Wielki deficyt budżetowy jest już pewny. Wszystko jednak wskazuje na to, że będzie jeszcze większy. Dowiedzieliśmy się, że w ostatnim kwartale spadła sprzedaż detaliczna, co spowoduje jeszcze niższe wpływy z VATu, niż przewidywała ustawa budżetowa. Do tego wszystkiego dochodzi rezygnacja z prywatnego inwestora strategicznego w CPK. Czy leci z nami pilot?
Spadek sprzedaży detalicznej
Trzeba powiedzieć wprost – opublikowane we wtorek dane są fatalne. Nie tylko dla rządzących, ale przede wszystkim dla budżetu, a więc nas wszystkich. We wrześniu br. sprzedaż detaliczna w cenach stałych była niższa o 3% względem tego samego okresu w poprzednim roku.
We wrześniu 2024 r. sprzedaż detaliczna w cenach stałych była niższa niż przed rokiem o 3,0%.https://t.co/OUqLWaBf4n#GUS #statystyki #SprzedażDetaliczna #DynamikaCen #ceny #handel pic.twitter.com/N2R1yVJarw
— GUS (@GUS_STAT) October 22, 2024
Największy spadek sprzedaży detalicznej odnotowano w branży tekstylnej, odzieżowej i obuwniczej, bo aż 12,5%. Sprzedaż mebli oraz urządzeń rtv i agd o 8%. Najwyższy wzrost o 11,2% można zauważyć w kategorii „pojazdy samochodowe, motocykle, części”.
Analitycy Pekao nazywają najnowszy odczyt GUS „jednym z najgorszych odczytów sprzedaży detalicznej, jaki kiedykolwiek widzieli”. Spadek sprzedaży w ujęciu miesięcznym można porównać do początku pandemii COVID-19.
https://twitter.com/Pekao_Analizy/status/1848637269604757603
Co to jednak w praktyce oznacza? Nic innego jak spadek wpływów z podatku VAT. Kupujemy mniej, więc mniej pieniędzy trafia do budżetu. Czy czeka nas nowelizacja ustawy budżetowej? To delikatnie mówiąc, nie wygląda dobrze.
Fatalne dane o sprzedaży detalicznej oznaczają, że VAT nie przyspieszy istotnie w końcówce roku na co liczy @MF_GOV_PL .
Aby wykonać plan budżetowy w ostatnim kwartale VAT musiałyby wzrosnąć, aż o 57% r/r (we wrześniu wzrost wyniósł 13% r/r), a teraz dochodzą fatalne dane o…
— Sławomir Dudek (@DudSlaw) October 22, 2024
To jak z tym CPK?
W tym samym czasie dochodzą również głosy, że CPK zostanie pozbawione prywatnego inwestora strategicznego. Chodzi tutaj o firmę Vinci Airports zarządzającą prawie stu lotniskami na całym świecie oraz IFM Global Infrastructure Fund. Jej wkład w inwestycję opiewał na wiele miliardów złotych. Pomimo tego wkładu, większościowym udziałowcem lotniska miał oczywiście pozostać skarb państwa.
Tak się jednak nie stanie – CPK ma być w całości państwowe. Brzmi to trochę tak, jakby u władzy nadal było ugrupowanie, który w sposób szczególny umiłowało sobie „repolonizację” różnego rodzaju firm.
Były prezes CPK, Mikołaj Wild tłumaczy, że wskutek rezygnacji z inwestora strategicznego, projekt niemal całkowicie traci szanse na zdobycie finansowania dłużnego. W konsekwencji może to doprowadzić, że 100% kosztów poniesie państwo.
Dodajmy, że rezygnacja z inwestora strategicznego oznacza ograniczenie niemal do zera możliwości pozyskania tzw. finansowania dłużnego. Polska będzie więc musiała ponieść nie 20,4 % kosztów realizacji #CPK tylko pełne 100%. Ryzyka finansowe idą mocno w górę #CPKwtf #TakDlaCPK https://t.co/AB2nA1SHIL
— Mikołaj Wild (@MikolajWild) October 22, 2024
W dobie coraz gorszej sytuacji budżetowej – nic tylko pogratulować. Może to po prostu kolejny krok do tego, aby ogłosić, że nowe lotnisko wcale nie powstanie?
Nie będzie CPK?
Patrząc na postulaty wyborcze głównej partii koalicji rządzącej, musimy mieć w pamięci, że formacja ta niezwykle negatywnie wypowiadała się o CPK. Owszem, oficjalnie mówiono o „zbadaniu sprawy”. Nie przeszkadzało to jednak niektórym działaczom partyjnym postulować całkowitego skasowania projektu. Nierzadko nie z powodów merytorycznych, a z samej wrogości do projektu zapoczątkowanego przez konkurenta politycznego.
Pełnomocnik rządu ds. CPK, Maciej Lasek, od początku trwania obecnego rządu już niejednokrotnie wypowiadał sprzeczne ze sobą stwierdzenia. Bardzo często o negatywnym tonie wobec realizacji projektu. Obecność tej postaci nadal niezwykle mocno podkopuje we mnie wiarę w to, czye hub lotniczy w ogóle powstanie. Nie wbito nawet łopaty w ziemię, czas ucieka, a świat nie poczeka. Co zamiast niego? Bardzo dobre pytanie. Ale czy na pewno musi być coś zamiast tego? Nierzadko slyszę w tej kwestii głosy „a po co?”. Przyzwyczaiłem się już jednak, że politycy inaczej definiują sformułowanie „interes Polski”.
Mam nadzieję, że ewentualne niewybudowanie lotniska nie będzie tłumaczony jako efekt „troski o klimat”, tak jak spadek sprzedaży detalicznej przez Ministrę Klimatu i Środowiska.