ie ulokował w 2021 roku przeszło 1,5 miliarda dolarów kapitału, jak i „zwykli ludzie” zachęceni możliwością monumentalnego zysku. Niezależnie od tego, czy już inwestujecie, czy może dopiero zaczęliście interesować się tematem kryptowalut, powinniście zwrócić uwagę na szczególnie ważne procedury KYC i AML.
W zależności od tego, w jakim państwie ma zarejestrowaną działalność firma inwestycyjna, procedury KYC i AML będą wynikać z różnych regulacji. W przypadku giełdy Zonda krajem rejestracji jest Estonia, więc wspomniane procedury reguluje estońska Ustawa o Przeciwdziałaniu Praniu Pieniędzy oraz Finansowania Terroryzmu. Akt ten nakłada na instytucje obowiązane, jakimi są między innymi firmy inwestycyjne, obowiązek identyfikacji oraz weryfikacji klientów.
Poznaj swojego klienta. Nie tylko przez pryzmat jego danych osobowych
Za tajemniczym skrótem KYC, kryje się angielska nazwa „Know Your Customer”, a więc – poznaj swojego klienta. O to, jak procedura KYC znajduje odzwierciedlenie w praktyce, zapytaliśmy Dawida Sendeckiego, który w jednej z czołowych firm inwestycyjnych – Zondzie, zajmuje stanowisko Money Laundering Reporting Officer’a.
W ramach identyfikacji klienta indywidualnego zbierane są dane o jego tożsamości oraz adresie. Informacje te należy potwierdzić odpowiednią dokumentacją w postaci kopii dokumentu tożsamości oraz potwierdzeniem adresu – powiedział ekspert.
Poprawne przeprowadzenie procedury KYC i AML wymaga zarówno od firmy inwestycyjnej, jak i klienta pewnego zaangażowania i odpowiedniej organizacji. Warto jednak zwrócić uwagę, czy giełda, na której inwestujemy, należycie przeprowadza proces identyfikacji swoich klientów. Nadrzędnym celem takich procedur jest bowiem bezpieczeństwo środków, którego wcześniej nie było na takim poziomie. Dawid Sendecki spytany o to, jaki dokładnie zakres informacji podlega weryfikacji podczas rejestracji klienta indywidualnego na giełdzie Zonda, odpowiedział:
Podczas rejestracji podawane są pytania mające na celu uzupełnić wiedzę giełdy o kliencie. Dotyczą one:
- przewidywanych kierunków transakcji z giełdy oraz na giełdę (określenie kraju odbiorców i nadawców przelewów),
- informacji o przewidywanym miesięcznym poziomie inwestycji,
a także obejmują:
- subiektywną ocenę doświadczenia,
- branżę zatrudnienia,
- informację o średnich rocznych zarobkach (nie chodzi o dokładną kwotę, a o przedział),
- cel założenia konta,
- deklarację źródła środków wpłacanych na giełdę oraz
- status osoby na eksponowanym stanowisku politycznym.
Zakres danych dla firm jest nieco szerszy, bo wymaga wskazania kilku dodatkowych informacji i dokumentów dotyczących firmy – dodał.
AML – ochrona przed oszustwem i większe bezpieczeństwo finansowe
AML, czyli Anti Money Laundering, to w tłumaczeniu na język polski przeciwdziałanie praniu pieniędzy. Procedura AML wiąże się ze sprawdzeniem pochodzenia źródła środków wpłacanych na giełdę. Jak tłumaczył ekspert Zondy:
W najprostszych słowach chodzi o udokumentowanie oświadczenia o pochodzeniu środków, o które dopytują nasi analitycy. Jeżeli w ramach tego monitoringu zidentyfikowane zostaną przesłanki wymagające reakcji z naszej strony, klient może zostać poproszony o udział w wideo-weryfikacji, dostarczenie wytłumaczeń związanych z uargumentowaniem zachowań, które nie są ekonomicznie zasadne i tym podobne.
Procedury KYC i AML – obowiązek stałego nadzoru
Większość regulacji, w tym wspomniana ustawa estońska, nakazuje firmom inwestycyjnym prowadzenie stałego monitoringu relacji biznesowych z klientami. Obejmuje to aktualizacje wcześniej wskazanych danych oraz aktywności transakcyjnej klientów.
Regularnego uaktualniania wymaga proces weryfikacji źródła pochodzenia środków. Nie da się jasno sprecyzować tego okresu, ponieważ jest on zależny od wielu przesłanek takich jak wolumen transakcji klienta, częstotliwość dokonywania transakcji i inne czynniki wpływające na indywidualną ocenę ryzyka. W Zondzie taką procedurę może zainicjować operator płatności, ale również sama firma.
Obowiązki związane z ciągłą aktualizacją danych bywają uciążliwe dla klientów. Ponadto budzą wiele wątpliwości, jak chociażby:
- Jak pokazać pochodzenie środków jeśli na platformie, w której zamieniło się kryptowaluty, nie można wygenerować potwierdzenia?
- Co jeśli odmówię złożenia informacji o źródłach przychodów?
- Dlaczego firma pyta o informacje, których nie chce nawet bank i co z RODO?
Na te i inne pytania o procedury KYC i AML eksperci Zondy odpowiedzieli w swoim Helpdesku.
Oczywiście nie wszystkie firmy inwestycyjne będą wymagały od inwestorów tak obszernych informacji. Warto jednak wybierać działalności regulowane, posiadające estońską licencję „Providing a virtual currency service”. Taką właśnie giełdą, spełniającą wymogi estońskiej Ustawy o Przeciwdziałaniu Praniu Pieniędzy oraz Finansowaniu Terroryzmu, jest Zonda.
Przed wniesieniem na rynek kryptowalut ciężko zarobionych pieniędzy, warto upewnić się – nawet kosztem poświęcenia większej ilości czasu na formalności, że zainwestowane środki nie znikną z giełdy w tajemniczych okolicznościach. Wybór dobrej firmy inwestycyjnej to pierwszy krok do sukcesu, a wsparcie ekspertów i pewność bezpieczeństwa obrotu pozwoli rozwijać portfolio inwestycyjne bez obaw.
Tekst powstał we współpracy z giełdą kryptowalut Zonda.