Oregon w USA znalazł się w centrum kontrowersji związanej z podejściem do rekrutacji i różnorodności w miejscu pracy. Mike Shaw, wysoko postawiony urzędnik w Departamencie Leśnictwa stanu Oregon, został zawieszony po skardze podwładnej, Megan Donecker. Wszystko przez to, że rekrutacja w pracy była prowadzona wyłącznie na bazie kwalifikacji kandydatów.
Oskarżenia dotyczące braku przestrzegania przez Shawa polityki różnorodności, równości i włączenia (DEI) w procesach zatrudnienia wywołały burzliwą dyskusję o równowadze pomiędzy kwalifikacjami a tożsamością płciową. Koncepcja DEI – przypomnijmy – zakłada m.in. zwiększanie akceptacji dla różnych grup społecznych i zachęca do integracji w relacjach międzyludzkich.
Narobił sobie problemów przez zatrudnianie na podstawie kwalifikacji, bez brania pod uwagę tożsamości płciowej
Donecker, która wcześniej zajmowała się strategią DEI w departamencie, oskarżyła Shawa o to, że nie uwzględniał on preferencji płciowych kandydatów. Rzekomo pogorszyło to atmosferę w pracy. W efekcie Departament Leśnictwa, zatrudniający ponad 1400 osób, został poddany krytyce za niewypełnianie zobowiązań w zakresie DEI.
Mężczyzna skupił się na tym, aby zatrudniać najbardziej wykwalifikowanych pracowników. Choć to zgodne z tradycyjnymi zasadami rekrutacji, to i tak wywołało falę protestów wśród niektórych pracowników departamentu. Część stwierdziła, że czuła się niedoceniana i niewłaściwie traktowana ze względu na niekierowanie się przez ich szefa standardami DEI.
Według Donecker szef psuł atmosferę w pracy, bo nie o wszystkim dało się swobodnie rozmawiać w biurze
Jednym z głównych zarzutów postawionych przez Donecker była kwestia komfortu pracowników identyfikujących się jako osoby nieheteronormatywne. Według niej atmosfera w pracy nie sprzyjała otwartym rozmowom na temat preferowanych zaimków.
Nadleśniczy stanu Oregon – Cal Mukumoto – zaniepokoił się całą sytuacją. Jak stwierdził, „zapewnienie bezpiecznego i zróżnicowanego miejsca pracy” jest bardzo ważne z punktu widzenia misji departamentu.
Oregon wydaje się coraz mniej chętny do promowania różnorodności i rekrutacja w pracy jest tu tylko przykładem
Kiedyś ten stan postrzegano jako jednego z pionierów pod kątem promowania różnorodności w pracy. Teraz szala zaczyna przechylać się na drugą stronę. Władze hrabstwa Clackamas ogłosiły niedawno likwidację biura DEI z powodu wysokich kosztów; określiły je jako „zbędny wydatek”. Tego rodzaju decyzje mogą sugerować, że entuzjazm dla polityki DEI w Oregonie słabnie.
Ostatecznie, przypadek Mike’a Shawa to przykład szerszego problemu, z jakim borykają się instytucje i firmy w całym kraju oraz na świecie. Czy w drodze do różnorodności i zapewnieniu wszystkim komfortu w miejscu pracy na dobre stracimy z oczu merytokrację? Sytuacja w Oregonie może być zapowiedzią złożonych dyskusji na temat równowagi pomiędzy kwalifikacjami ludzi a identyfikacją płciową w rekrutacji.