Remont łazienki to naprawdę kosztowne przedsięwzięcie. Patrząc na ceny, można dojść do wniosku, że część firm odkleiła się od rzeczywistości. Okazuje się jednak, że jest jeszcze gorzej. Wysokie ceny m.in. wyposażenia łazienek nie są prawdopodobnie wynikiem utraty połączenia z realnym światem, a zmowy cenowej. Sprawą zajął się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który postawił spółce Radway zarzuty.
Niedozwolone praktyki rynkowe, czyli łzy klientów kapiące do drogiego brodzika
Planując remont łazienki, trzeba liczyć się z wydatkiem rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych. Tutaj nawet nie ma na czym zaoszczędzić – zarówno wyposażenie, jak i koszty robocizny dosłownie zwalają z nóg. Okazuje się jednak, że wyposażenie łazienek nie powinno tyle kosztować. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przyjrzał się temu tematowi i doszedł do wniosku, że możemy mieć styczność ze zmową cenową. Zarzuty dotyczą spółki Radaway, czyli producenta wyposażenia łazienek (prowadzącego sprzedaż hurtową). Zgodnie z ustaleniami UOKiK:
Dowody posiadane przez Prezesa UOKiK, zdobyte m.in. podczas przeszukania, wskazują, że spółka Radaway mogła co najmniej od 2016 r. ustalać ceny, w których miały być sprzedawane jej produkty w niezależnych od niej sklepach internetowych. Zgodnie z prawem każdy sprzedawca będący niezależnym przedsiębiorcą powinien samodzielnie kształtować ceny produktów, kierując się indywidualnym rachunkiem ekonomicznym. Odgórne ustalanie przez dystrybutora cen jest niezgodne z prawem i powoduje, że na rynku nie można kupić produktów taniej niż ustalone w niedozwolonym porozumieniu.
Sklepy mogły na siebie donosić, a Radway mógł straszyć podwyżkami cen
Jak podaje UOKiK spółka Radway mogła koordynować działania sklepów internetowych i sprawdzać, czy czasem któryś nie oferuje niższej ceny odsprzedaży. W takiej sytuacji mogła straszyć podniesieniem cen swoich produktów (utratą rabatów), co doprowadziłoby zapewne do ograniczenia asortymentu sklepu, lub też obniżenia marży sklepu na danym produkcie.
Co więcej, sklepy internetowe same mogły na siebie wzajemnie donosić – Radway bowiem mógł pozyskiwać informacje od sprzedawców, niezadowolonych, że konkurencja oferuje ten sam asortyment w niższej cenie. Co więcej, jeden z menadżerów firmy mógł dyscyplinować nieposłuszne sklepy, a także nadzorować wykonywanie tego niedozwolonego porozumienia cenowego.
Remont łazienki – może wkrótce będzie taniej
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów podkreśla, jak istotna jest zdrowa, rynkowa konkurencja. Odgórne ustalanie cen, prowadzące do braku realnej konkurencji, znacznie ogranicza prawa konsumentów. A patrząc na ceny łazienkowego wyposażenia, takich sytuacji może być na rynku więcej. Jak podkreśla prezes UOKiK:
Urządzenie łazienki stanowi jeden z największych wydatków przy remoncie czy wykończeniu domu lub mieszkania. Dlatego konsumenci szukają produktów w korzystnych cenach u różnych przedsiębiorców. W tym przypadku mogli zostać pozbawieni wyboru wyposażenia marki Radaway w konkurencyjnych cenach, bowiem mogły one być wynikiem zmowy rynkowej.
Za udział w porozumieniu ograniczającym konkurencję grozi kara finansowa w wysokości do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy. Menedżerom odpowiedzialnym za zawarcie zmowy grozi z kolei kara pieniężna w wysokości do 2 mln zł. Co ciekawe, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów również oferuje procedurę zbliżoną do „świadka koronnego”. Na swojej stronie internetowej informuje, że za współpracę w charakterze świadka oraz dostarczenie dowodów lub informacji dotyczących istnienia niedozwolonego porozumienia można uniknąć dotkliwych kar.