Popularnym sposobem na zabezpieczenie swojego majątku przed wierzycielami albo karzącą ręką różnych organów państwa, jest przepisywanie majątku. Beneficjentami zazwyczaj są członkowie rodziny, a cała czynność jest po prostu pozorna. Czy takie rozwiązanie jest skuteczne? Nie do końca. Istnieje sporo środków, które pozwalają przeciwdziałać tego typu wybiegom. Niektóre mogą zaprowadzić niesumiennego dłużnika na długie lata do więzienia.
Przepisywanie majątku na rodzinę można wzruszyć za pomocą prawa cywilnego
Z pewnością każdy z nas słyszał o przepisywaniu majątku na członków rodziny przez osoby zagrożone jego nagłym i poważnym uszczupleniem. Mamy długi albo grozi nam rozliczenie naszej dotychczasowej kariery politycznej? Przepiszmy wszystko na żonę, syna, córkę albo rodziców. Co złego może się stać? Zacznijmy od tego, że przepisanie majątku wcale nie musi być skuteczne nawet w zwykłych sprawach cywilnych.
Kodeks cywilny zawiera dwa ważne środki, które pozwalają uczynić przepisanie majątku na kogoś bezskutecznym. Jednym z nich jest art. 59 przywołanej ustawy.
W razie zawarcia umowy, której wykonanie czyni całkowicie lub częściowo niemożliwym zadośćuczynienie roszczeniu osoby trzeciej, osoba ta może żądać uznania umowy za bezskuteczną w stosunku do niej, jeżeli strony o jej roszczeniu wiedziały albo jeżeli umowa była nieodpłatna. Uznania umowy za bezskuteczną nie można żądać po upływie roku od jej zawarcia.
Wierzyciel ma rok na zażądanie uznania za bezskuteczną umowy, która ma uniemożliwić zaspokojenie jego roszczenia. Wystarczy, że strony zdawały sobie sprawę z tego konkretnego skutku umowy, albo była ona nieodpłatna. Przepisanie majątku na członków rodziny praktycznie zawsze ma taki charakter.
To nie koniec, bo w odwodzie mamy jeszcze tzw. skargę pauliańską z art. 527 k.c. Podstawowe różnice sprowadzają się do tego, że w tym drugim przypadku wierzyciel dysponuje pięcioletnim okresem ochronnym. Art. 527 pozwala uderzyć nie tyle we wszystkie strony umowy, ile w tę stronę, która odniosła dzięki niej korzyść. Nie może być inaczej, bo skarga pauliańska dotyczy przypadków choćby pozornej niewypłacalności naszego dłużnika.
Wydawać by się mogło, że środki cywilnoprawne wiążą się z pewnymi niedogodnościami. Sprawy tego typu swoje trwają, do tego pozostaje konieczność udowodnienia, że z transferami z majątku dłużnika jest rzeczywiście coś nie tak. Na szczęście ustawodawca zostawił nam do dyspozycji także środki karnoprawne.
Można także posłać kombinującego dłużnika na kilka lat do więzienia
Tak się składa, że celowe przepisywanie majątku po to, by udaremnić lub uszczuplić zaspokojenia wierzyciela, stanowi przestępstwo z art. 300 kodeksu karnego.
§ 1. Kto, w razie grożącej mu niewypłacalności lub upadłości, udaremnia lub uszczupla zaspokojenie swojego wierzyciela przez to, że usuwa, ukrywa, zbywa, darowuje, niszczy, rzeczywiście lub pozornie obciąża albo uszkadza składniki swojego majątku, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Kto, w celu udaremnienia wykonania orzeczenia sądu lub innego organu państwowego, udaremnia lub uszczupla zaspokojenie swojego wierzyciela przez to, że usuwa, ukrywa, zbywa, darowuje, niszczy, rzeczywiście lub pozornie obciąża albo uszkadza składniki swojego majątku zajęte lub zagrożone zajęciem, bądź usuwa znaki zajęcia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 3. Jeżeli czyn określony w § 1 wyrządził szkodę wielu wierzycielom, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
§ 4. Jeżeli pokrzywdzonym nie jest Skarb Państwa, ściganie przestępstwa określonego w § 1 następuje na wniosek pokrzywdzonego.
Na dobrą sprawę w tych przepisach mamy wszystko to, czego nam potrzeba. Obejmuje wszystkie sposoby na upłynnienie swojego majątku, nie tylko samo przepisywanie majątku na osobę trzecią. W przypadku spraw wierzycieli niebędących Skarbem Państwa jest to przestępstwo ścigane na wniosek. Tym samym zbieraniem dowodów i oskarżaniem zajmie się prokurator.
Kara za popełnienie tego konkretnego przepisu w swoim podstawowym typie sięga 3 lat więzienia. Wystarczy jednak, że mamy do czynienia z próbą zignorowania lub ominięcia rozstrzygnięcia sądu albo innego władnego organu państwowego poprzez przepisanie majątku na członków rodziny, to sprawca musi się liczyć z dłuższą odsiadką, sięgającą 5 lat pozbawienia wolności. Jeśli w danym przypadku wierzycieli jest wielu, to potencjalna kara rośnie do nawet 8 lat pozbawienia wolności.