Dopiero co na łamach Bezprawnika pisaliśmy, że pracodawca nie może zmusić do wzięcia urlopu w czasie koronawirusa, a już sytuacja może się zmienić. Jednym z założeń tarczy antykryzysowej 2.0 jest właśnie umożliwienie wysłania pracownika na urlop wypoczynkowy bez jego zgody.
Przepisy Kodeksu pracy przewidują dwie sytuacje, w których pracownik może być wysłany na przymusowy urlop – konieczność wykorzystania zaległego urlopu wypoczynkowego albo wzięcie urlopu w okresie wypowiedzenia umowy o pracę. W innych przypadkach nie jest to możliwe – pracownik może dysponować przysługującymi dniami wolnymi co do zasady wedle uznania, oczywiście po porozumieniu z pracodawcą, z którym ustalany jest plan urlopowy.
Szczególne sytuacje, takie jak chociażby obecna pandemia koronawirusa, nie uprawniają natomiast pracodawcy do żądania, by pracownik wziął kilka dni wolnego. Stąd wysłanie na przymusowy urlop z powodu koronawirusa było do tej pory niemożliwe. Trwają jednak prace nad tarczą antykryzysową 2.0 i wiele wskazuje na to, że pracodawca zyska takie uprawnienie. Będzie mógł posłać pracownika nawet na 14 dni urlopu wypoczynkowego bez pytanie go o zgodę.
Związki zawodowe są przeciwne proponowanym zmianom
Za możliwością wysyłania na przymusowy urlop w czasie koronawirusa postulowała Konfederacja Lewiatan i Business Centre Club i to jeszcze przed wejściem w życie tarczy antykryzysowej 1.0. Dzięki takiemu rozwiązaniu pracownicy nie mieliby być zwalniani ze względu na cięcie kosztów czy chwilowe zmniejszenie obrotów w zakładzie pracy.
Pomysł nie spodobał się jednak Ogólnopolskiemu Porozumieniu Związków Zawodowych. Zadniem Andrzeja Radzikowskiego, przewodniczącego OPZZ takie przepisy powinny być wprowadzane w poszczególnych zakładach pracy w oparciu o porozumienia związkowe, a nie na poziomie krajowym. Pomysł przymusowych urlopów to natomiast zdaniem OPZZ próba przerzucenia kosztów kryzysu na pracownika.
Urlop w czasie koronawirusa zamiast wakacji?
Co do zasady pracownikowi przysługuje 26 lub 20 dni płatnego urlopu w ciągu roku, w zależności od stażu pracy. Niektóre z tych dni wykorzystuje się, by wydłużyć przerwę świąteczną czy weekend majowy, nie wspominając już o planowanych wakacjach. Co najważniejsze, to do pracownika należy wybór, kiedy wykorzysta przysługujące mu dni wolne.
Proponowane rozwiązanie pozbawi pracowników prawa do wypoczynku w czasie, kiedy będą tego potrzebowali lub będą mieli na to ochotę. Zakładając, że pracodawca maksymalnie wykorzysta proponowaną zmianę i wyśle pracownika na przymusowy 14-dniowy urlop (czyli 10 dni roboczych i 2 weekendy), do wykorzystania w ciągu roku pozostanie mu już tylko 16 lub 10 kolejnych dni. I to tylko zakładając, że do tej pory pracownik z urlopu w ogóle nie skorzystał.