Wyrok Trybunału Konstytucyjnego staje się prawem w momencie jego opublikowania przez premiera w Dzienniku Ustaw. Wszystko wskazuje na to, że publikacja wyroku w sprawie aborcji nastąpi już niebawem. Wyrok jest gotowy do publikacji, ma to nastąpić najpóźniej 2 listopada.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji zostanie opublikowany do dnia 2 listopada
Zakaz aborcji embriopatologicznej, zwanej także eugeniczną, stanie się faktem w momencie opublikowania czwartkowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Od kilku dni niektórzy politycy opozycji apelują o wstrzymanie się z wykonaniem tego obowiązku przez Mateusza Morawieckiego. Mowa chociażby o liderze PSL Władysławie Kosiniaku-Kamyszu, Grzegorzu Schetynie czy Pawle Kukizie.
Wszystko jednak wskazuje na to, że premier nie zamierza słuchać tego typu apeli. Do Rzeczy informuje o stopniu zaawansowania przygotowań. Harmonogram zamieszczony na stronie Rządowego Centrum Legislacyjnego zakłada, że publikacja wyroku w sprawie aborcji nastąpi nie później niż 2 listopada. W tym momencie wyrok jest już gotowy do publikacji w Dzienniku Ustaw. Premier Morawiecki może o tym zdecydować właściwie w każdej chwili.
Publikacja wyroku w sprawie aborcji oznacza, że art. 4a ust. 1 pkt 2 ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży zostaje automatycznie usunięty z obrotu prawnego. Od tego momentu aborcja embriopatologiczna staje się zabroniona.
Mowa o przypadkach, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Zakres ten obejmuje zarówno płody niezdolne do egzystencji poza łonem matki, jak i na przykład ciąże skutkujące ciężkim upośledzeniem w postaci na przykład zespołu Downa. Legalna aborcja w Polsce to w przytłaczającej większości właśnie takie przypadki.
Publikacja wyroku w sprawie aborcji embriopatologicznej w Dzienniku Ustaw nie jest uprawnieniem premiera lecz jego obowiązkiem
Równocześnie w całej Polsce trwają protesty przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Nawet Telewizja Publiczna była zmuszona przyznać, że liczbę ich uczestników należy szacować wręcz na kilkaset tysięcy. Obok Kościoła to właśnie Prawo i Sprawiedliwość stało się głównym adresatem społecznego niezadowolenia. Zwolenników zakazu aborcji embriopatologicznej w Polsce jest, według wszelkich sondaży przeprowadzanych w ostatnich latach, garstka.
Publikacja wyroku w sprawie aborcji z pewnością doprowadzi do zaostrzenia protestów. Tymczasem we wtorek odnotowano kolejny rekord dziennego przyrostu zakażeń koronawirusem – 16 300 nowych przypadków. Masowe demonstracje same w sobie raczej nie doprowadzą do dramatycznego pogorszenia sytuacji epidemiologicznej kraju. Trudno jednak byłoby zakładać ich zupełną obojętność.
Pomimo tego, warto pamiętać, że publikacja wyroku w sprawie aborcji jest obowiązkiem a nie możliwością. Premier nie może tak po prostu uchylić się od jego wykonania jeżeli wyrok mu akurat nie pasuje. Tak jak to zrobiła już wcześniej poprzedniczka Mateusza Morawieckiego, Beata Szydło. Takie posunięcie byłoby dalszym psuciem prawa i pogłębianiem szalejącego od dawna kryzysu instytucji państwowych.
Publikacja wyroku w Dzienniku Ustaw nie oznacza równocześnie, że nie istnieją legalne sposoby na ponowne zalegalizowanie aborcji embriopatologicznej czy liberalizację prawa aborcyjnego. Wszystkie wymagałyby jednak większości parlamentarnej i braku weta ze strony głowy państwa.
Zakaz aborcji po wyroku Trybunału Konstytucyjnego:
- Wyrok Trybunału Konstytucyjnego kończy pewną epokę
- Pewnego dnia w Polsce będzie obowiązek zabijania niepełnosprawnych płodów, bo Kaja Godek nie rozumie, że nie każdy musi żyć według jej reguł
- Manifestacje aborcyjne w całej Polsce. Coś pękło
- Polska wyszła z szafy